piękny plan :) na pewno osiągniesz wszystko, co zaplanowałaś, w końcu ten miesiąc był miesiącem zmian na lepsze i dałaś radę :D teraz już tylko z górki :)
Wersja do druku
piękny plan :) na pewno osiągniesz wszystko, co zaplanowałaś, w końcu ten miesiąc był miesiącem zmian na lepsze i dałaś radę :D teraz już tylko z górki :)
Z górki to tylko dietkowo...
a jak pomyślę o tej pracy, o obronie magisterki, to ciarki mi przechodzą...
Hej.Pomysl o tym inaczej, nowa praca,nowi ludzie,otoczenie, mniej czasu na myslenie o jedzeniu :D .Bedziesz zaabsorbowana nowymi rzeczami i dietka tez bedzie super. Trzymam kciuki.
Bilans dnia:
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Sałata średnio 100g 1 14,00
X Szynka drobiowa plasterek 15g 4 100,00
X Jajecznica z 2 jaj z pieczarkami porcja 140g 1 255,00
X Rogal croissant 1 sztuka 60g 2 564,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X Udka gotowane porcja 100g 1 145,00
X Papryka surowa czerwona średnio 100g 1 29,00
X Papryka surowa zielona średnio 100g 1 18,00
X Koncentrat pomidorowy 20% średnio 100g 1 80,00
X activia jogurt truskawkowy opakowanie 125g 1 124,00
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Szynka drobiowa plasterek 15g 2 50,00
X Pomidor szt. 200g 1 34,00
X Ogórek szt. 200g 0,5 10,00
X Rodzynki "Sułtanki" łyżka 20g 1 55,00
W sumie kalorii: 1 740,50 :? :oops:
Jutro będzie lepiej. Idę teraz poćwiczyć, bo dziś rano sobie odpuściłam.
PS. Mam podły humor, siedziałabym tylko i patrzyła ślepo przed siebie.
podły humor czasem się zdarza :) a jak poćwiczysz, to od razu będzie lepiej! :)
życzę Ci tego z całego serducha! :)
Dzięki, słoneczka, za otuchę. Ale to ten zimny drań mnie tak na dziś nastroił.
Zmusiłam się do ćwiczeń.
nie smuć się <przytula> nie możesz pozwolić żebyś miała zły humor przez jakiegoś drania :wink: głowa do góry, zobaczysz będzie dobrze, a Ty się będziesz potem śmiała że tak bardzo to wszystko przeżywałaś :wink:
Ja też się dzisiaj ponownie przekonałam, że mężczyźni to nacja na niższym stopniu ewolucji :twisted: ale cóż, chyba tylko wypada się z tym pogodzić... ;)
nie przejmuj się kochana!
a w ogóle to chciałam zapytać, z czego Ty się odchudzasz?!taki brzuszek!!! :)
buziak!
no skarbiee dobrze idzie 3mam kciuki skarbie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Autkobu,
odchudzam się z cellulitu głównie, ale też z ogromnego siedzenia (miałam prawie 100 w biodrach, teraz mam 95 przy wzroście 160cm)
Pierwszy tydzień nowego etapu dietkowania uważam za otwarty!
limit etapu: 1300-1400
Uroczyste rozpoczęcie odbyło się na dywanie :D Pospalałam trochę wczorajszych ciastek, teraz czas na prysznic, po nim wcieranie żelu antycellulitowego i śniadanko:
chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
Szynka drobiowa plasterek 15g 2 50,00
Pomidor szt. 200g 1 34,00
Ogórek szt. 200g 0,5 10,00
kawka mala porcja 250ml 1 22,50
kcal:236,5
no to jako pierwsza życzę powodzenia w gubieniu ostatnich kg, pożegnaniu się z cellulitem i eksponowaniu pięknego ujędrnionego ciałka :D życze także sukcesów zawodowych oraz harmonii w związku :D
buziaki:**
sukcesów, sukcesów i jeszcze raz sukcesów!!!!
dziękuję:)
zjadłam dzisiaj lody:) Ale mimo to dietka będzie ładna :D
Hej Kochana. Ja tez gratuluje sukcesow i trzymam za Ciebie kciuki. Zobaczysz,wszystko Ci sie uda.
no too ladniee tak dalej a napewno sie uda:-)
buziak
Bilans dnia:
chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
Szynka drobiowa plasterek 15g 2 50,00
Pomidor szt. 200g 1 34,00
Ogórek szt. 200g 0,5 10,00
kawka mala porcja 250ml 1 22,50
warzywa na patelnie z koperkiem, hortex opakowanie 450g 252,00
banan ze skórką sztuka 100g 2 192,00
chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
Rożek karmelowy z czekoladą Zielona Budka 1 sztuka 120ml 155,20
kawka mala porcja 250ml 1 22,50
Feta light średnio 100g 0,5 90,00
Jajo kurze gotowane szt. 60g 2 176,00
chleb slonecznikowy mój kromka 30g 1 60,00
W sumie kalorii: 1 304,20
Ślicznie, jestem z siebie dumna :D
też jestem z Ciebie dumna :)
Fajnie że podnosisz limit kalorii :) Mądrze, bo docierasz do końca przecież. Och jak zazdroszczę ;)
Wartościowo jesz poza tym, wzorcu Ty nasz jeden! :)
No! W końcu się doczekałam wizyty pris.
I od razu z takimi komplementami. Miło, ale pris, gdzie mi tam do wzorca! W sobotę i niedzielę miałam obżarstwo stulecia!Dobiłam być może nawet do sum powyżej 2000!
takie grzeszne dni to ma każdy, poza tym idzie Ci świetnie ;) z lodów polecam tą nowość algidy w kubeczkach jeden kubeczek ma tylko 85kcal :P
Udanego dnia:*
Ach, ale te lody, którymi się zajadam to gałkowe, od Wenzla :cry: mmmmmm
Dzionek rozpoczęty ćwiczeniami, chociaż troszkę krótszymi, ponieważ za późno wstałam.
Na śniadanie były 3 kromki chleba z szynką drobiową i warzywami i uwaga: zielona herbata zamiast kawy.
Na drugie śniadanie wypiłam activię i kawę.
A teraz wcinam obiadek - kurczak po meksykańsku a la pris (do kupienia w postaci mrożonki).
Na kolację znowu dwie kanapki z szynką i warzywami i kurka jego wafel, zostaje mi w ten sposób ok.280kcal zapasu :shock:
Co ja z tym zrobię? Może pofolguję mojemu łakomstwu i zjem trochę rodzynek, które tak strasznie mnie korcą..
Wyobraźcie sobie, że upolowałam dziś żel nivea goodbye cellulite za 26zł! 10zł oszczędności! (W krakowskim markecie abc). Na razie mam do skończenia brazylijski lifting pośladków z bielendy, więc póki co będzie czekał cierpliwie na półce, ale jak zobaczyłam różnicę w cenie, to wrzuciłam do koszyka.
Hej Kochana. Ślicznie dietkujesz :!: Fajnie jest miec taki zapas ,mozna zaspokoic jakas zachcianke... Ja tez smarowałam sie jakims zelem na cellulit ale powiem,ze nie jestem zbyt systematyczna w tych sprawach i teraz czeka az sobie znowu o nim przypomne... Dzis mam fajny dzionek,dietka leci, bylam u fryzjera, kupilam sobie klapeczki wiec przesądy na temat 13-go mnie nie dotycza. Zycze udanego dnia i goraco pozdrawiam.
wow 10 zł mniej to naprawdę niezła okazja. a Ty jak zwykle ślicznie dietujesz :)
Kazetko to prawda - żele trzeba wcierać systematycznie. Nigdy dotąd mi się to nie udawało. Rok temu poszłam nawet do rossmana, wydałam 100zł, kupiłam żel, plastry, masażer, błonnik w tabletkach, ale jakoś szybko się zniechęciłam jak zwykle i lipa. Ale tym razem mam zamiar pozbyć się tego ustrojstwa. Po prostu mam już dość. Więc smaruję się rano i wieczorem, wiadomo - czasem są ustępstwa, czasem sobie odpuszczę ranne czy wieczorne smarowanie, ale staram się trzymać. Wydałam sporo pieniążków, więc postanowione - muszę najpierw zużyć bielendę (a kupiłam ją w piątek) potem nivea.
Beatko jak to jak zwykle ślicznie dietkuję? Ostatni tydzień to porażka była na całym froncie!
ostatni tydzień przecież nie był taki zły, w końcu od czasu do czasu trzeba odsapnąć od diety :) poza tym Ty masz zawsze takie ładne jadłospisy, ja jem byle jak :?
I właśnie to jest najważniejsze - ZDROWE jedzenie.
no ale dziś bardzo ładnie Ci idzie. lubię mieć taki zapas kalorii na małe łakomstwo. jak wiem, ze danego dnia będę tego potrzebowała to opycham się głównie warzywami, zeby móc sobie na coś specjalnego pozwolić. dziś troszkę zaszalałam i zrobiłam sobie na obiad sałatkę z małży i pomidorów. małze mają tylko 82 kcal w 100g! :)
:lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Felicja
Frosta powinna mi podziękować za product placement ;)
Ja dziś też uczciłam się mrożonką, warzywka z ziemniakami z ostrą przyprawą. I kefirem. Yummie. Postanowiłam się przeprosić z kefirami i maślankami, bo są pyszne, jako dodatek też, a kalorii znikomo.
trzykolory - maaałżeeee :roll: Uwielbiam. Mrożone nabyłaś czy jakieś ze słoiczka marynowane? W sumie małże jako takie przygotowałam bodajże dwa razy, raz jako sos z beszamelem do spagetti, drugi raz z jakąś pomidorową paćką i wyszły nie bardzo. Nie umiem się jakoś zabrać do owoców morza na własną rękę, a małże ze słoika z ziołami są pyszne... :roll:
(też mam dziś 200kcal zapasu na "zachciankę", strach się bać ;) )
Nie frosta a hortex! To samo, a 4zł różnicy w cenie!!! :D (circa about 8,99 vs.12.99)
Małże są super, polecam takie z puszki jak szprotki. Tanie i w ilości niezagrażającej diecie. Ach, ochoty mi narobiłyście...
Mój zapas kcal nadgoniłam dwoma kanapkami i dwoma łyżkami rodzynek :D
Bilans dnia:
W sumie kalorii: 1 295,00
Drugi wzorcowy dzień :D :D :D
Jutro dzień przyjemno-nieprzyjemny.
Rano spowiedź u promotorki - trzeba kobicie uświadomić, że "ja się tu już nieprędko pojawim". W związku z tym muszę albo jeszcze dziś (tak najlepiej by było) albo jutro skoro świt dopisać brakujące elementy pracy magisterskiej (bez wstępu i zakończenia), żeby jutro oddać te p%^&*%#^%* 60 stron. A zaraz po wyjściu od promotorki pędzę na spotkanie psiapsiółki, która będzie jutro moją osobistą stylistką. Dziewczyna już obmyśla plan :D Dziś mi go nakreśliła: wsiadamy pod Bagatelą w tramwaj i w trymigi do Galerii, a tam H&M, bo ponoć mają fajowe bejziki 8) Spodnie mam kupić proste, ponoć na moją figurę kamizelka będzie genialna, białe koszule + zaślepka (koszulka na ramiączkach hamująca wypływ biustu z dekoltu bluzki), buty z ryłki, bo ponoć tam mają kolekcję biurową na szerokie stopy... Jak ja z tego wyjdę z resztkami oszczędności, to cud z jasnego nieba będzie :lol:
I jeszcze jedno: dziś pierwszy raz zrobiło mi się smutno, że kończę ze starym życiem: powiedziałam mojemu pierwszemu uczniowi (gość 4 lata ode mnie starszy, uczył się u mnie prawie 2 lata), że już niestety nie będę uczyć. I jakoś tak mi smutno się zrobiło :cry:
widze że jutro masz pracowity dzień - więc dużo siły życzę :D
Ha! Dobrze jest:)
Wzięłam się w garść i napisałam jeden z brakujących rozdziałów mojej pracy magisterskiej. Teraz jeszcze tylko wprowadzenie do jednego rozdziału, wstęp, zakończenie, poprawki promotorki i gotowe :D I nie podjadałam przy tym, a sączyłam czerwoną herbatkę.
Plan akcji na jutro:
pobudka 6:00, plątanie lunatyka do 6:15
trening 6:15-7:00 (bosz, jak ja to zrobię? ale muszę, dziś ledwo co jedną nogą pomachałam z rana)
7:00-8:00 - prysznic z balsamowaniem zwłok, robienie śniadania i jego jedzenie
8:00-8:30 ubieranie się, suszenie kudełek etc
8:30 - ostra praca naukowa
10:59 autobus na uczelnię
(...)
Padam z nóg.
Plan ważenia:
zbliża mi się okres (ok. połowy przyszłego tygodnia
:roll: ) dlatego też ostatnie miarodajne ważenie planuję na sobotę. Chcę zobaczyć 51kg.
balsamowanie zwłok mnie rozwaliło :lol:
Kochana,wszystko bedzie dobrze i ułoży sie po Twojej myśli. Waga tez stanie na 51 kg.
Ps.wkleiłam zdjęcia :oops:
Dobranoc ;*
Dzień dobry dziewczynki!
Jest 7:08, ja już po ćwiczeniach, dumna z siebie jestem :D Oj, ale nie chciało mi się jak nie wiem :?
Zmykam pod prysznic, potem śniadanko i ciężka praca umysłowa.
Miłego dnia!
śniadanko:
X Mleko 0,5 % średnio 100ml 1,5 52,50
X Otręby pszenne łyżka 8g 2 40,00
X Płatki owsiane suche łyżka 2 78,00
X Siemię lniane łyżka 15g 1 65,00
X Rodzynki "Sułtanki" łyżka 20g 1 55,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
czyli kawa i musli własnej konstrukcji
W sumie kalorii: 313,00
Dzień Dobry!
Ja też po śniadanku, ale jest 10.16 :)
Pocwicze dopiero jak mój chłopak wstanie, bo nie chcę go budzić Youtubem i przesłodzonym mięśniakiem w trykotach ;)
Dziś też mam w planach wytęzoną pracę nad głupią reklamą pasty do zębów :/ mam na rzie jeden pomysł i to nieszczególnie dobry. ech.
Ale za to wieczorem w Łodzi Kaliskiej (taki klub na Piotrkowskiej w Łodzi) jest koncert i rózne tam takie wydarzenia ;) i będzie to miła nagroda na koniec dnia :)
Udanej Środy! :*
Felicjo
jesteś niesamowita :D