Jestem, po urlopie kobietki moje wspaniałe))
Przyznaję się kilka grzechów było, np. piwko i raz lody nawet, ale wszystko skrupulatnie zapisywałam w notaniku i muszę przyznać, że ze dwa dni grubo przekroczyłam 1100kcal.
Wspierana przez moich chłopaków w ciągu dalszym jestem na diecie
Czuję, że schudłam, jutro się ważę. Pochwalę się jutro. No i jedziemy dalej
Do jutra dziewczyny!