-
Jka sie uzalezniasz to chyba fajnie nie???Lepsze to nzi jakies tam slodycze
-
Pewnie,ze fajnie-to był taki zarcik)) jestem ZA takim uzaleznieniem)
-
1wszy dzień diety mam już za sobą,że tak powiem:gładko poszło,ale co sie dziwić w koncu to tylko poczatek. Zjadłam śniadanie(płatki owsiane z mlekiem),2śniadanie(koktajl z banana i maślanki),obiad(ryż,jajko sadzone i suróweczkę) i kolację(sałatkę z papryki i kapusty pekińskiej). Oczywiście nie leżałam cały dzień,starałam się jak najwięcej ruszać-a to sprzątanie w domku,później spacer z mama po miescie,a wieczorkiem troszke ćwiczeń.Obym tylko wytrwała...dzięki Wam czuję większą mobilizację do działania - pozdrawiam wszystkich walczących)
-
Witaj
Widze,że wpadłyśmy w ten sam nałóg i nawet w ten sam sposób. Ja uwielbiam jeść słodycze, a do tego gdy jestem zdenerwowana lub w stresiku do wcinam wszystko co mm pod ręką a potem tego żałuje Ja od wczoraj zaczęłam czas zmian bo już nie chce tak wyglądać. Hm... Wspomniałaś o rolkach... Też je mam w piwnicy,ale musiałabym kupić nowe kółka bo są strasznie zjechame Ja najbardziej lubię przejaźdzki rowerowe bo bieganie u mnie odpada, gdyż za szybko sie męcze.
A co robisz gdy masz ochotę na słodycze?
Życze powdzenia i wytrwałości Buśśśka :*
-
Mam kilka sposobów na to,aby nie jeść słodyczy:
1)patrzę na ciastka itp i mowierzeciez to tylko dodatkowe kg,potrafię bez was żyć...dosłownie tak robię i mi to pomaga
2)pije drożdże
3)jem sporo ryżu,a po nim mija mi chęć na słodycze
4)poza tym ciągle szukam sobie zajęcia,bo wtedy nie mam czasu na myślenie o slodkościach
5)jak juz coś to zawsze można zjeść jakies zamienniki typowych słodyczy,jakiś lekki deserek
Dla mnie najgorsze są pierwsze 2 tyg,jak juz tyle wytrzymam bez słodkości,to później moga juz dla mnie wcale nie istnieć(a przeważnie zawsze po tyg nast.kryzys-niestety)
To widzę,ze musimy razem kupić kółeczka do rolek) jeszcze wyjdzie tak,ze w tym samym czasie zaczniemy na nich jeździć)fajna sprawa
Także życzę Ci powodzenia,pozdrawiam cieplutkobuziaki
-
Dla mnie zawsze najgorsze są pierwsze dni a ogólnie cały tydzień, gdy staram się w ograniczeniu jedzenia (słodyczy) bo wtedy moja chęć na nie jest bardszo duża nawet większa niż dotychczas. U mnie mały kryzys nastąpi w niedziele kiedy to będe musiała zjeść chociaż kawałeś ciacha imieninowego bo mój chłopak nie da mi spokoju gdy nie zjem. On nie popiera jakiegokolwiek odchudzania bo uważa,że teraz jest idealnie,ale ja źle się czuje w swoim ciele No,ale cóż nic mu nie mówie o moim zrzuceniu paru kilogramów i mam spokój Chciałabym podobać mu się jak najbardziej,a we wakacje pokazać mu się w zwyczajnym stroju a nie takim zasłaniającym jak najwięcej
Szczerze to stęskniłam się za jazdą na rolkach,ale u mnie w okolicy nie ma zbytnio miejsca do jazdy...
Dobrze się czuje tutaj na forum i tyle tu ciepłych słów słysze. To jedyne miejsce gdzie jestem rozumiana. Dziękuje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki