-
...:::Wzbij się wysoko:::...
Gdy ktoś obedrze nas z piór sensu życia...
Połamie skrzydła wolności i radości...
Czujemy się jakby wszyscy odeszli...
Jakbyśmy zostali sami... pośrodku mroku i ciszy...
Wśród własnych krzyków i łez...
Lecz nie zapominajmy o tym co nadal mamy...
O ludziach co nadal nas kochają... potrzebują...
O miejscach wciąż na nas czekających...
I o tym ile jeszcze pięknych rzeczy się wydarzy...
Ile lotów wśród błękitów i promieni słońca...
Więc każdego ranka spróbujmy choć na chwilkę unieść się w górę...
Oderwać się od ziemi i zatopić w wolności...
Gdy skrzydła nas wciąż bolą... nie bójmy się poprosić o pomoc...
Jeśli będziemy czegoś naprawdę pragnąć...
Osiągniemy to wcześniej niż się spodziewaliśmy...
A więc odkurzmy nasze szydła z pyłów bolesnych wspomnień...
Nabierzmy wiatru nadziei...
Poczujmy ciepło promyka wiary i wzbijmy się wysoko...
Wysoko w błękicie zatopmy nasze ręce...
Otulmy chmury marzeń... i z podniesioną głową lećmy ku słońcu...
Naszemu największemu marzeniu...
...nawet gdy oznacza ono tyle co dla Ikara...
Witajcie moje Kochane
Tak jak ten wiersz mówi należy dażyć do marzeń
Ja postanowiłam konsekwentnie do nich dążyć
Zjadłam tylko 3 główne posiłki:
śniadanie: płatki kukurydziane z mlekiem
Obiad: tarte ziemniaki i jajko z mizerią
Kolacja: 3kromki ciemnego chleba z serkiem fetą
Wypiłam:2 czerwone herbaty i tylko 0,5l wody mineralnej ze względu na mały ból gardła.
Na stole w pokoju stoi szklanka z paluszkami, czekoladki milka, orzeszki ziemne i czasami jakieś ciasteczka. Mimo,że mam na nie ochotę nie tknęłam nic. Tak samo z lodówki i kuchni, gdzie jest pełno jedzenia i pokus. Jestem z siebie dumna
Udowodniłam sama sobie,że mam silną wole :P Wczesniej zawsze zdarzało mi się coś podgryzać.
Niestety wazyć sie będe bardzo rzadko, gdyż odkryłam dzisiaj,że moja domowa waga pokazuje różne wagi, gdy stawałam na niej co minute dla porównania i sprawdzenia autentyczności wagi. Raz pokazała 64 potem 60, a na końcu 62 i znowu 64
Kurcze będe musiała iść się wazyć do babci
Ale będe to robić 2 razy w miesiącu jak babci nie będzie w domu (mamy klucze do jej mieszkania) bo po co ma wiedzieć ile waże,aby każdemu rozgłaszała.
Dzisiejsza wizyta u dentysty była katastrofą jak każda. Strasznie bolało. Na szczęście mam spokój na pół roku z wizytami. Potem tylko na kontrole.
Mama uparła się,abym kupiła sobie czarne spodnie jak siostra bo warto takie mieć na wszelki wypadek (jakby spodnie z kantem nie wystarczyły). No to kupiłam. Jednak nie była takiego rozmiaru ciut większego to kupiłam takie wsam raz. Teraz to napewno nie mogę przytyć tylko schudnąć :P Jest to mój kolejny motywator bo spodnie mi się bardzo podobają i są przylegające :P
Mój brzuszek nadal jest jak balon
Ah... I co tu robić
Wczoraj Moje Kochanie mnie zaskoczyło smsem. Chciał,abym przysięgła mu,że nigdy nie zarzyje jakiś tabletek odchudzających i nie pójde na usuwanie tłuszczu, którego nie mam.
Zaskoczyło mnie to. Obiecałam mu to,ale nie chciał powiedzieć skąd to pytanie przyszło mu do głowy. Twierdzi,że tak tylko prosi bo chce mieć pewność,że nie zrobie jakiegoś głupstwa. Ah ten Mój Skarb :P Jak ja go baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo Kochaaaaaaaaammmmmm
Pozagladam trochę teraz na wasze wątki i sprawdze jak sobie radzicie z dietkowaniem. Może jakieś sukcesy zobacze :P
Buziaczki Skarby :*:*:* :*:*:* :*:*:* :*:*:* :*:*:* :*:*:* :*:*:* :*:*:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki