Witajcie mam za sobą całkiem miły dzień, teraz tylko czekam na kolacyjkę..

śniadanie: 2 kromki razowca posmarowane dżemikiem ( uwaga uwaga od dwoch tygodni nie jem masła, chyba tego gorzej bylo mi sie pozbyc niz slodkosci)
drugie: serek wiejski i capuccino czy jak to sie pisze;p
obiad: talerz rosołu, odrobina gotowanego udka i z 3 lyzki ziemniakow

a poza tym co u mnie , skopiuje tu tekst ktory napisalam w temacie "Teraz się uda":

"a ja wlasnie przezywam zblizajace sie swieta i to ze dostane okres na dniach, ktory sie wlasnie pokryje z wielkanoca i ciagle chodze glodna i boje sie ze zlamie a nie chce bo waga pokazuje kolejne 0.5 kg mniej..

i boje sie ze przytyje przez swieta i okres, mama nawet zgodziła się nie piec zadnych ciast zeby mnie nie kusic"

co u Was dziewuszki chwalcie się swoimi postępami to mnie na pewno zmotywuje