jak dostaniesz to dasz sobie ze wszystkim radę :) sama zobaczysz :wink:
Wersja do druku
jak dostaniesz to dasz sobie ze wszystkim radę :) sama zobaczysz :wink:
Obyś miała rację.
napewnoo daszzz radee:-)
:lol: :lol: :lol: :lol:
Bilans dnia
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Pomidor szt. 200g 1 34,00
X Ogórek szt. 200g 0,5 10,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X activia jogurt truskawkowy opakowanie 125g 1 124,00
X mrozona zupa wiejska porcja 100g 2 192,00
X banan ze skórką sztuka 100g 2 192,00
X Ser żółty Gouda pełnotłusty plasterek 15g 2 92,00
X Otręby pszenne łyżka 8g 2 40,00
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Feta light średnio 100g 0,5 90,00
X Jajko sadzone sztuka 60g 1 93,00
X Masło Ekstra łyżeczka 10g 1 79,00 (on robił kanapki, więc to przez niego musiałam zjeść chleb z masłem, zwykle tego nie robię, nie odczuwam takiej potrzeby)
X Jasne pełne butelka 0,33l 1,5 345,00
W sumie kalorii: 1 553,50
Generalnie, nienajgorzej. Przynajmniej zdrowe jedzonko pochłonęłam. A jeśli moje podstawowe zapotrzebowanie to 1700, a ja w dodatku ćwiczę codziennie min. 30 minut to wynik 1550 nie jest tragedią. A piwo to już musiałam. Nawet udało mi sie okiełznać ochotę i nie iść do sklepu po to piweczko, ale on wyczuł sprawę i sam przyniósł. Ależ się usprawiedliwiam :)
Jutro będę grzeczna, na sobotę obiecałam mojemu ciastka francuskie, to przez cały dzień się pilnować będę, żebym mogła coś skubnąć (wsadzę ciastka do piekarnika 15 minut przed jego wizytą, żeby nie podjadać, zanim on się zjawi).
I oczywiście ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia. Budzik nastawiłam na 6rano, mam nadzieję jutro tak jak dziś poćwiczyć 45min, w tym kilka minut biegania. :D
co du do tego powiedziec!!!:-)
trzymaj tak dalej!!!
:-)
:lol: :lol: :lol:
No praca nie dostana, ale prawie prawie... ;) Będzie dobrze.
A taki kop i sprężenie się ze wszystkim to świetna sprawa, jak masz za dużo czasu to wszystko z rozmamłania idzie dwa razy wolniej niżby mogło. Tzn ja tak mam :lol:
Fajnie że podchodzisz luziowo do 1500kcal - byle było mniej niż masz zapotrzebowanie, a czy będzie to 1500 czy 1200 to tylko wpłynie na tempo, ale bilans ujemny przede wszystkim!
Same dobre wiesci u naszej kochanej Felicji :D z facetem ok, z wagą ok, z pracą zapowiada się ok :D ja mam teraz burzliwy okres czasu matura, praca, złozenie papierów na studia , boję się robić kazdy krok, by pozniej nie załować.
Damy wszystkie rade ;)
buziak i udanego dnia ;):*
Czekoladko, masz przed sobą piękny okres!
jupiii
dostałam tą pracę, zaczynam 19.05. :D
Kurka jego wafel, motyla noga, kurza twarz, ja nie mam się w co ubrać!!! :lol:
Nie mam ani jednej koszuli (ogniskowo-biwakowej nie liczę)! Ani jednych eleganckich spodni.
Karrrramba!
ha! a nie mówiłam że dostaniesz :D :D :D :D gratuluję kochana!!!!!
Ha, dzięki :D
Umówiłam się już z kumpelą o nieskazitelnym guście na zakupy (więc idę na shopping z osobistą stylistką:) ). Ach, cieszy mnie to, będę na co dzień elegancką panią 8) Ale ile kasy będę musiała wydać, żeby ubrać się w zasadzie od nowa to :shock: Dobrze, że jest lato, że nie będę potrzebowała na razie eleganckich kozaczków i płaszczyka...
aaah fajnie masz... mnie by się też przydały zakupy ale przede wszystkim osobista stylistka...
Hej.Ja tez pootrzebuje osobistej stylistki! No ale jak juz ubedzie mi sporo kg to odzałuje kaske na ekstra ciuchy. Stylistka tez moze sie znajdzie. Jak minął dzisiejszy dzionek? Dietkę trzymałaś? Daj znać co u Ciebie? Pozdrawiam
Hej, dietka dzisiaj ładnie, ponieważ nie miałam kiedy się objadać.
Śniadanie zjadłam ok.8mej, po 40minutach wysiłku fizycznego.
2 kromki chleba z serem żółtym, pomidorem i ogórkiem, kawa z mlekiem 0% bez cukru
obiad ok.14stej - wkroiłam dwie zielone papryki, jedną czerwoną i ugotowałam całość w małej ilości wody z 500g filetów z udek kurzych (wolę niż piersi). Zjadłam może 1/5 całości, więc na jutro mam gotowy obiad.
ok.16 przekąska - activia
kolacja o 17.45 - dwie kromki chleba z serem żółtym i pomidorem, potem dojadłam resztkę sera tak samego, bo miałam za mało kcal na liczniku.
A tak to zapisałam:
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Pomidor szt. 200g 1 34,00
X Ogórek szt. 200g 0,5 10,00
X Ser żółty Gouda pełnotłusty plasterek 15g 2 92,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X activia jogurt truskawkowy opakowanie 125g 1 124,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X Ser żółty Gouda pełnotłusty plasterek 15g 2 92,00
X Udka gotowane porcja 100g 2 290,00
X Papryka surowa zielona średnio 100g 1 18,00
X Papryka surowa czerwona średnio 100g 1 29,00
X Koncentrat pomidorowy 20% średnio 100g 1 80,00
X Ser żółty Gouda pełnotłusty plasterek 15g 2 92,00
W sumie kalorii: 1 146,00
Jutro ciężki dzień, wstanę raniutko, ćwiczenia, a potem muszę przysiąść do pracy magisterskiej i zmusić się do intensywnego myślenia. Bo jeśli się sprężę, to napiszę to ustrojstwo do końca może nawet i w ten weekend. A przyszły tydzień to będzie totalnie crazy, bo będę musiała się przygotować do pracy (zakupy) ale też pozamykać swoje sprawy - oznajmić w szkołach językowych rezygnację, w jednej muszę znaleźć zastępstwo (o tak, niestety, mam taki wymóg w umowie), muszę sie też zastanowić, które korepetycje zostawić, a z których zrezygnować, muszę przejść się po wykładowcach i wyżebrać wcześniejsze wpisy do indeksu, bo na zajęciach się już nie pojawię (i tu najcięższa walka będzie z promotorką). Niestety nie skończę drugiego kierunku studiów, niby szkoda, ale powiedzcie same, jak się ma 24lata, dyplom prawie w kieszeni, zawód konkretny, to lepsza stała praca już, niż kolejne dwa lata utrzymywania się z korepetycji. Bo ileż można.
A wiecie co jest piękne? Firma ta sponsoruje wszystkim pracownikom siłownię :D Nic, tylko będę musiała zacząć na nią uczęszczać, bo skoro za darmo, to grzech by był :lol:
A za dwa tygodnie, jak nie wcześniej, to będę kląć nieziemsko, z przemęczenia itd...
Taka już natura ludzka.
w sumie to Ci zazdroszczę... najbliższe dni na pewno będą szalone, ale dasz sobie ze wszystkim radę!
gratuluję pracy ;) w sumie to co to jest za praca bo nie doczytałam :P tłumacz ?:P fajnie z tą siłownią :D
Praca sama w sobie to nie żadne cudo, a raczej nuda - będę księgową.
dla kogo nuda dla tego nuda :D cuuuudo praca a nie nuda
Co nie zmienia faktu, że się boję jak nie wiem...
Dzieńdoberek dziewczynki,
śliczny dzionek się zapowiada :D W krk niebo bezchmurne!
A ja już po 40 minutach ćwiczeń, tickerek kcal zmieniony, na wadze 52kg, ale zmienię dopiero jeśli się utrzyma do poniedziałku.
Dziś dietkowo będzie ciężki dzień - piekę ciastka i będę pić szampana 8) (wino musujące marki cin-cin :lol: )
Hm, co by tu na śniadanko... Muszę pomyśleć, bo do chlebka mam tylko biały ser, ale żadnych warzyw... Może twarożek z łyżeczką cukru i łyżką rodzynek i do tego kromka chleba? Trzeba obliczyć ile to ma kcal...
pozytywne rozpoczęcie dnia ;) kurde felek ja bym nie miala woli żeby tak od białego świtu ćwiczyć :P
ja przerwałam ćwiczenia jak byłam chora i teraz nie mogę się na nowo zmusić :cry:
ale od Ciebie dzisiaj optymizmem bije no :)
Optymizm? To zasługa ćwiczeń!
Jak już u kogoś pisałam, ćwiczenia dają mi lekkość duszy :D
Co do ćwiczeń i choroby, to ja też przerwałam na jej czas wszelką aktywność, ale nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę znowu ćwiczyć. I oczywiście podczas samych ćwiczeń sapię i nie chce mi się nieludzko, ale się zmuszam, bo widzę, co A6W zdziałała na moim brzuchu :D - te ćwiczenia naprawdę warto zacząć - trudno przeżyć całe 6tygodni wg ich rozpiski, ale warto choćby tydzień, a później robić mniej serii (ja robię 1serię po 10 powtórzeń każdego ćwiczenia) i dołączyć inne ćwiczonka na brzuszek, np.te z filmiku ośmiominutowego. Polecam.
Śniadanie:
Ser biały chudy kostka 100g 2 200,00
Cukier czubata łyżeczka 10g 1 40,00
Rodzynki "Sułtanki" łyżka 20g 1 55,00
kawka mala porcja 250ml 1 22,50
W sumie kalorii: 317,50
A pod prysznicem z rozpaczą stwierdziłam, że mój biust nabrał rozmiarów cytrynek (a były melony :cry: ). No cóż, coś za coś.
Hej.Jak mija piekna,słoneczna sobota? Jak samopoczucie? Pozdrawiam gorąco .
Heh, siedzę przed komputerem i udaję, że piszę prace magisterską - wytłuszczam tytuły itd.
:twisted:
:lol: ja udaję, że uczę się na kolokwium... straszna jestem... żeby ćwiczenia tak na mnie wpływały jak na Ciebie to by pięknie było...
Beatko a co ty studiujesz? Na którym roku?
Obiadek: wczorajsza zupa z papryki i kurczaka.
a zanim zaczęłam jeść zrobiłam sobie zdjęcia brzuszka, bo chciałam się wam pokazać :D
tylko nie umiem :oops:
pomożecie? jak się wstawia fotki w posty?
ja pierwszaczek jestem póki co :D finanse i rachunkowość ze specjalizacją rynki finansowe i bankowość
co do zdjęć to nie wiem, ja wrzucam na photobucket.com i umieszczam tu po prostu linka...
Ok, próbujemy.
Powinien ukazać się mój bandzioszek, na minutkę przed jedzonkiem:)
http://i299.photobucket.com/albums/m...a84/MAY009.jpg
Jakie to proste, ach, ma się talent hakerski 8)
wow ale masz śliczny brzuszek! ja taki miałam... w 5 klasie podstawówki może... już nawet nie pamiętam jak to jest :D
:shock: ALE TALIA!
piękny, płaski brzuszek.
Ja też tak chcę ;)
Talia to fakt, to mój atut, ale dlaczego ja przy talii poniżej 70cm mam tendencje do bioder powyżej 100? :twisted: Teraz, po schudnięciu mam ok.95. Ach, gdybym tylko była z 10cm wyższa, to byłoby ok...
A płaszczyzna, to pris, to dzięki Tobie i twoim sposobom (śliwki jem codziennie). No i A6W. Polecam i jedno i drugie.
śliczny brzusio ! ;) a może jakieś fotki przed dla porówniania? :P
Wkleję coś jak znajdę, ale już nie dziś - biegnę szybciutko na zakupy, bo za godzinkę przyjeżdża ON a ja obiecałam upiec ciasteczka francuskie do kawy i szampana :wink:
w takim razie miłego wieczoru życzę :wink:
Kurka jego wafel, przemiły wieczór, nie ma co :?
Mój stwierdził, że za bardzo się cieszę tą pracą, że nie ma z czego itd. Nie wytrzymałam, łzy popłynęły mi po policzkach, powiedziałam mu, że dla mnie owszem, jest się z czego cieszyć itd. Na co on, że on też tak myślał jak zaczynał i potem się rozczarował, więc chciał mnie przed tym uchronić :roll: Przeprosił, wytłumaczył się, przyznał się, że nie powinien był sie tak zachowywać (pierwszy raz się zdobył na takie zachowanie), co nie zmienia faktu, że radość mi minęła. Ta.. faceci. Zimne dranie.
Dietka: wczoraj żadna, dzisiaj też już żadna.
Wczoraj: (pi razy oko)
X Ser biały chudy kostka 100g 2 200,00
X Cukier czubata łyżeczka 10g 1 40,00
X Rodzynki "Sułtanki" łyżka 20g 1 55,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X activia jogurt truskawkowy opakowanie 125g 1 124,00
X Udka gotowane porcja 100g 2 290,00
X Papryka surowa zielona średnio 100g 1 18,00
X Papryka surowa czerwona średnio 100g 1 29,00
X Koncentrat pomidorowy 20% średnio 100g 1 80,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Szynka drobiowa plasterek 15g 2 50,00
X Rogal croissant 1 sztuka 60g 2 564,00
X Białe słodkie kieliszek 120ml 2 220,00
W sumie kalorii: 1 835,00 :shock: świętowałam nową pracę oblewając ją szampanem i łzami...
Dzisiaj:
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Sałata średnio 100g 1 14,00
X Szynka drobiowa plasterek 15g 4 100,00
X Jajecznica z 2 jaj z pieczarkami porcja 140g 1 255,00
X Rogal croissant 1 sztuka 60g 2 564,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
W sumie kalorii: 1 075,50 :shock: trzeba było dojeść upieczone wczoraj ciasteczka. Wolałam zrobić to rano niż wieczorem. Dziś już diety nie będzie, choćbym się nie wiem jak gimnastykowała.
A najśmieszniejsze jest to, że waga wskazuje wyraźne 52kg, zmieniam tickerek.
Idę poskakać po wątkach i czytać na necie wszystko co znajdę o pierwszym dniu w pracy :lol:
no niestety faceci już to do siebie mają że uwielbiają doprowadzać nas do łez :? a Ty nie słuchaj co on mówi, na pewno będzie dobrze, a jak Ci praca nie będzie odpowiadać to zawsze możesz zmienić, w końcu jesteś młoda :) najważniejsze to pozytywne nastawienie!
Dziś upływa miesiąc odkąd zdrowo się odżywiam (celowo unikam wyrażenia "jestem na diecie", ponieważ chciałabym zachować styl żywienia na wieki wieków)
Bilans tego okresu:
ważyłam: 55kg
ważę: 52kg
w biodrach było: 98
jest: 95
brzuch był sflaczały, zaczyna być umięśniony (A6W)
to samo dotyczy ud
Nawyki żywieniowe:
jadłam: na obiad smażone węgle (ziemniaki z ketchupem, naleśniki), kolacja o 23
jem: dużo warzyw i owoców, nie smażę- staram się wszystko gotować, kolacja najpóźniej przed 20stą, piję dużo czerwonej i zielonej herbaty
Stopień satysfakcji z minionego miesiąca i rezultatów (w skali od 0-10): hm, 8.
Plan na kolejny miesiąc: staram się trzymać między 1300-1400
cel: zero cellulitu, umięśnione, jędrne ciało, utrzymanie nawyków i aktywności fizycznej
maksymalny ubytek wagi: 2kg.
AMEN. :D