Dzisiaj "po dniu zerowym" weidera czuje leciutkie zakwasy. Ale to dobre uczucie! Przypomina mi co jest moim celem i zeby z niego nie zbaczac!
Na sniadanie pierwszy raz od dziecinstwa sporbowalam dzisiaj owsianki. Ponoc bardzo syci (i z tym sie musze zgodzic), i nie jest bardzo kaloryczna (szczegolnie jak zrobi sie ja na wodzie). Aby przelamac smak podalam lyzeczke naturalnego miodu i 1/3 banana. I musze przyznac ze pychotka mi wyszla. Probowalam tez ocenic ile mnie to kalorii dokladnie kosztowalo, ale bardzo ciezko okreslic. Bo na systemie jest tylko owsianka z proszku, a ja zadych E nie dodaje i uzywam naturalnych skladnikow.
Czy ktos z Was ma jakos wiedze na temat kalorycznosci owsianki?
Dzis czeka mnie pierwszy dzien A6W. Czekoladoholiczko czekam na raport! Ja swoja bede robic dopiero wieczorem!
Poza tym planuje jakis sport pouprawiac, cos w stylu 30 minut biegu lub choc rowerka stacjonarnego.