Wątek: NIE zaczynam od poczatku!!

Ojejku!!! Jakie mam zaległości!!!
A wiec tak szybciutko. Nie ma sie za bardzo czym chwalić, bo ostatnie 3 dni były kompletnym dietetycznym fiaskiem - czwartek jeszcze w miarę ok. 1172 kcal. Piatek do 20.00 OK - potem przyszli znajomi no i winko czerwone, kilka paluszków 4 delicje, sporo chipsów i kawałek czekolady z orzechami.
Sobota podobnie tyle, ze bez alkoholu a za to z 1,5 godzinnym spacerem!
No i najważniejsze: KUPIŁAM ROWEREK. Wczoraj wieczorkiem został zmontowany ale "rozdziewiczę" go dopiero dzisiaj .
Zaczynam drugi miesiac diety - postaram sie znowu wziąść w jedzeniowe ryzy i zacząć regularnie ćwiczyć.
Przez styczeń schudłam co prawda tylko 3 kg ale za to trzymam te 65 kg mimo wielokrotnego przekraczania 1200 kcal i prawoie zerowego ruchu.
Ale obiecuję wszem i wobec wziąść się za siebie!!!!

Pozdrowionka
reni~~

Masz juz rowerek -to juz cos ...Jak nastepnym razem cos zjesz nadprogramowego to wskakuj na rower...Jesli bedziesz zdawala sobie sprawe ze np 1 ciastko to 10 minut jazdy na rowerze ...to na drugi raz zanim po nie siegniesz-gleboko pomyslisz.
Gratuluje utraty wagi.
Tusiaczek.

Witam
Dzieki Tusiaczku!!! Chciałabym powiedzieć, ze Ty jesteś jednym z najbardziej motywujacych przykładów sukcesu dla mnie! Dzieki min. Tobie wie, ze na sukces trzeba zapracować
Wczoraj przejechałam 50 min. na rowerku i przyznaję, ze solidnie się spociłam.
A jedzeniowo było:
plasterek piernika 130
pysio 175
wedlina drobiowa 50
chleb razowy 140
makaron z sosem 250
ryz z soczewicą 200
fasolka szparagowa 80
ser zółty 60
jabłko 70
Razem 1055

A teraz widomość dnia - ....waga - 64,4 kg!!!

pozdrawiam
reni

gratulacje reni
i pozdrowionka
pa.
c.

Dzięki Caroll - z tego co u Ciebie czytałam to całkiem nieźle dajesz sobie radę, biorac pod uwagę dzieci, rodzine i czas jaki sie odchudzasz

U mnie wczoraj dzień wprost idealny!
chleb razowy 140
wędlina drobiowa 50
5 mandarynek 125
2 x maca 50
szpinak 116
gulasz z indyka 194
2 ziemniaki 186
2 jabłka 140
kiełbasa sucha 30


Razem 1031

ćwiczenia:
10 min rozgrzewki na rowerku
10 min ćwiczeń na dolne partie ciała
45 min na rowerku

Czyli razem ponad godzinę!!!
A jak sie spociłam )))!!!!

Dzisiaj postanowiłam zapisywać wszystkie moje dokonania dietowo-sportowe w kalendarzu. Mam szczery zamiar robić to do konca roku, nawet jak już będe na nieco lżejszej "diecie" mam nadzieję, że pomoże mi to w utrzymaniu wyników jakie mam zamiar osiagnać

papatki
reni~~
PS. Wczorajsza waga to 64,5 a nie 64,4.
Dzisiaj bez zmian.

Dzięki Caroll - z tego co u Ciebie czytałam to całkiem nieźle dajesz sobie radę, biorac pod uwagę dzieci, rodzine i czas jaki sie odchudzasz

U mnie wczoraj dzień wprost idealny!
chleb razowy 140
wędlina drobiowa 50
5 mandarynek 125
2 x maca 50
szpinak 116
gulasz z indyka 194
2 ziemniaki 186
2 jabłka 140
kiełbasa sucha 30


Razem 1031

ćwiczenia:
10 min rozgrzewki na rowerku
10 min ćwiczeń na dolne partie ciała
45 min na rowerku

Czyli razem ponad godzinę!!!
A jak sie spociłam )))!!!!

Dzisiaj postanowiłam zapisywać wszystkie moje dokonania dietowo-sportowe w kalendarzu. Mam szczery zamiar robić to do konca roku, nawet jak już będe na nieco lżejszej "diecie" mam nadzieję, że pomoże mi to w utrzymaniu wyników jakie mam zamiar osiagnać

papatki
reni~~
PS. Wczorajsza waga to 64,5 a nie 64,4.
Dzisiaj bez zmian.

Dzien kolejny... nawet nie wiem który...

Boli mnie od wczoraj głowizna wiec humor pod psem.
Wczorajszy raport:

chleb razowy 150
drobiowa sucha 63
sok jabłkowy 89
maca 50
3 mandarynki 75
kapusniak 192
ser pleśniowy 100
kiełbasa sucha 60
jabłko 70
kefir 184

Cwiczenia 50 min na rowerze stacjonarnym

Waga nadal 64,5 kg

Dziś przerwa w ćwiczeniach i czas na relaks
pozdrawiam
reni~~

Wczoraj dopadła mnie typowa "okresowa" wyżerka - ale biorac pod uwagę wszystkie mozliwosci, nie było tak znowu tragicznie. Aha i wpadł kawałek ciasta u znajomych ;-p

Chleb razowy 160
drobiowa sucha 113
2 sucharki 64
jabłko 70
4 mandarynki 100
pysio 175
chili con carne 387
szarlotka 300
ser żółty 46
kefir 60

Razem 1475 czyli dużo ale nie znowu tak bardzo dużo
Dzisiaj obiecuje poprawę, a poniewaz nastepna okazja do konsumowania zakazanego bedzie we wtorek, tak wiec obiecuje tu wszem i wobec 5 dni solennej diety.

papatki
reni~~

Waga wciąż stoi...
W takim tempie osiągniecie 60 kg do 20.03 zaczyna byc nierealne...

A przeciez tak sie staram... Chociaż przyznaje, że w tym tygodniu znowu opetały mnie słodycze - na szczeście w "rozsądnych" ilościach

06.02:
chleb razowy 160
tosca 70
jabłko 70
2 mandarynki 50
jogurt z otrębami 162
2 sucharki 64
4 łyz ryzu 112
klops z indyka 177
surówka z kapusty 60
kiełbasa sucha 20
jabłko 70
2 czekoladki z likerem ( takie malutkie buteleczki) 120 (?)

Razem 1135

10 min ćwiczeń na ręce + 50 min rower

07.02

pieczywo chrupkie 102
tosca 70
surówka 60
cukierki bez cukru 90
0,5 kg mandarynek 175
benefit z otrębami 120
kapuśniak 192
ser pleśniowy 100
ser żółty 60

Razem 969

Cwiczeń nie było - dostałam MEGA lenia i o 20.00 poszłam spać!!!
Dzisiaj jednak sie poprawię bo widząc mój nieuzywany wczoraj rower miałam MEGA wyrzuty sumienia - strasznie rzuca się w oczy - jest biało - pomarańczowy

waga nietety wciąż bez zmian - 64,5.. :-/


papa...
Reni ~~

Witam poniedziałkowo!
Oto sprawozdanie z ostatnich 2 dni:
8.02 sobota
chleb razowy 280
jajko 90
klops z indyka 90
mandarynki 175
sałatka z tuńczyka 200
was 32
jabłko 70
kefir 184

Razem 1121

55 min rower

09.02 niedziela
ryż na mleku 260
sałatka z tunczyka 200
wasa 32
batony musli 280
bób gotowany 192
2 jabłka 140


Razem 1104
10 min rozgrzewki na rowerze + 15 min DPC (dolne partie ciała) + 50 min rower.

W piatek postanowiłam, ze za każdy dzien bez słodyczy wrzucam do słoika 2 zł, sumę podlicze pod koniec marca.
Na razie mam 2 zł )))

Waga dziś rano 64 kg!!!

do juterka
reni~~