-
Iść w stronę słońca 2
Jest dramatycznie. Chyba potrzebuję Waszego wsparcia. Koniecznie muszę schudnąć. Od tego zależy najważniejsza kwestia mojego życie. Nie mogę na razie nic napisac, ale bardzo mi zależy.
Od 2 tyg. jestem na diecie 1200kcal.
Nie jem po 17.
więcej się ruszam, choć to nic konkretnego, ale spalanie jest.
I nic- waga nie drgnęła.
Biorę jakieś sterydy, mam hormonalne problemy, ale żeby tak NIC?
Dziewczyny ratujcie! co ja mam robić? Czy ktoś miał podobne problemy? Będe wdzięczna za wszelkie rady.
ach. te 25 kg są z poprzedniego roku- zachowałam dla motywacji
-
Hello, pamiętasz mnie?? Jak miło Cię widzieć!
Spokojnie - organizm się musi "przestawić". Skoro pilnujesz dietki i ćwiczysz, waga w końcu musi ruszyć!
Powodzenia, pozdrawiam!
-
Hormony mają olbrzymi wpływ..przyjmując takowe nie ważne już na co...powodują często zastój wagi..ja przyjmuję antykoncepcję..plastry Evra..i muszę powiedzieć że wszystko generalnie niby ok..ale ciężej mi się chudnie..i trwa to zdecydowanie dłużej bo często ale to bardzo często waga stoi..nie poddawaj się..powoli.
-
Oczywiście, że pamiętam . Ogromnie się cieszę. Widzę, ze niedługo zmiany w Twoim zyciu. Gratuluję
Mam nadzieję, że się przestawi. Panikuję, bo to na początku diety organizm chudnie, a ja od razu mam pod górkę. Nie mam wiele czasu...
-
No tak, zmiany spore. Tylko, jeśli się za siebie nie wezmę, to nie zmieszczę się w suknię
Nie panikuj, to nie pomoże. A dlaczego masz mało czasu? Skąd taki pośpiech?
A może powinnaś więcej ćwiczyć?
-
troche przed Toba ciezka walka al kto powiedzial,ze jej nie wygrasz i nie pochwalisz sie za jakis czas nowa figura ale pamietaj wszysto co nagle to po diable
-
Życzę miłego i dietkowego weekendu!
Pisz, jak idzie, co porabiasz.
Pozdrawiam!
-
Najważniejsze to się nie zniechęcać A w razie dalszych problemów warto udać się po radę do dietetyka Pozdrawiam
-
Hej, jak idzie?
Pozdrawiam!
-
Lili- idzie... powolutku. Ale nastrój u mnie niezbyt dobry, choć determinacja pozostała. Dziękuje, że o mnie pamiętasz
Szycha 69- Dziekuję ogromnie za głos rozsądku. Staram sie powoli iść do przodu, ale jestem pod presją. To bardzo trudne. Zawsze z trudnością chudłam...
Tiska- wiem. Masz rację. Napiszę Wam po fakcie dlaczego tak sie spieszę. To bardzo ważne. Teraz jeszcze nie potrafie o tym mówic. Dzięki za pocieszenie. Ogromnie tego potrzebuję
Aguusia- zastanawiałam się nad dietetykiem, ale cóż nowego mi powie, czego nie znajdę tutaj na forum. Ja trochę choruję. Jest lekarz , który mi pomaga. Poza nim nikt nie wierzy, ze nie jestem obżartuchem. Próbujemy różnych sposobów, medykamentów, ale nic nie działa.
W Mc Donald byłam 2 razy w życiu. Nie lubię słodyczy. Jednak jak ktoś widzi grubasa, myśli, ze moje śniadanko, to 4 bochenki chleba. Dietetyk pewnie też nie uwierzy.
-Ogólnie mimo zapracowania ćwicze 30 min
- Chodzę część drogi do pracy pieszo
-Nie jem po 17
- dieta 1200kcal
- W planach mam zakup roweru stacjonarnego i zmianę diety na 1000kcal.
Najgorsze jest to, ze mam spowolnioną przemianę materii.
JAK JĄ PRZYSPIESZYĆ?
Może ktoś ma wypróbowane rady dla mnie
Słyszałam, że trzeba jeść białko na kolację.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki