-
spartoliłam wczoraj sprawę. na całego.
pożarłam jakieś 1900 kalorii.. czyli o 500 za dużo. i darowałam sobie ćwiczenia. tak mnie głowa bolała, ze to nie miało sensu żeby jeszcze się na orbim męczyć..
ale dzisiaj mam zamiar trzymać dietę i tym razem nie jeść niczego słodkiego :oops:
wiecie co zauważyłam? że odkąd mam postanowienie nie jedzenia słodyczy to codziennie coś słodkiego zjem. ;/ jakby to na mnie działało na odwrót. cały czas myślę o czymś słodkim.;/a jak nie byłam na diecie to i przez miesiąc mogłam nie jeść niczego słodkiego..
dziwne ;/
-
Hej Gosiu. Wpadki to pewnie każdej się zdarzyły, najważniejsze, żeby to nie przytrafiało się często. A jak Ci mija dzisiejszy dzień? Dobrze się czujesz,głowa nie boli? A ta głowa to tak sporadycznie Cię boli? Pytam, bo ja np.cierpię na migreny i przyznam,że własnie dlatego nigdy nie ćwiczyłam bo zawsze"wykręcałam się" bólem głowy. Absolutnie nie nawiązuję tu do Ciebie, piszę tylko jak było w moim przypadku. Też w dzieciństwie przez 2 lata lekarze faszerowali mnie hydrocortizonem,po czym też wyglądam jak wyglądam i zawsze wyglądałam jak serdel. Ale w końcu(lepiej późno niż wcale) wzięłam sie za siebie i nawet bólom głowy sie nie daję. Napisz jak tojest u Ciebie, życze dużo zdrówka. A ja już troszkę schudłam :P
-
u mnie to różnie bywa z bólami głowy..
ogólnie jestem niskociśnieniowcem więc każdy skok ciśnienia kończy się u mnie potwornym bólem głowy..
poza tym ból głowy mam gdy ciśnienie atmosferyczne jest nie takie jakie powinno być, kiedy mam ciężki dzień, kiedy się stresuję.
czasem mam tak,że głowa boli mnie przez 2-3 dni i nie przestaje nawet po zażyciu tabletek przeciwbólowych. ale migreny nie mam zdiagnozowanej:)
co do dzisiaj- jeszcze trochę mnie pobolewa głowa. a już brałam tabletkę przeciwbólową. poza tym zmęczyłam się na uczelni i dzisiaj też sobie daruję ćwiczenia :D (nie ma to jak wymówka:D) ale jutro już się wezmę za siebie i poszaleję na orbim :D
-
-
bole glowy .. tez to znam :(
skutecznie odwracaja uwage od cwiczen
wiesz ze cos w tym jest , z tymi slodyczami ..
ja nigdy nie bylam lasa na slodycze , a odkad przeszlam na diete to nie moge bez nich zyc :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :oops: :oops: :oops: :oops: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
ale wiesz , zakazany owoc lepiej smakuje :D :D :D :D :D :D :D
ja mam dzisij glodny dzien , a jak u Ciebie ?
-
Co słychać? ;)
Mnie głowa kiedyś bolała bardzo często, odkąd więcej piję (nie 250ml-0,5l dziennie, tylko co najmniej 3l) i ćwiczę już rzadko boli :) To - jeśli chodzi o taki "nudzący" ból głowy...
Kiedyś przez dłuuuuuugi czas miałam co miesiąc coś, co być może było migreną (okropny ból głowy, mdłości, na godzinkę - dwie przed zaczynały się "mroczki migoczące" - ubytki widzenia migające jak śnieżący ekran telewizora, powiększające się od malutkiej plamki aż po prawie całe pole widzenia), ze względu na regularność podejrzewam jako przyczynę cykl miesiączkowy (przy czym wypadało dokładnie w połowie). W czerwcu 2006 miałam ostatnią taką regularną "migrenę", potem już tylko dwa razy - grudzień 2007 i jakoś potem... Nie wiem, czemu przeszło, bo dietowo-ćwiczeniowe sprawy zaczęłam w styczniu 2007, a więc pół roku po ostatniej regularnej migrenie (czy co to tam było), a więc to chyba nie było zbyt powiązane...
Mam nadzieję, Gosiu, że Tobie dolega tylko nudzący ból głowy ;) (najlepiej by było oczywiście, żeby w ogóle nie dolegał :) ) Czy pijesz wystarczająco dużo? I przebywasz w dobrze wietrzonych pomieszczeniach? (to też ma wpływ)
Życzę miłego wieczora :)
-
ja do moich bólów głowy się już trochę przyzwyczaiłam.
czasem głowa boli mnie tak, że robi mi się niedobrze a każde poruszenie gałkami ocznymi pobudza nowe, jeszcze silniejsze fale bólu..
na szczęście taki stan zdarza się rzadko. może raz albo dwa razy w miesiącu.
co do płynów - piję dużo.od 2 do 4 litrów dziennie. to zależy.
ale ogólnie mam tak, że jak jednego dnia wypiję za mało to następnego potrafię wypić i do 6 litrów :) organizm sam się upomina :)
czasem potrafię wypić 2 litry na godzinę ;)
i prawie zawsze (no chyba, że jest zimno ) siedzę w pokoju z otwartym oknem :)
może taki mój "urok" że na wszelki silniejszy stres czy przemęczenie reaguje bólem głowy.
dziś znowu skusiłam się na czekoladę i loda. ale wszystko pozostało w normie. kalorie przekroczyłam w niewielkim stopniu. :)
obym wytrzymała i nie najadła się na wieczór :)
-
Współczuję bólu głowy, u mnie też nieraz paskudny. No i mam to samo: nieskie ciśnienie i jestem meteopatką, takie zmiany pogody jak teraz mnie dobijają. Chodzę śpiąca i nieprzytomna, jak tu żyć???
Ale nic to, nie damy się!
-
Hej Gosiu:) jesteśmy z tej samej mieściny i tak wpadłam poczytać coś o tobie:) Będe wpadac i trzymać kciuki:) A co do słodyczy to ponoć autosugestia że mózg zawsze chce tego czego mu zabraniasz:) Najskuteczniej nie miec nic pod reką... a moja siostra dzisaij upiekła pycha sernik... myslałam ze zatłuke! ale nie zjadłam ani kawałeczka:) Bede sie trzymac:)
-
ufff przeczytałam cały wątek:) Wpadki zdarzają się nam wszystkim, ale trzeba iśc do przodu... bo lepiej miec tydzien zastoju niz przytyc 2 kg. A co do słodyczy tez mam do nich słabość wiec wymysliłam system. W domu poszli na wspolprace i staraja sie cos sobie sami po cichu wszamac a mnie nie kusic;p a jak wychodze to kanapke i wode biore ze sobą i zero kasy;p bo jak mam cos przy sobie to mnie kusi batonik ze sklepu:p wiem drastyczne kroki ale czasami trzeba;)