Cześć Dziewczyny. Przepraszam,że dopiero traz się odzywam, ale miałam ciężki dzionek. No,ale już jestem. Dietke trzymam ,juz jestem po kolacji a do limitu 1200 kalorii zostało mi 180 kcal-nieżle. Jeszcze tylko ćwiczenia i kolejny dzień bedzie zaliczony. Czasem mi sie nie chce,np.wczoraj podczas biegania to tak sobie sama nawrzucałam,że od razu speeda dostałam. Tylko,żeby mi zapału nie zabrakło