Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 30

Wątek: moja własna akcja BIKINI

  1. #1
    Awatar PetitePolonaise
    PetitePolonaise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-03-2013
    Posty
    226

    Domyślnie moja własna akcja BIKINI

    Witam wszystkich
    To znowu ja! Po raz nie wiem który. Niektórzy może mnie jeszcze pamiętają (i przed Wami jest mi strasznie wstyd). A dla tych którzy mnie nie pamiętają bądź nie znają: mam 23 lata, 2 lata temu zaczęłam przygodę z odchudzaniem. Z pulpecika stałam się normalną kobietką i tak jakoś cały czas walczę z wagą. Marzy mi się piękna figura- płaski brzuch i pośladki cud, miód. No tak, czyli jak każdemu
    Jest to droga przez mękę. Co schudnę, to przytyję, a 6pak może mi się co najwyżej śnić po nocach.

    A teraz konkrety. CHCĘ i to bardzo chcę ładnie wyglądać w bikini tego roku. Więc znowu zaczynam dietkę MŻ i ćwiczenia! A że sama nie daję rady, no to biegnę po pomoc tutaj.
    Może ktoś się przyłączy, wesprze dobrym słowem albo doradzi

    Miłej niedzieli!



    krainawinemplynaca.blogspot.fr

  2. #2
    Awatar katty1512
    katty1512 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    11-02-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    1,006

    Domyślnie Odp: moja własna akcja BIKINI

    Hey, widze, ze wrocilas Bede zagladac

    wrocilas do PL, czy caly czas na obczyznie?

    buziaki

  3. #3
    Awatar PetitePolonaise
    PetitePolonaise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-03-2013
    Posty
    226

    Domyślnie Odp: moja własna akcja BIKINI

    Hej, Kat, co słychać? jak idzie odchudzanie?
    Ano wróciłam, tylko trochę większa niż ostatnio. Jasne, że na obczyźnie. To już raczej się nie zmieni.

    Jako, że dziś jest TEN poniedziałek, no to trzeba było jakoś zacząć. Zrobiłam 20 minut Speed Efect z Tomkiem Choińskim. Nie żebym nie miała już sił po 20 minutach, po prostu mi się nie chciało więcej i leń wygrał. Jutro będzie lepiej.
    Z jedzeniem też raczej się nie popisałam.
    Śniadanie- piernik na samym miodzie
    obiad- pomidorowa z ryżem i makaronem
    podwieczorek- pół kromki piernika
    kolacja- pancakes'y light

    Muszę gdzieś odnaleźć w sobie motywację, bo póki co to się tak kulam bez rozpędu.
    Miłego wieczoru!



    krainawinemplynaca.blogspot.fr

  4. #4
    Deneris89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2014
    Posty
    17

    Domyślnie Odp: moja własna akcja BIKINI

    Cześć Petite! Witamy! Jeśli brakuje Ci silnej woli, żeby ćwiczyć samej, i przez to przerywasz ćwiczenia, to może pomogłoby Ci towarzystwo? Albo może zapisz się na zajęcia grupowe? Z sali trudniej wyjść, bo wszyscy patrzą)

  5. #5
    Awatar PetitePolonaise
    PetitePolonaise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-03-2013
    Posty
    226

    Domyślnie Odp: moja własna akcja BIKINI

    Deneris, witam w moich skromnych progach Z tą silną wolą ogólnie mam problem. Są momenty, że jestem wulkanem energii i chodzącą motywacją. Ale też są takie dni jak teraz, że robię wszystko od niechcenia. Odbębnić i po sprawie.
    Masz rację, fajnie byłoby ćwiczyć z kimś. Tyle, że nie bardzo jest z kim, a może szukam wymówek? Zajęcia, natomiast odpadają na 100% na obecną chwilę ze względów finansowych. Chociaż marzy mi się pole dance!

    No i wczoraj był zły dzień. Przed TV sięgnęłam po czekoladki Dziś, żeby uniknąć tego błędu kupiłam klementynki i wcinałam owoce, oglądając M. Gessler. Menu samo w sobie dietetyczne nie było. Normalne jedzenie, bez obżarstwa i podjadania. Metodą małych kroczków do celu!
    Miłego



    krainawinemplynaca.blogspot.fr

  6. #6
    Awatar katty1512
    katty1512 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    11-02-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    1,006

    Domyślnie Odp: moja własna akcja BIKINI

    doskonale Cie rozumiem... ja do tej pory nie moge zabraz sie za cwiczenia. po 12-14 godzinachw pracy, wracam do domu, musze cos ogarnac, zrobic obiad i nie wiem kiedy robi sie 23-24, a rano trzeba wstac... wiec caly czas sobie obiecuje, ze w nowym roku, to juz wygospodaruje troche czasu dla siebie

  7. #7
    Awatar PetitePolonaise
    PetitePolonaise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-03-2013
    Posty
    226

    Domyślnie Odp: moja własna akcja BIKINI

    Katty, niestety, ale kobieta pracuje na 2 etaty- 1 w pracy, drugi w domu.

    U mnie katastrofa i klapa na całego. Ani ćwiczeń, ani diety. Masakra jakaś. Czuję się jak jakaś mamałyga. Nie potrafię się do niczego zmobilizować. Ciągle tylko "nie chcę mi się" i "od jutra". No i co ja mam ze sobą zrobić?



    krainawinemplynaca.blogspot.fr

  8. #8
    mariajankowska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-07-2009
    Posty
    53

    Domyślnie Odp: moja własna akcja BIKINI

    Jak ja znam to od jutra, więc wczoraj postanowiłam od teraz!

  9. #9
    Awatar PetitePolonaise
    PetitePolonaise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-03-2013
    Posty
    226

    Domyślnie Odp: moja własna akcja BIKINI

    Właśnie przed chwilą wstąpiła we mnie motywacja! Przymierzałam sukienkę, w której wyglądałam jak sex bomba jakieś 2 miesiące temu, a teraz boczki, fałdki i gruby zad. To niesamowite jak szybko można utyć. Zrozumiałam, że jeśli się teraz nie ogarnę, to wrócę do punktu wyjścia. Przygotowałam sobie naleśniki jutro na obiad, ale nie, nie, nie. Nic z tego. Będę cały dzień w podróży, gdzieś kupię wodę, jakieś owoce, a na obiad przygotuję sobie kanapkę z serem, pomidorem i sałatą.
    Nie mogę żreć jak słoń bez opamiętania! I dupę też ruszę! Postanowione!



    krainawinemplynaca.blogspot.fr

  10. #10
    Awatar agata55
    agata55 jest nieaktywny Administrator
    Dołączył
    29-09-2014
    Posty
    245
    Wpisy na blogu
    2

    Domyślnie Odp: moja własna akcja BIKINI

    Trzymam za was kciuki. Sama dzielnie walczę i pomału idę do przodu. Mnie dobiło kupowanie co rusz większych ciuchów, które zaczęły. przypominać worki. Chowanie brzucha stało się krępujące, wiec powiedziałam dość.

    Nie mam specjalnej diety, ograniczyłam do minimum co się da. Dużo piję i biega ok 3-4 km dziennie. Poprawa jest ogromna, lepsza kondycja, samopoczucie,częściej się uśmiecha. Najgorzej jednak jest z brzuchem. Jest okropny i tu zaczyna się walka z wiatrakami. Robie brzuszki i ćwiczę jogę. Nie wiem kiedy zacznie się obwód zmniejszać


    "Schudnę... a Wam będzie żal dupę ściskał.""

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •