Wersja do druku
Moja historia z odchudzaniem ciągnie się już bardzo długo... Startowałam z wagą 112kg, obecnie ważę około 70. Moje marzenie, to 63kg. Więc właśnie tyle mam zamiar osiągnąć do wiosny. Jestem teraz po kilku miesięcznej przerwie, więc liczę na to, że organizm odpoczął i zacznie waga znów spadać. Ważenie planuje na czwartek więc podam dokładną. A od jutra zero słodkości i innych pyszności :)
moge sie przylaczyc? ja zaczelam diete dukana od wczoraj i poki co jestem na fazie uderzeniowej 3 dniowej i jutro sie zwarze i podam dokladna wage ;) waga niestety ze ssuwaka nie aktualna :P ja sobie cel wyznaczylam do 20 marca 5kg musi byc zrzucone ;) a widze ze dolaczylam do watku z weteranka to mysle ze dobrze pojdzie :lol: naprawde gratuluje a jednoczesnie zazdroszcze determinacji ze tyle schudlas,pieknie :*
Oczywiście, serdecznie zapraszam. Ostatnie czasy nie mogę się powstrzymać od podjadania słodyczy :'( Od jutra będę się starała omijać je wielkim łukiem, aleZzobaczymy co z tego wyjdzie. Boję się stanąć na wagę. Może to odłóżę do przyszłego tygodnia :-\
No i dzisiaj zaczynam. Już się boję doskonale znanych mi pokus, wyrzeczeń i chyba najgorsze są dla mnie wieczory i dni wolne od pracy, gdzie trzeba sobie szukać zajęcia na siłę. Jak przeżyje pierwszy tydzień to reszta już jakoś pójdzie. Muszę stanąć na tą cholerną wagę i zobaczyć ile mi wybije, ale strasznie się boję. Jako dzień ważenia wybieram środę.
Moją wielką inspiracją jest piosenkarka Rihanna. Przy wzroście 173, waży około 62kg, więc ja będę zadowolona z wagi 63 przy wzroście 174 ;-)
Czesc. Dopisuje sie do akcji. Tez mam ogromny problem z odmowieniem sobie slodkiego. Cale zycie sie odchudzam. Do wakacji pieknie schudlam, a potem przybylo 10 kg.Do maja chcialabym zrzucic ale wiem ze to nie mozliwe, bo zwykle miesiecznie gubie max 2 kg. Mam nadzieje ze bedziemy sie wspierac.
Witam :-)
ja dziś zaczynam z dietą warzywno-owocową :-)
Założyłam swój watek przed chwilą, a tu patrzę, ktoś też post rozpoczął :-)
Będę wspierała mocno :-)
Dodam jeszcze, że się dziś zważyłam. Startuje z wagi 68,4 kg. Jakie plany żywieniowe masz na dzisiaj?
Postanka czy jesz tylko surowe warzywa i owoce? Czy przygotowujesz z nich jakies posilki. Napisz prosze swoj jadlospis przykładowy
Ja też się ważyłam dzisiaj i waga mi pokazała 71.7kg więc moja mina wyglądają jakbym zjadła kwaśną cytrynę. Moja praca nie powala mi na jedzenie 5 posiłków dziennie, więc muszę się zadowolić 3-4. Na śniadanie gotuje sobie zawsze owsianka na wodzie z jakiś dodatkami typu rodzynki, pestki dyni, słonecznik, siemię lniane, sezam itd. To zapycha mi żołądek na kilka ładnych godzin. Na obiad jakieś warzywa na parze, zależy na co mam ochotę. A kolacja to różnie... Ale staram się żeby była lekka. W dni wolne od pracy mam zamiar robić sobie takie jakby oczyszczenie oparte na sokach które same będę sobie robić :-D nie przepadam za mięsem więc będą tylko dodatkiem do warzyw na obiad. Częściej sięgam już po rybę.
cześć dziewczyny i ja się do was przyłącze, startuje z wagi 86 kilo, słodycze to mój słaby punkt. Tak więc odrzucam słodycze i ograniczam smażone i pieczone jedzonko. mój cel jak najwięcej zgubić i jak najwięcej ruchu.
To i ja się dołączę. suwaczek niestety nieaktualny - 10 kg wróciło w ciągu ostatniego roku (nie miałam czasu żeby się ważyć:).
Stawiam na białko i warzywa, pięć posiłków - u mnie to się sprawdza. Zero słodyczy, pieczywa.
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia.
Zjadłam już śniadanie i 2-gie śniadanie i przekąskę ... niestety nie zabrałam do pracy zupy,
co zamierzam regularnie robić. Zaczynam być troszkę głodna ... Przegryzłam marchewkę, ale nie wiele dała ...
Zaraz po pracy zamierzam kupić sobie jakąś maleńką nagrodę motywacyjną :-) najlepiej po drodze, czyli
w osiedlowej Biedronce. Na przykład książkę, albo jakiś kosmetyk. Tani i nie związany z jedzeniem, ale miły :-)
Nagradzacie się za wytrwałość ?
Ja sie nagradzam ciuszkiem w mniejszym rozmiarze, ale to dopiero jak waga spadnie i zmniejsze sie o rozmiar.
Ja też się nagradzam. Za małe sukcesy mała nagroda, za duże coś większego. Jak zdobędę upragnione 63kg, to rozbijam skarbonke i funduje sobie przedłużenie włosów :-D
wiesz ja tez zawsze unikalam wagi jak wiedzialam ze grzesze ale predzej czy pozniej musisz zaryzykowac i sie zwarzyc! w moim przypadku byl to wielki szok bo nie dawno zwarzylam sie i nie bylo nawet 5 z przodu i zalamalam sie ze jak moglam tak sie doprowadzic a latami kontrolowalam wage i zawsze jak cos przybylo to zawsze szybko zrzucalam... no nic... nie ma co sie uzalac tylko wziasc sie w garsc a tobie radze kontorlowac wage zeby nie zaczelam szybowac w gore za bardzo ;) ja dzisiaj na wadze 57,7 i zaraz ssuwaka zrobie nowegoCytat:
Zamieszczone przez Milka1987
ja w zeszlym tygodniu chcialam zaczac warzywno owocowa diete ale wytrzymalam 2 dni i mimo ze ciagle cos jadlam to bylam glodna i zmeczona bardzo dlatego jeszcze zaszalalam w weekend i od poniedzialku grzecznie robie dukana,poki co bez wpadek przebolalam 3 dni to teraz juz z gorki :lol:Cytat:
Zamieszczone przez postanka
Chętnie się dołączę. Minęło już tyle poniedziałków, że chyba zacznę od środy to może wreszcie się uda. Mam niewiele do zrzucenia bo ok. 5-6 kilo (jutro się zważę) i zaznaczam, że moja waga zaniża!!!! o ok. 2 kilo (ale podaję wagę, którą pokazuje bo bym się pogubiła czy już dodałam te 2 kilo czy nie - a zawsze jakoś tak mi milej ;).
Zaczynam od jutra i plan mam taki: mniej jeść -może się uda 1200 kcal i stepper 20 min dziennie.
Zobaczymy i trzymam kciuki :)
ja robie dokladnie to samo :lol: kupilam spodnie przyciasnawe z ktorych wylewa mi sie oponka i chce nie dlugo zeby dobrze wygladaly na moim tylku :666: to jest duza mobilizacja no i 20.03 lece na urlop 2 tygodniowy i trzeba w bikini dobrze wygladac bo poki co to wstydze sie na basen isc...Cytat:
Zamieszczone przez haneczkawro
Witam :-)
u mnie wczorajszy dzień zaliczony bez specjalnych wpadek :-)
czuję się bardzo dobrze, wypoczęta i pełna zapału,
czego i Wam życzę :-)
Hej dziewczynki. U mnie też jakoś do przodu idzie, ale strasznie za mną chodzą słodycze, to jest gorsze niż "sraczka". Dzisiaj mam dzień wolny od pracy, także planuje go przetrwać na sokach i wodzie. Mam nadzieję, ze mi się uda. Motywację mam niby wielką, wręcz ogromną, ale zobaczmy co z tego wyjdzie.
U mnie dzis wciaz trwa zapal. Wczorajszy dzień bez wpadek. Slodycze ciągną bardzo wtedy biore gume mimietowa i jakos zapominam. Dla mnie weekend najgorszy dietkowo. Choc mam zamiar zrobic sobie zupe warzywna i bigos jarski z diety owocowo-warzywnej. Znalazlam zakurzona ksiazeczke o tej diecie. Maz kiedys próbował i sobie wieczorkiem poczytalam. Milego dietkowego dnia Wam życzę.
Może też wypróbuję ten sposób z gumą miętowa :-D
Chociaż moja ortodontka nie będzie z tego zadowolona :-)
Dzisiaj trzepałam Internet na prawo i lewo na temat diet. I jest jedna która jest mało pracochłonna i pasuje do mojego trybu pracy. Są różne opinie, ale nie przekonam się jak nie spróbuję. Można ją trzymać maks 14 dni, czyli idealnie do powrotu na weekend mojego faceta :-D może uda mi się zaskoczyć go nową figurką chociaż troszkę :-P
Milka pisz jaka to dieta!!! ������ pobudzilas moją ciekawość.:-)
Dieta jajeczna. Jesz przez maks dwa tygodnie 6 jaj dziennie. Z dodatkiem owoca lub warzyw. W necie możesz sobie sprawdzić. Ja już byłam dzisiaj u ciotki na wsi zabrać 30 swojskich jajek. Jak mi podejdzie to jadę po następną dostawę. Jakoś sklepowe mi nie smakują.
BCytat:
Zamieszczone przez Milka1987
dobrzeee sie slyszy ta dietka ;) jajka mozna jesc ns rozne sposoby to sie tak nie znudzi:lol:
Ja dzisiaj na wadze spadeczek 56,9 :D czyli oplaca sie nie miec wpadek bo jeszcze w styczniu 60 bylo.... teraz pojde jak burza ;) nie skusi mnie nic itrzymam za was kciuki dziewczyny...
Moja waga dzisiaj pokazała 70.6kg, czyli -1.1kg :-D
Dzisiaj kolejny dzień postu, kolejny dzień diety i kolejny dzień z jajkami :-D
Milka brawo:-) ładny spadeczek. Napisz dokładniej co jesz z tych jajek co przyrzadzasz. Ja do konca lutego na warzywkach i owocach sie oczyszczam. A potem tych jaj moze bym spróbowała?!:-)
Poczytałam na szybko i widzę ze z moją dietka by się komponowaly jaja haha. Bo można owoce i warzywa przy jajecznej tez jesc. No i majonez jak najbardziej mi odpowiada a jesli szczypiorek do rego tez można to już bardzo smakowicie się zapowiada. Tylko ta ilosc jaj troche przeraza.
Spadków tylko pozazdrościć, brawo :). Na mnie wczoraj napadła tartaletka z wiśniami... i poległam. Ale nie było źle. W moim przypadku konkretne diety nie wchodzą grę, jedynie jedzenie mniejszych ilości tego co przygotowuję w domu, ale rok temu się udało więc może i tym razem będzie OK. Miłego i pełnego sukcesów dnia życzę :)
Witam, 3-ci dzień, piąteczek przed nami :-)
u mnie spadek 1,6 kg ale to na razie sama woda, więc przyjmuję to ze spokojem.
Żadnych wpadek, przymykając oko na regulator kwasowości ;-)
miłego dnia :-) trzymajcie się w postanowieniach :-)
Trzy posiłki dziennie złożone z dwóch jaj z różnymi dodatkami. To tylko tak groźni brzmi, ale można fajnie sobie przygotować jaja. Raz z pieczarkami, papryką, brokuły, ziemniaki z piekarnika itd. Najważniejsze ze nie chodzę głodna i nie mam ochoty podjadac, chociaż na słodycze mnie ciągnie. Najgorzej w pracy gdzie na stołówce aż kipi od słodkości.
No to i ja sie przyłączę.
Zaczynam od nowa. Mam wrażenie, że jestem pół życia na diecie. Teraz zaczęłam 16.02.2015r. i mam wielkie postanowienie wytrwać. Post jest świetna okazją ku temu. 40 dni to nie wiele, albo przeciwnie wiele, ale może dzięki temu ja w sobie wyrobię jakieś nowe nawyki żywieniowe. Jestem obecnie na zróżnicowanej diecie i jem 5 posiłków dziennie co 3 godziny. Czekam na wiosnę, bo wyciągnę wtedy rower i rolki i więcej sie poruszam.
Dołączam się do towarzystwa i obiecuję dać z siebie wszystko.
Wlasnie wrocilam z pracy i musze sie pochwalic ze 5 dzien bez slodyczy i na diecie :) zaraz misze wziasc sie za sprzatanie mieszkania wiec spale wiecej niz na silowni bo troche zapuscilam mieszkanie ostatni tydzien bo co dziennie w pracy do 19.30 i dzisiaj wreszcie weekend i zasluzony odpoczynek
Ja dzisiaj popełniłam jeden mały grzeszek, ale bardzo malutki. Zjadłam 1 kwaśnego zelka. Myślę, ze jest to wybaczalne. Chyba nie wytrzymam i jutro znów stanę rano na wadze... Ciekawość jest silniejsza ode mnie :-D
Witajcie. Przed nami weekend. Dla mnie to najgorsze dni dietkowe. Pokus sporo czasu wiecej, gotowanie dla rodzinki pysznosci a sama na warzywkach i owocach. Trzymajcie kciuki zebym nie polegla dietkowo.
Cześć! Przyłączam się do wątku.;) Mam nadzieję, że te 40 dni w moim życiorysie sprawi, że poczuję się szczęśliwsza... Oczywiście wymaga to wielu wyrzeczeń, ale nic nie przychodzi łatwo... Cóż... Cudów nie wymagam... Myślę, że małymi kroczkami , ale do przodu... Wam i sobie życzę powodzenia:) Pozdrawiam forumowiczki.:)
Hej laski :-D
Ja mam kolejny spadek. Dzisiaj waga pokazała 69.7kg, więc jest ok. Po pracy zrobię aktualizację suwaka. Kolejne ważenie planuje na wtorek rano. Pozdrawiam i życzę udanej niedzieli. Buźka.
U mnie tez maly spadeczek. Ja waze sie codziennie mimo ze to niewskazane. Ale spadki na wadze mobilizuja mnie bardzo. A przytylam 10 kg bo odstawilam wage i nie kontrolowalam jej na co dzień.