i jak tam? pokusy przezwyciężone? miłego wieczoru!
Wersja do druku
i jak tam? pokusy przezwyciężone? miłego wieczoru!
no dzien jakos minal, ma sie ku koncowi , jedzenie na dzis zakończyłam, ewentualnie po cwiczeniach jeszcze jakas kawka :lol:
tylko kurcze pogoda cos zaczyna sie nam psuc, i pewnie weekend bedzie do bani , a mialam w planach wypad na plaze, zlapac kilka promieni slonecznych 8) , no ale moze nie bedzie tak zle
może jednak nie będzie tak źle z tą pogodą. u nas dzisiaj miało padać ku mojej radości, niestety jak na złość świeci słońce :(
U nas cały dzień też przetrzymało bez deszczu.Ale masz dobrze mieszkasz nad morzem - ja żeby tam się dostać muszę jechać co najmniej 8 godz.A Ty kiedy chcesz myk na plażę.
Apropo odchudzania gdyby nie pokusy o ile byłoby to łatwiejsze.Atu jak nie weekend to jakaś inna imprezka.Jak to przetrwać bez szkody dla diety :?: :lol: :?:
:arrow: :roll: :arrow: http://img166.imageshack.us/img166/527/saataii2.gif
no i zaczynamy kolejny dzien, dobrze ze sloneczny
postanowiłam otwarcie przyznac sie , ze jestem słodyczocholikiem, i musze walczyc z moim nałogiem :oops:
dizisiejsze menu jest nie stety nie przewidywalne, skleroza zapomniaja wziac jedzenia z domu do pracy i tak ,bede musiala wyjadac resztki z lodoweczki , wiec:
:arrow: I sniadanie 8 dwie kromeczki razowca z masełkiem i pomidorkiem(mialy byc jeszcze rzodkieweczki, ale zostały w domu :wink: )+kawka
:arrow: II sniadani ok11 jogurt gratka 125ml truskawkowa+ 3 łyzkimusli (tu bez zmian , planowo)
:arrow: obiadek ok14 jogurt naturalny 100ml+ 3 lyżeczki musli (miała byc fasolka szparagowa i piers z grilla , ale leży sobie w lodoweczce w domciu :D )
:arrow: kolacja jeszcze nie wiem, ale mam ochote na truskawki , wiec moze kupie jak bede wracala z pracy
a zmieniajac temat Bożenko może i mam blisko na plaże, ale zawsze jest tak ze w tygodniu jak jestem w pracy pooogoda super, a na weekend kiszka , pada chumrzy sie i co zostaje wtedy solarium , zeby jakaos wygladac :wink: 8)
no ale to dopiero poczatek sezonu wiec moze zlapie troche słoneczka przed wyjazdem na urlop :wink:
dzisiaj zaczynam moj odwyk, ciekawe jak dlugo wytrzymam :?
milego i slonecznego dnia zycze
powodzenia z odwykiem, na pewno dasz sobie radę, chociaż będzie ciężko :*
dasz radę :) od wszystkiego można się odzwyczaić :) podobno ;) trzymam kciuki a na pocieszenie powiem, że ja też przepadam za słodkościami :P i to mnie właśnie doprowadziło do kilku kilogramowej nadwagi :roll:
oj wiem coś o tym uzależnieniu od słodyczy, chociaż na szczęście im jest cieplej tym mniej mnie do nich ciagnie, a ostatnio w ogóle przestały byc problemem. nie zmienia to faktu, ze chce mi sie podjadac.. ale inne rzeczy, np. kanapeczki na moim ulubionym chlebku ze sliwką ;)
co do radykalnego rzucania słodyczy, to moim zdaniem nie warto się aż tak katować, ponieważ kiedyś pękniesz i się nawpierdzielasz za wszystkie czasy, mówiąc 'ok, od jutra wracam do diety, ale skoro dziś już sobie na cos pozwoliłam, to zjem jeszcze trochę czekolady.. tak zeby sobie przypomniec ten smak'. ja wiem,ze to moze okropne brzmi, ale wszystkie moje próby odstawienia słodyczy tak wyglądały :(
wydaje mi się, ze mogłabys sobie ustalić jakąś małą ilość, którą mogłabyś jeść codziennie, lub np. w weekend pozwalać sobie na coś większego, np. do 200 kcal.
ja, swego czasu, robiłam tak, ze kupowałam sobie tabliczkę czekolady, łamałam na te najmniejsze cząsteczki i każdą z osobna zawijałam w folię aluminiową. dziennie mogłam zjeść 2 takie kosteczki(około40 kcal).celebrowałam ten 'posiłek', a dzięki temu, ze nie odłamywałam cząstek od dużej tabliczki nie wydawały mi się małe, a poza tym nie widziałam całej czekolady i łatwiej mi się było jej oprzeć. ..taki psychologiczne zagrywki działają :)
przemyśl jeszcze ten odwyk, bo moze się skończyć kompulsami. ..moje dodatkowe kg. to też były słodycze, takze wiem co mówię ;)
miłego dnia!
hej , co u Was ja juz po kolacji co prawda nie były to truskawki (jakos nie podrodze mi było do sklepu, moze jutro) ale zjadłam kromkę chlebka razowego z szynka i 2 rzodkiewki + no i kawka
a teraz chwilke odsapne i wskakuje na orbitreka , bo wieczorkiem czeka mnie jeszcze wizyta u weterynarza :wink:
a co do mojego "nałogu" hihihi, wiem , ze nie moge całkowicie sie od nich odłączyć, ale postaram się maksymalnie ograniczyc i np. w niedziele do kawki na podwieczorek kawałek i tylko kawałek cista zjeść. Bo niestety ale na weekend zawsze musze cos upiec mojemu M, bo chociaz on cukiernik z zawodu to ciacho w domu do kawy musi byc :roll:, i jak tu sie odchudzac jak same pokusy w koło :twisted:
a propo pokus to czeka mnie wielka w niedziele , jade na urodzinki do chrzesniaka, no i tam bedzie wielka próba na mnie czekała , no no bedzie sie dzialo :lol:
oj to naprawdę będziesz musiała być silna w weekend. trzymam kciuki żeby się udało :D
ojjj carin nie daj sie.! ja w weekend az dwa dni imprezowania z rzedu ale trzymac sie bede;)
Pamietaj ze ciacho to TLYKO MINUTA W USTACH, GODZINA W ZOLADKU A CALE ZYCIE W BIODRACH;)
;*Meg
Meg...ale sie uśmiałam...dobre hasło, zeby tylko je sobie przypomniec zawsze ptzed ta minutą :wink:
Carin buziaczki szybkie. Nic sie nie martw, ja też trochę ostatnio poimprezowałam...damy radę!!!
ja też trzymam kciuki. moja próba już dziś. o zgrozo ;)
Witam w sobotni poranek i trzymam oczywiście kciuki za dietkowanie. Buziaki na weekendzik
Hej. Dasz rade w ta niedziele. Najlepiej zamiast jest bawic sie z chrzesniakiem :)
Milego dnia :)
Ja znów z buziaczkami a tu pusto :roll: hallloooooo?????
hej hej to ja wróciłam :P
weeken upłynął pod znakiem zalatania(festyn rodzinny , urodziny ), dieta tak sobie , troszke pogrzeszyłam , ale i ruchu nie zabrakło, efekt koncowy tygopdnia widoczny na trickerku :lol:
ale zaczynamy nowy tydzien i wracamy do diety
milego dnia zycze , i ide sprawdzic jak wam minal weekend :wink:
to bardzo aktywny weekend miałaś :lol: miłego dnia życzę :D
kochana skoro aktywnie to nie ma o czym gadac :) I oby tak dalej bylo ;)
Milego popoludnia :*
uffff, juz prawie koniec dnia cale szczescie bo jakas padnieta dzisiaj jestem :?
jeszcze male odkuzanko mnie czeka, spacerek z psem i cwiczenia(mam nadzieje ,ze dam rade)
dzien zaliczony do dietkowych :lol:
eh na nic nie mam sily :(
ide do swoich zajec nie przynudzam
no to fajnie, ze poniedziałek okazał sie dniem dietkowego triumfu :)
miłego wtorku :)
no i mamy wtorek
wczorajszego wieczoru to co zaplanowałam wykonane :lol:
a dzisiaj jestem już po sniadanku (ostatnio cos głodna jestem z rana)
a to dzisiejsze menu
:arrow: I śnaidanko 8 : kromka chleba razowego, plasterek pasztetu(wyrób dzidkowy), 1/2 pomidora,2 rzodkiewki, 1/3 ogórka (razem144kcal)
:arrow: II śniadanko 11 : 125ml jogurt naturalnego,3 lyzeczki musli,kiwi,nektarynka(razem 190kcal)
:arrow: obiadek 14 : fasolka szparagowa, piers z grilla (razem 110kcal)
:arrow: kolacja 18??ale co to jeszcze nie wiem , wymysle w domku
no i + 60kcal na mleczko do kawy
jak narazie 504kcal, hm troche malo , moze cos jeszcze doloże
jak tak sobie wypisze menu na cały dzien to zazwyczaj nic wiecej nie podjadam i sie pilnuje
ok, zmykam
milego dnia zycze *
ładne menu, tylko obiadek taki skromniutki ;) ile jest tego kurczaka, ze tak malo wyszło?
to dobrze, ze jesteś rano głodna. jedzenie śniadania jest bardzo ważne. dla mnie to już rytuał :) ja śniadania jadam największe i pozwalam sobie na dużo pyszności, bo i tak to wszystko spalę :)
miłego dnia!
zjadłam obiadek , moze troszke wiecej tych kalori tam wyszło +jakies 60kcal,
ale mimo to mala ta porcja :( , ale za godz wypije kawke to brzusio bedzie wypełniony
najwyzej jakis podwieczorek doloże przed kolacją
chociaz ciepło jest to nie wiele chce się jesc
A mnie to kurcze zawsze by się chciało coś podgryzać...czy zimno czy ciepło, czy lato czy zima...czy mam dobry humor czy zły...felerna jakas jestem :lol: :lol: :lol:
buziaki
mnie się w ogóle nie chce jeść jak jest ciepło :( także nie dziwię się że tak skromniutko jesz bo sama mam tak samo. miłego dnia!
ja juz po kolacji (już dawno , od 17 hihi)
a było : truskaweczki(tym razem sliczne duze udało mi się kupić) i banan razem 250kcal
dzien zakończony w sumie 910 (jak dobrze zliczyłam :lol: ) czyli limicik utrzymany
cwiczenia tez były, a jak obowiązkowo:P
a no i zaczynam kompletować garderobę na urlop, najwyższy czas, bo obudzę się tydzień przed , a wszystko z poprzednich lat za duże hehe , więc dzisiaj nabyłam dwie ładniusie bluzeczki jena seledynowa a druga czarna. Od czegoś trza zacząć :wink:
oo gratuluję udanych zakupów :) no i pięknego dietowania :D miłego wieczoru!
jak ja Wam zazdroszczę tych wakacji. sama będę siedziała przed kompem i rysowała do upadłego. :/
fajnie, ze cos ładnego upolowałaś na zakupach :) jako zakupoholiczka Ci zazdroszczę :)
dzisiaj mam strasznego doła, w sumie to juz od wczorajszego wieczoru<beczy>, do d... z tym wszystkim :evil:
a z rana znowu wstałam głodna jak wilk :P
moje menu na dzisiaj :
:arrow: I sniadanko 8 - kromka razowca, pasztet,pomidor(1/2),ogórek(1/4),rzodkiewka(2szt)+kawka z mleczkiem (razem 195kcal)
:arrow: II śniadanko 11- serek homo,banan (razem 275kcal)
:arrow: obiad 14- kapustka młoda duszona(a'la bigos :lol: ) (256 kcal)
:arrow: podwieczorek 15:30 kawka z mleczkiem (40kcal)
razem 766kcal, czyli 200kcal na kolacyjke ,hm tylko co??od dawna chodzi zamna koktajl truskawkowy chyba zrobie (jak nie zapomne kupic maslanki :roll: )
poczytam wasze watki moze mi handra przejdzie, oby bo obcowanie dzisiaj ze mna nie bedzie nalezało do przyjemnych
ale wam zycze milego dnia *
hej słonko! :)
teraz Ciebie dopadł dół :? .. no cóż. babska natura. niedawno ja nie mogłam się pozbierać .. ale juz jest ok, więc Tobie też wrózę rychłą poprawę nastroju :)
a koktajl truskawkowy zrób sobie koniecznie,bo on zdecydowanie poprawia humor :D ja wczoraj jadłam mus truskawkowy dwa razy i aż mi się oczy śmiały na widok tej lśniącoróżowej substancji ;) od razu czuje się lato, wakacje(których nie mam ;) ), morze, czy tam góry.. no w każdym razie wywołuje to u mnie taki ciąg skojarzeniowy, który bardzo dobrze robi psychice :)
dziekuje Ci trzykolory, mój dół związany jest ze sprzeczką z moim M, masakra
a koktajl to sobie zrobie, albomoże mus?? tak mi narobiłas ochoty, że najchetniej wyskoczyłabym teraz z pracy po truskaweczki 8)
no ni poczekam do 16 i jak nawciągam się tych truskawek (a mam w zapoasie 200kcal hehe) to pewnie poczuje już lato
dzieki , buziaczki *
carin 3maj sie. Dola pokonasz ;)
Smacznego koktajlu albo musu :P
i jak samopoczucie? lepiej już?
narazie dzien do kitu , dietowo moze nie (skusilam sie na troszke orzeszków solonych, ale na II sniadanie ominełam serek,i obiadku mniej zjadłam), ale psychicznie nic lepiej :?
zobaczymy co będzie jak wroce do domku , kurcze niby o q-no poszło a ja jakos miejsca nie mogę sobie znaleźc
będzie dobrze, musi być :* a orzeszkami się nie przejmuj w końcu może i kaloryczne ale na pewno zdrowe
Ja tez dziś jakoś niż nastrojowy mam...bedzie lepiej Carin.
A truskawek dziś u nas nie dostałam...wrrrrr...zła jestem , bo przed @ by sie przydały na zapchanie :lol:
Buziaki
oj znam to samopoczucie po klotni z chłopakiem. na szczęście nie umiemy się na siebie długo gniewać i zawsze w ciagu godziny się godzimy. to bardzo oczyszcza atmosferę. pogadaj z nim. nie warto psuć sobie relacji z byle powodu.
dziś też sobie zrobiłam mus truskawkowy :)
nie smuć się i koniecznie porozmawiajcie :)
ah wszystko do niczego
aż się poryczałam Trzykolorki jak czytałam Twojego posta , masz rację , ale my mamy trudne charaktery, ja zawzięta i On taki sam
a teraz siedzimy w oddzielnych pokojach, każde osobno
ale kupiłam truskaweczki i maślanke jak wracałam z pracy i zrobiłam sobie mus i koktail, a co tam zaszalałam :roll:
dobra idę bedę mądrzejsza i pierwsza sie odezwę :P , jak mi sie uda
miłej nocki*
trzymam kciuki żeby się udało :D w końcu szkoda życia na gniewanie się :wink: