hej , co u Was ja juz po kolacji co prawda nie były to truskawki (jakos nie podrodze mi było do sklepu, moze jutro) ale zjadłam kromkę chlebka razowego z szynka i 2 rzodkiewki + no i kawka

a teraz chwilke odsapne i wskakuje na orbitreka , bo wieczorkiem czeka mnie jeszcze wizyta u weterynarza

a co do mojego "nałogu" hihihi, wiem , ze nie moge całkowicie sie od nich odłączyć, ale postaram się maksymalnie ograniczyc i np. w niedziele do kawki na podwieczorek kawałek i tylko kawałek cista zjeść. Bo niestety ale na weekend zawsze musze cos upiec mojemu M, bo chociaz on cukiernik z zawodu to ciacho w domu do kawy musi byc , i jak tu sie odchudzac jak same pokusy w koło

a propo pokus to czeka mnie wielka w niedziele , jade na urodzinki do chrzesniaka, no i tam bedzie wielka próba na mnie czekała , no no bedzie sie dzialo