-
Wykonczyly mnie dzisiaj :lol: Pogoda sie zmienia wiec byly bardziej marudne, bardziej zywe i nieznosne. Na szczescie najgorszy z malych diabelkow zasnal po powrocie z placu zabaw wiec mialam mniej pracy ;) No i wiecej czasu dla najstarszej z dziewczynek ;) Bawilysmy sie dzis balonami i na hustawkach. Ogolnie jestem zmeczona, ale zadowolona ;)
trzykolory pomysly to one maja... az strach czasami... :shock: :lol: Jutro na basen chyba sie raczej nie przejde. Musze wstac rano i posprzatac, pozniej pewnie do miasta. Trzeba zrobic ostatnie zakupy przed wyjazdem ;) A wlasnie, bo chyba wam nie mowilam. Zostalam wytypowana ze szkoly na wyjazd na Akademie Mlodych Przyrodnikow. To taki oboz 5-dniowy polaczony z wykladami biologicznymi ;) Wyjezdzam w poniedzialek :P
carin mam nadzieje ze mnie jednak dogonisz. Oby mi sie tylko zastoj nie przytrafil :? No i pewnie Twoj Ciebie tez niedlugo opusci ;)
Bzusiaczku botwinke tez lubie, ale tylko wtedy, gdy babcia albo mama ugotuje. Mi nigdy taka smaczna nie wyjdzie :roll:
-
hej to gratuluje wyjazdu , super masz
miłego dnia*
-
Zjadlam obiadzik i czuje sie pelna. Wrecz obzarta... :?
:arrow: warzywa gotowane na parze
:arrow: gotowany filet rybny (przesolilam go... bleh... :x )
:arrow: 2 lyzki gotowanego ryzu (bym przypalila :shock: malo brakowalo) :lol:
Kucharka ze mnie nie jest pierwszorzedna. Wole jesc niz gotowac :roll:
Pogoda sie popsula... :( Chyba cos poczytam...
-
Dymka17 - dziękuję za odwiedziny na moim wątku :)
Pozdrawiam :)
-
ah Dymko u mnie też nie za ciekawie z pogodą , zmokłam jak kura wracając do domu :wink:
a o gotowanie się nie martw dojdziesz do wprawy, a masz już mały sukces bo ładne menu komponujesz
-
u mnie była burza :D
uwielbiam burze.
dawno ryżu nie jadłam. hmm.. za to jutro ugotuje makaron. :)
fajnie z tym wyjazdem :) będziecie tropić jakieś nowe gatunki? ;)
-
oo... nigdy nie jadłam gotowanej rybki... w ogóle rzadko jadam ryby,niestety...
co będziecie robić na tym wyjeździe ? :)
-
dziś mnie natchnęłaś tą rybką. jak sobie beztrosko wędrowałam po realu, to natknęłam się na świetnie wyglądające, kosztujące niestety majątek rybki w puszce i oczywiście olałam to,ze są drogie i generalnie mnie na nie nie stać i kupiłam sobie 'wykwintnego śledzika w zalewie wiśniowo-korzennej' :) jutro sobie zjem na kolację :D
-
trzykolory czy nowe te gatunki beda to nie wiem, ale tropic bedziemy cos na pewno ;) Juz sie nie moge doczekac :P Te nocne wyprawy do lasu... :lol: :twisted:
blackcoffee Polecam gotowana rybke ;) Na pewno jest zdrowsza niz smazona, no i ma mniej kcal. ;)
Dziewczyny dzis sobota wiec sie zwazylam... i jestem rozczarowana :( Bo bylo ostatecznie 60,7 kg. Czyli od ostatniego razu spadlo tylko 0,7 kg. A juz pomojam ze wazac sie w czwartek rano mialam 60,5 :? Tak, wiem... nie powinnam marudzic bo dobre i to. Ale czuje sie zawiedziona, bo myslalam ze bedzie przynajmniej to 60 :cry: Humor mi sie popsul... :?
Nie marudze wam tutaj juz...
Milego dnia
-
oj dymko a ja mam na plusie 0,3 kg od ostatniego ważenia :cry:
także głowa do góry , będzie dobrze
miłego dnia*