no pewnie, do formy raz dwa wrócisz ;) do odpowiedniej formy :)
buziaczki! :)
Wersja do druku
no pewnie, do formy raz dwa wrócisz ;) do odpowiedniej formy :)
buziaczki! :)
Brusiaczku .... napewno nie wplywal xle na dietke...i teraz znow bedzimy dietkowac razem:);*;*;*;
ciesze sie ze wrocilas:P
jej, wczoraj też przegięłam :oops: :oops: nie wiem co się ze mną dzieje.. zawsze do obiadu trzymam się dobrze, ale wieczorem mam napady głodu i tak na przykład wczoraj, na kolację miałam sobie zjeść loda z McD ale później naszła mnie taka straszna ochota na pizze... :oops: no i zeżarłam pół :oops: :oops: :oops: nie mogę się wziąć w garść jakoś :roll: wszystko przez ten tydzień na działce.. :roll: ehhh... trzeba się w końcu zmobilizować, bo jak nie, to ta dieta skończy się jak wszystkie moje inne.. czyli porażką kilogramową :evil:
oj pewnie brzuszek się rozciągnął po tym tygodniowym jedzonku teściowej i teraz się domaga, musisz uważac :wink:
a co do podjadania wieczornego to ja tż jakoś ostatnio nawalam , w ciągu całego dnia jakoś się trzymam a na wieczór masakra :twisted: :twisted: :twisted:
miłego dnia życzę* i omijania kuchni wieczorkiem
No ja też Ci życzę wytrwałości i zapanowania nad tym wszystkim. Wiem, że to trudne, bo sama właśnie przez taki kryzys przechodzę. Żołądek się rozciągnął, brzusio posmakował w tym i owym i się teraz domaga.... wredne bydlę.
bzusiaczku bedzie dobrze. Moze zuj wieczorem gume. Mi to pomaga. Kiedy mam buzie zajeta czyms innym nie mysle tak o jedzeniu.
3mam kciukasy za silna wole ;)
dzięki dziewczyny, może jakoś się uda oszukać wieczorny głód :) trzeba troszkę przykurczyć żołądek ;)
Bzusiaczku tak niestety jest jak sie rozszerzy treochwe zoladeczek ...ale nie daj sie napadom...naszykuj sobie marchewek czy innych warzyw czy owocow i zamiast pizzy nastepnym razem je ?:)ok?:)
Ooo, właśnie Asq mi te marchewki z ust wyjęła. Może nie dosłownie..... :D :D Ale naszykuj sobie marchewki, to pomaga :)
fakt, lubię marchewki :) ale jeszcze bardziej ubóstwiam niezdrowe, kaloryczne żarło :P :lol: :oops:
dzisiejsze menu:
śniadanie: zupa Knorr pomidorowa
II śniadanie: dwa cukierki
obiad: młode ziemniaczki z koperkiem, jajko sadzone i kefir :D mniam mniam, od wczoraj to za mną chodziło :)
na kolację pewnie zjem talerz kalafiorowej, bo babcia ugotowała i może jakieś pieczywo chrupkie z serkiem light
może być? ;)