i jak idzie dietka? ja jestem na tysiacu...wiesz, nie jest uciazliwy jesli panujesz nad tym, co jesz -tzn jadasz w domu lub na meiscie ale dietetyczne.ja na poczatku jadalm mniej, ograniczylam smazenie i tluste, odrzucilam slodycze i tuczniki (chipcy itp) i slodkie napoje. a reszte, to co zjadlam podlcizalam w dzienniczku na stronie glownej. najlepiej spisac sobie podstawowe-najczesciej stosowane produkty zeby nie musiec szukac. po paru dniach wiedzialam juz mniej wiecje jak planowac posilki zeby nie minac nazbyt 1000 i zeby za malo nie bylo. ile to np 100g pomidora itp-oczywiscie mniej wiecej. a z czasem doszedl ruch i teraz planuje sobie to co zjem na dzien przed, podliczam i sie trzymam tego-tak mi doradzili, bo schodzilam czesto ponizj 1000. da sie, trzeba sie tylko przywyczaic. z czasem mozna nawet juz na pamiec wryc mniej wiecej kalorycznosc poszczegolnych potraw, ze nawetd zienniczka nie trzeba
pozdrawiam
Zakładki