-
przeczytałam całe i jestem po ogromnym wrażeniem :shock: :D
GRATULUJĘ Ci z całego serca, bo to jest nie lada wyczyn.
Ja zawsze byłam ze sportem na opak, więc takie sukcesy robią na mnie jeszcze wieksze wrażenie :)
ja tez bym się na Twoim miejscu jutro zważyła :)
-
Trzykolory dziekuje ;)
Dziewczyny, a ja mam taki problem... :? Bo chcialabym naklonic moja mame do dietki ;) Tylko ze ona ma troche slomiany zapal. Tzn przez 3 dni stara sie odzywiac zdrowo, nieduzo, a po tym okresie znow wraca do zlych nawykow. Przy wzroscie ok 168 wazy ok 78 kg :? Jak ja zmoywowaz zeby dietkowala ze mna? :wink: Macie jakies sposoby? :wink:
-
hej ja doczytałam to końca i szczerze gratuluję i kłaniam się nisko :wink:
a z mamą to pewnie będzie trudno , ja też próbuje swoją na mówić , ale coś oporna jest :cry:
-
skąd ja to znam. moja mama przy identycznym jak Twoja wzroście waży prawie 90 :shock:
próbuję ją namówić do odchudzania od jakiegos czasu, ale jakbym uderzała grochem o scianę. ona nawet nie ma słomianego zapału. po prostu wmówiła sobie, ze nie da razy schudnać i już się ze swoją tuszą pogodziła :? . a ja się o nią boję, bo to już nie jest nadwaga, a otyłość, która bardzo zagraża zdrowiu :(
-
Trzykolory z moja jest wlasnie podobnie... :? Dobrze ze przynajmniej czasami ze mna rowerem pojezdzi. Ale co z tego ze wyjdzie raz w tygodniu na rower, gdy odzywia sie niezdrowo a po powrocie z pracy jest tak wykonczona ze pada na kanape i zasypia... :?
-
Witaj Dymko :) Widzę, że dalej sobie tak świetnie radzisz. Co do zmobilizowania mamy, to ja poprostu Ci nie doradzę, bo z moją jest podobnie, ma gdzieś, że waży 76 kg. przy wzroście 161 cm., ma słomiany zapał i nie pociągnie na diecie dłużej niż jeden dzień, więc ja na to położyłam lagę, jak nie chce to nie :P
-
na dodatek argumenty prozdrowotne też kompletnie nie dają rady :?
nie wiem co robić.
głupio mi też tak jej cały czasy wypominać, że za dużo waży. w końcu nie chcę jej ciągle sprawiać przykrosci :(
próbowalam ja zachęcić do kopenhaskiej wtedy kiedy ja robiłam, ale jej wypadały jakieś imieniny w tym czasie i miała wymówkę. na SB też nie chce przejść.
Co najdziwniejsze ona faktycznie mało je, ale za to kompletnie bez sensu. np.zje w ciagu dnia jeden skromny posiłek i o 22 jej sie przypomina, ze wypadałoby coś zjeśc i zawsze są to węglowodany.
albo postanawia się zdrowo odżywiać i je za mało, więc jej siada metabolizm..
jej największym problemem jest to, że nie jada regularnie. bo myslę, że mogłaby spokojnie,bez głodu jesc 1200 kcal. dziennie. Tylko jej się nie chce liczyć.. :/
chaotycznie piszę, ale mi też to ostatnio bardzo siedzi w głowie..
myślałam nawet o napisaniu do niej listu. żeby go przeczytała w całości, a nie przerywała mi, kiedy do niej mówię.
może tak zrobię? :?
-
Ej, może ty jesteś moją siostrą co :P? Moja starsza nie je śniadania, potem opycha się popołudniu i wieczorem niewinnym "chlebkiem z masełkiem i z pomidorkiem", na Kopenhaskiej była przez tydzień i to na dodatek na takiej mocno "stuningowanej" przez nią samą, ta dieta była poprostu bez sensu i z 65 kg spasła się na 76, czyli jednym słowem 1,5 miecha temu ważyłam tyle co ona, tylko, że ja chcę coś z tym zrobić. Jest jeszcze jedna różnica, moja mama jest typem jabłka, wszystko idzie w brzuch, a łydki ma niczym dwa suche patyki i to wygląda dziwnie, tak jakby ważyła więcej niż te 76, za to mi się jakoś to rozkłada równomiernie :)
-
Trzykolory z tym listem to niezly pomysl. Na pewno daloby jej to cos do myslenia. "Zdrowe odzywianie" mojej mamy polega na niejedzeniu sniadania :? , w pracy jogurt albo kanapka (z jasnego pieczywa jak juz), w domu na obiad cos co ugotuje babcia (czyli zazwyczaj zupa z plywajacymi w niej kawalami miesa i platem tluszczu na powierzchni :? ) No i kolacje zazwyczaj zalicza ok 19- pszenna bulka :? Tragedia... Tak sie odzywia przez 3 dni. Pozniej je wiecej slodyczy... a wchodzac na wage stwierdza ze jest popsuta... :?
-
co do wagi,to miała miejsce dość nieprzyjemna sytuacja kiedy kupiłam swoją-elektroniczną.
jak moja mama na nią weszła, to wprawdzie ta ją zważyła, ale przy pomiarze ilości tłuszczu w organizmie wyskakiwał błąd. tylko kiedy ona stała na wadze (4 osoby jej już używały). przeczytałam w instrukcji, że błąd się może pojawić kiedy się przekroczy jakiś najwyższy limit i nie mieści się w skali :? masakra.
może jak wróci z pleneru, to zrobię do niej drugie podejście. ona już jest po czterdziestce i powinna bardziej dbać o siebie. :/
Twoja mama przynajmniej je te 3 posiłki dziennie, chociaż z tym niejedzeniem śniadania to jest jakieś szaleństwo :shock: . Co do pieczywa, to nie smakuje jej ciemne, czy nie macie w pobliżu dostępu do niego? (ja w osiedlowych sklepikach mam z tym problem)
A nie dałoby sie namówić babci do lekkiego odtłuszczenia posiłków?
A co do słodyczy, to może kup jej kiedyś sama jakieś wafelki bez cukru, może jej posmakują? Mimo, że nie mają mało kalorii, to przynajmniej są ciut zdrowsze.
A te owocki z Waszej działki jej nie kuszą? A moze zrób kiedyś obiadek dla całej rodzinki, albo chociaż dla Was dwóch i pokaż jej, że można pysznie i dietetycznie się odżywiać..