A ja dzisiaj jestem w 12-stym dniu i nie wytrzymałam ... zjadłam śliwki, no ale cóż ... od poniedziałku chyba jeszcze raz zacznę I fazę z tym, że jak bardzo będzie brakować mi owocy to na coś tam sobie pozwolę, ale dopuszczę tylko owoce...

W niedzielę napiszę jakie wyniki... choć muszę powiedzieć, że coś waga stanęła