-
film super :) uśmiałam się jak głupia ;)
na deserek zjadłam batonik musli, później jeszcze kilka marchewek i truskawek, a na kolację serek biały z rzodkiewką i szczypiorkiem :) mniam mniam :D
dzisiejszy wynik: 1007 kcal :D jestem z siebie dumna :D
i na rowerku jeździłam pół godziny :)
a zaraz jeszcze zrobię trochę brzuszków :)
kolejny udany, bez-wpadkowy dzień :D
miłej nocki Kochane :*
-
no i pieknie... oby tak dalej Bzusiaczku hihihi:)
ja filmu nie ogladalam ale tyle osob go chwali ze chyba sobier wypozycze go:P
milej niedzielki:)
http://morningglory2.files.wordpress...sandwiches.jpg
-
hehe, a wiesz, ile kalorii wyśmiałaś na tym filmie?! furę z pewnością!!!! :D:D:D
jak dzisiaj mija dietka i dzionek? :)
buziaki! :)
-
Autkobu witam Cię u mnie :)
dzień zaczął się bardzo dobrze :D
śniadanko: jogobella light z musli :)
reszty dnia póki co nie planuję, ale na obiadek pewnie będzie barszczyk czerwony, kurczak duszony i jakieś warzywka :)
a wieczorem mecz :lol: :D POLSKAAAAAAA GOOOOOOOOOOOLAAAAAAA :!: :!: :!:
a wy będziecie oglądały?? 8) trzeba kibicować naszym rodakom :D
-
pewnie, że trzeba kibicować - oleee, ole ole oleeee!!! :D hehe
dziękuję za miłe powitanie :)
kurczę, moje ulubione śniadanko - jogobella light z musli!!! ( ślini się jak oszalała:P )
ja lubie brzoskwiniową i ananasową :D
teraz niestety odpuszczam, to bo dieta SB nie pozwala, nu nu! :(
buziaki, miłego dnia!!!
-
wszystko tylko nie mecz.... ja bede czekac tylko a wynik meczu ale nie umiem wysiedzic pzy meczu dluzej niz 5 minut:P:P Tomek zawsze dostaje nerwicy ajk ogladam z nim mecz czy kubice bo ciagle tylko sie weirce i mowie ze nudno;p heheh takze ja jestem kiepskim kibicem:P:P
widze ze sniadanko mialas mniam :)
-
u mnie jest na odwrót ;) ja zawsze ostro kibicuje, a mój R. przysypia na meczach :P
na obiadek zjadłam barszczyk czerwony, mały kawałek kurczaka duszonego i brokuła i póki co mam niewiele ponad 400 kcal :D więc zostanie trochę miejsca na jakąś wieczorną rozpustę hehe :D
-
ja też ostro kibujcuję, drę się, klnę i dlatego nie wszyscy o słabych nerwach lubią ze mną oglądać mecze, bo ponoć "wprowadzam nerwową atmosferę swoim zachowaniem" :P:P:P
ale ja inaczej nie potrafię!!! :P
-
tylko zeby tam za duzej rozpusty nie bylo przy kibocowaniu hihihih:):)
-
chyba słabo kibicowałyśmy :/
ale się zestresowałam jak nie wiem co.
nawet się tego po sobie nie spodziewałam ;)
dziś totalnie przekroczyłam limit. nawet nie mam ochoty sprawdzać jak bardzo..
za to Ty ładnie sobie radzisz i świecisz przykładem, także to mnie motywuje :)
od jutra znów wracam do dietkowania!