Witajcie
huh.. no to tak.
Impreza była bardzo udana, świetnie się bawiłam Było jednak więcej niż 1200 :P wypiłam 2,5 piwka a potem zjadłam hot doga i mały kebab na pół z chłopakiem Jednak tylko jak przyjechałam do domu a juz w autobusie mnie skrecało w żołądku przez tą mieszanke, to poleciałam do kibelka i wszystko w nim wylądowało. Dziś rano kac niemiłosierny aż w szoku byłam bo kiedys po 4 piwach takiego nie miałam no i do kibelka też latałam...
do południa kac przeszedł, byłam na rysunku zjadłam tam kilka paluszków wypiłam herbatke a po powrocie do domu obiadek mamusia zrobiła specjalnie dla mnie odtłuszczony :P 3 ziemniaki, udko duszone bez skóry i sałata posiekana. Wczesniej ten obiad wygladał tak: 6 ziemniaków polanych sosem albo tłuszczem, sałata ze śmietaną, udko pieczone z cebulka i skórą :P jest różnica
dziś mam jeszcze imieniny w rodzinie ale nie zamierzam sie na nich objadać, po tym szaleństwie przy kibelku nawet nie mam ochoty i apetytu :P


Tak by to wyglądało :P z ćwiczeń narazie tyle co przy sztaludze sie namachałam przez 3h a wieczorkiem pohulam i poareobikuje :P

lecę do was buziole :*