-
wykrakałaś troszkę, Dymko ;)
nabawiłam się wzdęcia, ale podejrzewam, że to nie tylko zasługa kapustki, ale też w sumie 1kg. truskawek.
a tak w ogóle, to dzień zakończyłam na 1000 kcal., a nie na 800 jak planowałam, bo się zrobiłam głodna i zjadłam jeszcze jogurt z płatkami frutina.
Ale myślę, ze i tak nie było źle, a w porównaniu z wczoraj wręcz fantastycznie i nie mam wyrzutów sumienia.
Do tego jestem zachwycona, bo odkryłam jogurty z lidla, które maja 41 kcal w 100g. Od razu kupiłam 3 :)
jutro muszę zjeśc małe śniadanko, bo na obiad będą pierogi. Idziemy z Tomkiem do pierogerii :)
wieczorem będzie impreza alkoholowa, więc jutro mam w planach śniadanko, pierogi i jakieś drinki, bo ostatnio nie mogę już patrzeć na wino.
postaram się nie przekroczyć limitu, zwłaszcza po tym jak wczoraj zawaliłam.
ile może mieć jeden kalorii taki pieczony pieróg? ja liczę 100-120. myslicie, ze mam rację? porcja liczy 5 pierogów.
-
Ja niestety nie pomoge Ci, bo kompletnie nie znam sie na kaloriach... W sumie licze je bardzo pi razy oko, przede wszystkim zaokraglam w gore.... Ja dzis zjadlam jedna bulke z serem i salata, 2 kawalki pizzy, loda Solo, kilka zwyklych chrupkow kukurydzianych i kilka zelkow owocowych i po zaokragleniu wyszlo mi okolo tysiaca.... Ale moze ktos mi powie ile tak naprawde zezarlam :)
Zaliczylas dzis ladny dietkowy dzien :) Trzymam kciuki za kolejne :)
-
Trzykolorki jutro tez bedzie dietkowo ;) Trzeba tylko uwierzyc ;)
Wzdecia po truskawkach? Ja po nic tylko co 5 min ganiam do toalety :roll:
Przy najblizszej wizycie w Lidlu poszukam tych jogurtow :P
-
musi być :)
w planach mam:
na śniadanko:
jogurt owocowy z lida 150g. (62 kcal.) :)
20g. płatków frutina (62 kcal.)
kawa z mlekiem (25 kcal.)
obiad:
pierogi z 'niewiemczym' (najwyżej 550 kcal)
"kolacja":
alkohol, mam nadzieję, że nie w ilościach nadmiernych ;) i cos białkowego, żeby się nie zatruć
-
plany świetne :D a te jogurty z lidla (chyba wiem o których mówisz) są świetne!!! zawsze jak jestem w lidlu to muszę sobie kupić :D
-
ładnie zakończyłam dzień :) ćwiczyłam 24 minuty(rozciaganie, pupa, nogi). w tym 8 z Tomkiem - streching :)
Muszę przyznać, ze mój facet jest najmniej rozciagniętym człowiekiem świata! tadam! (fanfary)
Strasznie pokracznie wykonywał te w sumie bardzo proste i lekkie ćwiczenia i zapewniał, że jutro na pewno będzie miał zakwasy. Biedactwo.
Oby nie za duże, bo jutro drugie zajecia salsy i chciałabym zeby się na nich trochę poruszał, zwłaszcza, ze wprowadzą nam najtrudniejszą na całym pierwszym stopniu figurę, od której zależy nasze dalsze powodzenie (lub jego brak) na zajęciach. trochę nas nastraszyli :)
Jestem wzruszona rycerska postawą Tomka i tym, że nawet sobie podstawowe kroki kilka razy w domu przećwiczyliśmy do muzyki, która wprawdzie nawet obok płyt z salsą nawet nie lezała, ale dało radę ;)
Znowu muszę wcześnie wstać i lecieć do szkoły po jeden głupi wpis :/
ech.
no nic. jutro egzamin Tomka z Prawa Cywilnego cz.II i to on ma bardziej przerąbane, więc nie narzekam
Dobranoc, Dziewczyny :*
-
brawo :D i dla Ciebie i dla Tomka :wink: dobranoc :*
-
Dzień Dobry :D
Wstałam totalnie pozbawiona energii, ale sobie wmawiam, że jest inaczej ;) Kończę sobie moje, nieobfite tym razem, śniadanko. (147 kcal., to cieniutko jak na mnie).
Zaraz jadę do szkoły po wpis, a jak wrócę czeka mnie intelektualna przygoda z filozofią. No po prostu nie mogę się doczekać.
Muszę sobie wymyślić jakiś substytut jedzenia, bo zanim mnie Tomek zabierze na te pierogi, to zdążę paść z głodu. Pewnie będzie wolny około 15-16, czyli 6-7 godzin po moim śniadanku :shock: . na samą myśl robię się głodna. chyba się pozapycham kawą i karmelkami bez cukru :)
no nic, te rozterki pozostawiam już sobie, Was nie będę zanudzać ;)
Miłego dnia! :*
-
-
łoooo, ja przygody z filozofią dawno nie miałam :) Chociaż niedługo będę miałą niejako pośrednio, bo mój Tomcio musi zdać egzamin z tegoż.
Podziwiam Twojego chłopa za te wysiłki wszelakie, jest dzielny bardzo. Mój nie dał rady z trzecim dniem weidera.... bo tu nie ma czasu, tam go boli, później, później, zaraz zaraz i d*** z tego wszystkiego wyszła. Taką kalekę w domu mam. Dlatego podziwiam Twojego :)
Kurczę, muszę gdzieś w okolicy Lidla chyba poszukać, bo mnie tymi jogurtami kusicie.
Jeśli zaś chodzi o pierogi, to wszystko zależy od tego, co jest ich nadzieniem i ile ważą. Bo pierogi można robić różniste i są między nimi ogromne różnice kalorii. Rozpiętość od 55 kcal do 180 (mały ruski kontra wielki białostocki) :)