Verdish. 3maj sie i nie denerwuj
Miletgo dnia mimo wszystko
Verdish. 3maj sie i nie denerwuj
Miletgo dnia mimo wszystko
Nie no jakoś dam radę Dzięki Dymko, szkoda , że Cię nie będzie
Ej wiesz co?
Zastanow sie piszac o dziecku 'zasrany bachor'. Jestem w szoku. Mozna dzieci nie lubic, ale szacunek sie im nalezy, bez wzgledu na to jak bardzo sa wqrwiajace.
Gdyby ktos tak o moim dziecku napisal, uznalabym te osobe za kogos ograniczonego.
Harsharani- Przykro mi, że uraziłam twoje uczucia, może rzeczywiście się pospieszyłam, masz rację, mozna to zrzucić na karby młodego wieku, chociaż to też mnie nie usparwiedliwia (ale jednak jestem troszkę samokrytyczna ) . Głupio mi , że tak się wyraziłam, dopiero teraz widzę jak to idiotycznie zabrzmiało .
no ja tez sie unioslam jak bufon, ale wrazliwa na tym punkcie jestem
Buziam.
Właśnie dobrze, że się uniosłaś, bo widzisz, takich młodych jak ja musi któs strofować. Ja się zachowałam jak urażona martona, która nawet dzieckiem się nie może zając, bo jej korona zaraz z głowy spadnie . No cóż- jeszcze raz powtórzę, że mi głupio, chyba chwilowe zaćmienei umysłu, oby takowych jak najmniej .
Dziś ćwiczyłam tylko 50 minut, ale oparłam się spaghetti i jadłam dziś typowo dietetycznie, więc sobie wybaczam . Dobranoc
Witaj Verdish
Tylko 50 min? To duzo. Przynajmniej w porownaniu ze mna... ja rano tylko basen i do wieczora zakupki (ale teho chyba do cwiczen nie mozna zaliczyc )
Verdish, ładnie Ci z grzywką. Przypominasz mi bardzo moją pewną znajomą, jesteście do siebie bardzo podobne Tylko, powiem Ci tyle, nie wyglądasz na swój wielk, szczerze powiem, że dałabym Ci ze 3, 4 lata więcej Może to to dorosłe, refleksyjne spojrzenie
A co do zasranego bachora. Wiecie co? Jak człowiek jest zdenerwowany to wszystko powie i przecież nie oznacza to, że jest to zasrany bachor, tylko że jest to ktoś, kto nam na nerwy działa i nie można tego brać dosłownie. Ludzie w nerwach różne rzeczy wygadują, ale przecież są to metafory.... ile razy ja mówię, że czegoś nienawidzę. I przecież chodzi mi po prostu o to, że w danej chwili mam do tego negatywny stosunek. Hiperbolizujemy rzeczywistość i jest to normalne. O co się oburzać? Poza tym, przecież wolno jest komuś nie lubić dzieci, nie? Nie demonizujmy, eeeeeej (zaraz mnie Harsharani objedzie jak stąd do tamtąd )))) )
Witam
Dzięki Misiu, niektre zdania, które napisałaś, sama chciałam tu zamieścic, ale szczerze- bałam się reakcji Harsharani, a ja z reguły należę do osób bezkonfliktowych, więc zdecydowałam się przyznać do błędu i wyrazić skruchę
Wczoraj nie ćwiczyłam, zabrakło motywacji, dziś weszłam na wagę i wskazówka nadal stoi na 68,9 kg :/ Może to chwilowy zastój... w każdym bądź razie mam nadzieję.
Zakładki