Agata, efekty już na pewno widać! 10 kg to bardzo dużo, no i to potężny kop motywacyjny! Mogłabyś powiedzieć coś więcej o tym ograniczaniu? Bo ja mam przed oczami talerz liściem sałaty.
Ufff, to były trudne dwa dni. Dwa dni w podróży. A w podróży jak to wiadomo, fast foody kuszą na każdym kroku. Ale dzielnie się trzymałam. W poniedziałek w ramach ćwiczeń korzystałam głównie z własnych nóg, a nie z komunikacji miejskiej. Wydreptałam jakieś 20 km- piękny spacer po Paryżu (musiałam się pochwalić). Na jutro planuję Skalpel.
Co tam u Was Dziewczyny?
Zakładki