Dzięki dziewczyny!! Nawet nie przypuszczałam, że zostanę tu tak miło przywitana Wielki dzięki Wasze wsparcie naprawdę mobilizuje! Tak jak nie potrafiłam zacząć się odchudzać, tak od dziś zaczęłam Przecież nie mogłam Wam napisać, że zawaliłam wszystko na samym początku :P
Moja historia jest podobna do wielu innych. Odchudzałam się w 2007 i w najlepszym czasie ważyłam 66.5 ( waga wyjściowa 86 kg) dlatego wiem, że potrafię schudnąć Niestety z własnej głupoty dopadło mnie jo-jo Coraz więcej wpadek sprawiło, że odpuszczałam a następnego dnia miałam zacząć od nowa... Niestety nie umiałam i znowu odpuszczałam twierdząc, że to ostatni dzień. Tym właśnie sposobem startuje praktycznie od nowa.
Dzisiaj poszło mi dobrze Nie stosuje konkretnej diety. Po prostu jem mniej, unikam tłuszczów i nie tykam słodyczy ( no chyba, że już naprawdę nie mogę wytrzymać :P Pamiętam, że gdy odchudzałam się pierwszy raz i nie jadłam słodyczy przez miesiąc a potem na urodzinach chrześniaka zjadłam kawałek tortu to porostu go zwróciłam. Nie wiem czemu :P Może żołądek się odzwyczaił Podobnie miałam jak po długiej przerwie zjadłam dosłownie kawałek placka ziemniaczanego. Żołądek bolał mnie przez 2 dni :/ ) Moja pierwsza dieta na pewno miała mnóstwo błędów ale była skuteczna. Teraz chce odchudzać sie podobnie.
Co do sportów to muszę przyznać, że jestem leniem. Wcześniej nie robiłam nic i chudłam ale teraz chce zmusić sie do chociaż minimalnego wysiłku. Codziennie minimum 100 brzuszków, a co drugi 10 min skakanki. W maju po maturze mam w planach zacząć biegać.
Dzięki Wam jeszcze raz, że odpisałyście :* Dużo to dla mnie znaczy
Buziaki dla Was dziewczyny :*:*:*