Wersja do druku
Ha ha, widzisz, ja taka zafiksowana na punkcie zdrowia, że nawet o innej diagnozie nie pomyślałam :D Obawiam się, że nie pomogę ....
Za mną kolejny udany dzień i 8 6-minutówek Ewki. Oj, chyba się jutro nie ruszę .... ;) Czuję, że złapałam bakcyla, wiem, że nie odpuszczę treningów, będę ćwiczyć 6 razy w tygodniu za wszelką cenę jak najdłużej, potem zobaczę, może coś zmodyfikuję :)
Hej dziewczyny:) pynia gratulacje tyle ćwiczeń to dobrze zrobić ja na razie tylko a6w robie bo sesja się zbliża a przed nią kolokwia zaliczenie itd. A jeszcze dom ogarnąć bo M. w delegacji ale zawsze coś po sesji może więcej ćwiczeń wejdzie :) co do planu na razie idzie mi dobrze z posiłkami nadal mało wody bo może litr i to gazowanej powoli wracam na dobre tory. A jak u was??
No ja póki co jestem z siebie zadowolona,diętę trzymam , ćwiczę , może nie są to jakieś ekspremalne ćwiczenia ze mi się pot po pupie leje ale coś tam sie zawsze poruszam
menu na dzisiaj
1)1 kromka plus sałatka (sałata , pomarańcza, szynka , oliwki)
2) kefir
3)zupa jarzynowa
4) 2 kromki z masłem plus pomidor ogórek papryka cebulka i sałata
Hej
Ja też nie jestem lekarzem, ani pedagogiem ani psychologiem. Nie za bardzo wiem czy masz na myśli diagnozę czy opinię pedagogiczno-psychologiczną. Ja takich rzeczy nie piszę. Ja diagnozuję pacjentów pod kątem uzależnienia i ich życiowych problemów. Choć w dalszym ciągu nie za bardzo kumam co masz na myśli :)
Zaczarowana opcji na posiłki jest wiele, wystarczy pogrzebać po internecie i przepisów znajdziesz mnóstwo. Brac można sałatki wszelkiego rodzaju z warzyw, mozzarelli, sera białego, kurczaka....Sałatki oparte na kaszy polecam przepisy ze strony skutecznie.tv. Możesz upiec sobie w folii kurczaka rybę spakować z kaszą, z ryżem, albo makaron ze szpinakiem lub innym sosem i mięsem. Do tego na 2 śniadanie np. pożywna kanapka lub owoc, jogurt, serek wiejski... Możesz brać też koktajle czy to w szczelnym bidonie czy kubku termicznym. Są także takie silikonowe podwójne pojemniki ze sztucami i dodatkowym miejscem na sos, szczelne, ze nic się nie rozlewa nie przelewa i łaczy, można spoakowac słodkie 2 śniadanie i obiad w drugiej komorze. Dla chcącego nic trudnego :) myślę, że co zabrać i jak....to nie problem. Trudność polega na przestawieniu się na zupełnie inny cykl życia, problemem może być wyrobienie nawyków. Dobrze to znam :)
u mnie @ od wczoraj, w końcu...czuję jak opuchlizna schodzi... dietowo...cóż ciężko powiedzieć, ze trzymam dietę, bo dieta jeszcze dietą nie jest ;) ale trzymam się swoich zasad i założeń.
Gratulacje dziewczyny. Pynia Retsina szacuneczek obie zmotywowane jesteście naprawdę z tego co czytam :) Ja mam scisk zoladka i na sama myśl o jedzeniu brzuch mnie boli :( nie lubie tego bo potem mam faze jedzenia i tyje chudne tyje chudne i tak w kolko....... W każdym bądź razie trzymajcie się moje drogie oby Wam szlo lepiej :)
Mrowek , może jakiś koktail albo jogurt . Najgorzej to nic nie jeść bo pożniej jak dopadnie to lodówa wyczyszczona do światła :)
Wiem wiem okropne to jest ale na sama myśl o jedzeniu zoladek fika mi koziołki ..... no a później glowa to mi peka i tak" w kolo Macieju". Może jak się z tym moim Brzdacem sprawy poukladaja to będzie lepiej. Caly czas mam taka nadzieje ......
hej,
ja dziś cardio ale nadal jestem bez humoru :( Bardzo przeżywam takie sprawy, także piszę w skrócie póki co.
witam ponownie :). Trochę mnie nie było, ale już się nie wymigam bo dopadła mnie rzeczywistość za pomocą wagi :(. I tu się moooocno zdziwiłam bo jestem sporo do przodu po tych Świętach (i ich kontynuacji). Sama sobie zasłużyłam. Odgrzebuję stepper i hantle i do dzieła.
polarna jaki masz fajowy pasek , chodzi mi o aspekt wizualny , bo Twój start jest moim celem :D
Gaja, Mrówek ściskam mocno :*
Ja dzisiaj przylazłam do domu i pokręciłam się chwilę i poszłam na solarium, wróciłam i nie wiem czy cwiczyć czy nie , jakoś nie mam dziś weny, Zbliza mi się okres i mnie wszystko wkur... ludzie nie, tylko np włosy, bo wchodzą do oczu, okruszki a wczoraj odkurzałam, nóż bo kupiłam nowy szefa kuchni i znowu uciełam kawałek palca i paznokcia , chyba poleże :)
Witam wszystkich :grin:
Malaalewielka - dietę od dietetyka ma mój M. a ja tylko podpatruję i zjadam to co jemu zostało hehe ;-) a tak naprawdę to niektóre posiłki mam takie same (ale oczywiście dużo mniejsze porcje) a niektóre sama wymyślam (coś dodam, coś odejmę), ale z produktów z diety. Jednym słowem kombinuję ;-)
Kolejny dzień wyglądał tak (ok 1000 kcal):
1) jogurt naturalny z kiwi i mandarynką
2) owsianka na wodzie z migdałami i kiwi
3) mandarynka
4) zupa pomidorowa ze słonecznikiem
5) koktajl: mleko, banan, mrożone maliny
Trening: Jillian - 30 day shred - level 1
Trzymajcie się dzielnie i nie odpuszczamy! :grin:
Dziewczyny powiedzcie mi proszę jak teraz zaktualizować suwaczek ????
Już wyczailam ....... chociaż teraz w tych nowych to jakos wyraźniej widze ze jeszcze trochę mi zostało. W poprzedniej wersji strażnika nie rzucalo się to tak w oczy.
Malaalewielka, "tylko" a6w? :D Kobieto, dla mnie to jest niewykonalne! Mrówek, masz świetny suwaczek, widziałam już podobny, ta waga u góry super wygląda, ale nie mogę takiego znaleźć ... U mnie drugi dzień nie ma ciepłej wody, zimno w domu jak w psiarni .... a jak farelkę wczoraj włączyłam, to korki wyskoczyły .... niezły szatan ;)Miłego dnia wszystkim! :D
Pynia ten paseczek można wybrać w ustawieniach strażnika, kliknij na mój to Cię samo poprowadzi :))
menu na dzisiaj
1) 1 kromka plus sałata taka jak wczoraj
2) kefir
3) pół torebki ryżu z duszonym indykiem i warzywami
4) 2 kromki z szynką pomidorem ogórkiem i sałatą
Dziewczyny przyjmiecie zblakana owieczke? :-(
Podczytuje Was od jakiegos czasu i wkoncu odwazylam sie napisac.
No wiec przedstawiam sie - stara wyjadaczka diety. Niestety wracam z gigantycznym jojo... Ehh plakac mi sie chce jak pomysle, ze zaprzepascilam tyle ciezkiej pracy. Zaczynam od zera, a nawet bym powiedziala, ze na plusie.
Pod koniec wrzesnia ide na wesele (nie moje ;-)). Ostatnio w sklepie przymierzylam kiecke i... myslalam, ze zapadne sie pod ziemie i nakopie sama sobie do dupy. Wygladam okropnie! Mam jakies 9 miesiecy na zrzut 18kg. Sporo, ale czasu tez sporo. Daje to jakies 2kg na miesiac wiec jest to do zrobienia. Kiedys z Wami schudlam, zmienilam nawyki zywieniowe i tryb zycia. Niestety zapomnialam sie i oto wracam z podkulonym ogonem...
PS
AWERSJA pamietasz mnie z akcji... chyba lato 2014? ;-)
Witam Cię zbłąkana owieczko;) ja Cię nie pamiętam ale może temu że jestem tu od 2015 no i niestety efekt jojo to to czego każda z nas się boi. 18 kg w 9 miesięcy - ambitne plany ale może się udać;) życzę szczęścia i powodzenia.
Ja suwaczek zmienię w poniedziałek - niby się dziś ważyłam i spadek jest ale nie chce zapeszać, a jeszcze weekend przede mną i urodziny mojego M. więc zobaczymy co będzie w poniedziałek. Mój cel ciągle taki sam do 4 maja chce ważyć max 68 kg, a później to się zobaczy.
Mój plan na dzisiaj:
1)sałatka śledziowa z groszkiem majonezem jabłkiem i cebulką (własnej roboty) 150g, zielona herbata z pigwą
2)jogurt naturalny z mandarynką i kiwi (ściągnięte od Bernii - tylko nie gniewaj się kochana)
3)rosół na skrzydełkach z marchwią i makaronem
4)sałatka śledziowa 150g
Kobietki skoro znów nas jest tak dużo to może znów ustalimy jakiś dzień tygodnia w którym będziemy się ważyć i mierzyć, zdawać raport z całego tygodnia - ze swoich sukcesów i porażek (taka spowiedź). Może bez tabelki bo jakoś to nam nie wyszło do końca tylko taka cotygodniowa spowiedź - co Wy na to?
witam,
ja dzis jeszcze nie poćwiczone bo z rana koleżanka mnie ratowała z dołka. W każdym razie u nas otwieraja kompleksowy budynek fitness, z sala do spinningu, siownią, crossfitem, pilatesem itp. Karnet w przedsprzedaży 89 zł i się zastanawiam, bo to dość daleko ode mnie ale jak koleżanka ze mną się zdecyduje to jutro kupię. Do tego zbieram sobie na tatuaż - a co! Mam jedno życie i nie będę się oglądać na to co mi wypada a co nie, sama przeciez ponoszę konsekwencje swych czynów.
malaalewielka te 18kg to taka bardzo optymistyczna wizja. Poprostu bede cisnac najbardziej jak sie da do wrzesnia. 9 miesiecy to sporo czasu, wiec mam nadzieje, ze bede wygladala przyzwoicie ;-)
Jestem za podawaniem wagi co tydzien i malym sprawozdaniu. Chociaz ja i tak waze sie codziennie - wiem - bez sensu, ale nie moge sie oprzec :razz:
gaja81 taki karnet to swietna sprawa! Sama mam karnet open na wszystko - basen, silka i klasy fitness, ale samemu to niekoniecznie chce mi sie chodzic. Narazie mecze Skalpel Chodakowskiej w domu i jak dojde do jakiejs minimalnej kondycji i zrzuce z 5kg to rusze na aerobik bo taka forma aktywnosci najbardziej mi odpowiadala.
Hej, hej...
dzisiejszy raport (ok. 1300 kcal):
1) płatki kukurydziane, mleko, kiwi
2) grahamka, mandarynka
3) sałatka grecka
4) gotowane udko z burakiem i chrzanem
Dziś bez treningu, jestem już padnięta...po pracy byliśmy podpisywać umowę na przyjęcie poślubne, potem zakupy i stanie przy garach.
Malaalewielka - oczywiście, że się nie gniewam :grin: ....odnośnie cotygodniowego raportowania to jestem za, przyda się dodatkowy kop ;-) to może poniedziałek?
Neserere - witaj :grin: 9 miesięcy to bardzo długo na trwałą zmianę, więc dasz radę!
Ja też witam zbłąkaną owieczkę :) Myślę, że taki wynik masz do osiągnięcia, jeśli wytrwasz w postanowieniach, a jak wszystkie wiemy, o to najtrudniej.... W każdym razie trzymam kciuki!
Malaalewielka, ja jak najbardziej z co tygodniową spowiedzią :)
Nesererererererere!!!!!!!! O maj god! :D Jakże mogłabym zapomnieć! Jakże w ogóle mogłaś tak pomyśleć. Cudownie, ze jesteś!!!! :) Ah....ależ mi się ten 2014 przypomniał....fajny rok....no i byłam chuda :P Super gdyby jeszcze inne osoby wróciły....akurat w tej chwili przypomniałąm sobie o Janet, oczywiście razem z parzakiem.... Lika i Kiteku....ah....
Poza tym neserere, my ponownie łeb w łeb i ramię w ramię, ponownie ze sobą konkurujemy ( w dobrym tego słowa znaczeniu) Taki sam start taka sama meta....i +- taki sam czas :P Czy Ty coś już działasz? Cwiczysz, jakaś dieta??
Ja dziewczyny zwiększyłam wczoraj suwak. Mam takie problemy z kałem, że mam nadzieje, ze to od tego.... :/ nie mniej jednak budujące to to nie jest. No nic.....trzeba iść do przodu :)
A akcja.....nie wiem....jak chcecie, jeśli większość się zgodzi i moje poparcie także macie :D ale ja mam uraz do akcji. Nigdy nie udało mi się na nich osiągnąć celu, baaa nawet schudnąć, baaaa.....zwykle przybierałam....więc tego....no....nie mam parcia :)
Gaja.....ja bym chciałą tatuaż, ale mój chłop powiedział, ze jak wrócę z tatuażem to mi będzie go tarł pumeksem tak długo, aż się pozbędzie, więc... szkoda kasy :P
Hej dziewczyny co tam u was?
U mnie dieta idealnie bez słodyczy regularnie i zgodnie z planem tylko nadal mało wody niestety ale stopniowo staram się to zmienić. Dziś 5 dzień a6w.
Awersja nie chodzi o żadna akcje z tabelka i celami. Chodzi o to żeby każda z nas raz w tygodniu szczerze powiedziała jak minął jej tydzień i czy jest z siebie dumna. taka spowiedź odnośnie diety.
Mi też kiteka brakuje i ciągle nie rozumiem dlaczego od nas odeszła...
Neserere witaj :)) razem raźniej :))
mała ja tak dla siebie ważę się i mierzę w soboty bo wtedy mam najwięcej czasu rano na dokładne pomiary, ale kazdy dzień który ustalicie może być bo ja w zasadzie co dzien wskakuje na wage (w soboty dokładam centymetr poprostu )
gaja ja koło siebie mam mcfit , gigantyczna siłka czynna 24 h/7 dni w tyg , juz tyle razy myslałam zeby się zapisać ale sama to nie chce , wstydze sie , tyle na fb widziałam "smiesznych" filmów jak to ktoś z nadwagą jest nagrywany prześmiewczo na siłowni zwłaszcza jak np nie wie jak ćwiczyć na danej maszynie ... Polacy to podły naród ;/
berni - brawo
awersja ja też nigdy akcji nie skonczyłam z załozonym wynikiem :D, ale za cotygodniowym wspolnym ważeniem i spowiedzią jestem jak najbardziej
U mnie wczoraj dzien na plus dietowo super , z aktywnoscia cieżko powiedzieć :D . Po pracy pojechałam do galerii połaziłam 1,5 godziny ale ciuchów nie kupiłam bo we wsztystkim wyglądam jak słon, wrociłam pokręciłam 10 min kółkiem , wykąpałam się i poszłam spać
menu na dzisiaj
1) jajecznica z dwóch jajek na masełku klarowanym plus 2 kromki z pomidorem
2) koktail z truskawek
3) ryż z mięsem indyka i warzywami
4) 2 kromki z szynką , pomidor, ogórek kiełki pora i sałata
Awersja taaak jak za starych dobrych czasow. Tyle, ze wtedy walczylysmy o 5 z przodu na wadze, a teraz do tej piatki mamy daleka droge. Ale co tam, lepiej pozno niz wcale. No i mamy duuuzo czasu na osiagniecie celu. Ahh weszlam na to forum i juz czuje, ze bardziej mi sie chce. Dzieki dziewczyny :grin:
Dieta no jakas tam jest. Bardziej na zasadzie zdrowo, lekko i w przyzwoitych ilosciach. A cwicze poki co Chodakowska, chociaz meczy mnie jej styl... bycia? Sama nie wiem, w kazdym razie jej cwiczenia mnie usypiaja, ale czego sie nie robi zeby byc pieknym;-) A za jakies 5kg wracam na aerobik. Chociaz jak sobie pomysle, ze moja forma jest na poziomie minusowym i bede sapac, stekac, zalewac sie potem, kiedy inni dobrze sie jeszcze nie rozgrzali.... Szkoda gadac:sad:
A poza tym sprawilam sobie psa, wiec codziennie dluuugie spacery po parku to od jakiegos czasu standard. Chociaz bardziej mi niz jemu przydaloby sie pobiegac za pilka albo patykiem:grin:
Retsina cale szczescie, ze mieszkam w UK i tutaj na silowni nikt na nikogo nie patrzy, kazdy robi wszystko w swoim rytmie. Generalnie bez spiny. Zawsze jak jade do Polski to nie moge sie tam odnalezc ze wzgledu na podejscie ludzi... 7 lat w innym kraju robi swoje.
A o zakupach to nic nie mow! Byly wyprzedaze poswiateczne. Pojechalam z rana co by najlepsze kaski wyhaczyc i co? I dupa. We wszystkim wygaladalam jak baleron. Koniec koncow wrocilam z suszarka bebnowa do ubran 8)
Tez marzy mi sie tatuaz, ale zawsze mowie sobie 'jak schudne!'. Narazie jesli chodzi o zmiany to chce zrobic sie na ciemna blondynke. Cale zycie mialam ciemne, czekoladowo brazowe wlosy. A chce zmian!! Narazie kombinuje sama w domu, mam nadzieje, ze te ekperymenty nie skoncza sie tragicznie (czytaj: bede albo ruda albo lysa:roll:)
Mi ta akcja tez nie jest potrzebna. Zgadzam sie malaalewielka - zwykle podsumowanie kazdego tygodnia :-)
Witam,
karnet na fitness, siłkę itp mam :) Koleżanka idzie ze mną :)
Co do tatuażu, to mój mąż też kręci nosem ale ja od młodzieńczych lat go chciałam. Poza tym stoję na półmetku życia i co dalej? Odmawiać sobie i wpasowywać się w kanony co mi wypada a co nie? Patrzeć na innych i ich opinię? Walić to!!!! Życie mam jedno i nie zamierzam go marnować, inne osoby nie muszą mnie popierać, każdy ma prawo do swoich opinii ale na boga - niech zostawi to dla siebie i pozwoli innym przeżyć tak życie jak chcą.
Gaja to Twoje ciało , chcesz tatuaż to sobie zrób :)) Ja myślałam o małym tatuażu na nadgarstku znak nieskończoności ale jedno to kóleczko zamienione na serduszko ale z moimi gustami i guścikami bywa róźnie więc sobie darowałam :))
neserere że tak zapytam jak robisz pogrubioną czcionkę ?? :D
U mnie dzisiaj lekkie zmiany w jadłospisie :)
Prezes zadzwonil z zyczeniami do mnie (szok) przeprosił ze nie moze byc ale mamy sobie na jego koszt zamowic szampana i obiad :)
Zjadłyśmy więc po rolce sushi a do tego moją najukochańszą sałatkę wakame goma do tego wypiłyśmy butle prosecco :D
Ale mi się miło zrobiło :)
Wrociłam do domu troszkę snięta bo nie przywykłam do picia alkoholu o 13 tej ale od razu się wziełam za ćwiczenia i zrobiłam
Total Body Warm Up by FitnessBlender.com - Warm Up Cardio Workout - YouTube
Cool Down and Full Body Stretch - Relaxing Cool Down and Stretching Workout Routine - YouTube
plus 25 min pilatesu
:)
moje dzisiejsze menu:
1) 2 mandarynki z kiwi i jogurtem naturalnym, zielona herbata z pigwą
2) baton z musli (167 kcal;/)
3) rosół jak wczoraj
4) 2 kanapki z kiełbasą czosnkową pomidorem i ogórkiem, herbata owocowa
5) jabłko
Woda nadal słabo leci dziś zaledwie 700 ml...
Resina jeszcze raz wszystkiego najlepszego;) a gdzie Ty pracujesz że w dzień w pracy szef szampana proponuje? Dobrą prace masz;-)
Gaja ja osobiście boje się igieł nie lubie szczepień więc nie wyobrażam sobie zrobienia tatuażu, boje się bólu z tym związanego. Ale sądzę że warto spełniać swoje pragnienia więc zrób - popieram jak najbardziej. To twoje ciało i nikt nie ma prawa mówić co masz z nim robić nawet mąż;)
PS co do ważenia ja też waże sie codziennie nie wiem czy to korzystne ale już tak robię...
Mała dziękuję jeszcze raz <cmok> a pracuje w pożyczkach , bankowe pozabankowe co chcesz :) Prezes rok młodszy ode mnie , młody zespół wyluzowany, wynik ma być a jak to zrobimy to nasza sprawa :D Regionalny dziś zadzwonił z życzeniami i powiedział (a poszło nam dziś zarąbiśćie ) że nawet bez moich urodzin możemy sobie popijać bo alkohol sprawia że robimy kosmiczne wyniki haha
Retsina - jeszcze raz wszystkiego co najlepsze :grin:... nieźle Ci idzie z tymi ćwiczeniami, zazdroszczę, bo jakoś nie mogę się zmusić ostatnio, ale zbliża się weekend co oznacza więcej czasu i więcej ćwiczeń :grin:
Ja ostatnio już tak często się nie ważę... raz/ dwa na tydzień mi starcza :grin:
Dzisiejsze menu (1270 kcal):
1) i 2) sałatka grecka, kromka chleba żytniego pełnoziarnistego, kiwi 3) płatki kukurydziane ze słonecznikiem 4) zupa jarzynowa + łosoś pieczony + ogórek
Bernii dziękuję :*
Mój sposób na ćwiczenia hmm głupi ale na mnie działa, mam kalendarz na każdy miesiąc z okienkami koło daty w ktorych idealnie miesci sie zapis treningów , jak nic nie robię rysuje wieeelki krzyżyk , powiesiłam go na lodówce i wierz mi nie jestem w stanie dopuszczać do krzyżyków ..bo wstyd mi przed sobą , miło zapełnić go treningami i patrzeć jak"krzyżyków" prawie nie ma :D
Ja też gdzieś widziałam taki kalendarz do zrobienia samemu ale nie pamiętam gdzie i faktycznie czytałam że pomaga. Ja niestety ani chęci ani czasu nie mam - dom i nauka to ostatnio całe moje życie. mam nadzieje że od lutego więcej czasu będzie i się poprawię - oby..
Retsina Ty to ostatnio dajesz z tymi ćwiczeniami grunt to dobre chęci a później jakoś leci.. Mi niestety zdecydowanie lepiej wychodzi postne jedzenie
A jaki macie sposób na picie wody żeby pić odpowiednią ilość - dziś tak mało było że już odczuwam głód i niedosyt..
witam,
mala gdzieś widziałąm super bidon z odmierzoną porcją na każdą godzinę :) Także widziało się , o której trzeba sobie wodę łyknąć :)
Ja wczoraj 1000 przysiadów i 20 minut na ramiona z obciążeniem :) Dziś interwały a jutro pilatesik :)
Tatuaż zrobię za m-c bo muszę dołożyć kaski, taki jak chcę to koszt 500-600 zł.
Gaja a jaki chcesz ??
Mała , ja to z wodą marnie z 500 ml może pije dziennie , wciskam też w siebie zieloną herbate ale też marnie. Nie umiem zmienić wszystkiego naraz :))
menu na dzisiaj
1) 2 kromki z twarożkiem z pomidorem i kiełkami pora
2) kefir
3) ryż z warzywami który miałam zjeść wczoraj :))
4) na kolacje nie mam koncepcji , umowiłam sie z kolezankami w knajpie wiec pewnie coś tak zjem , jaką sałatę :D
z ćwiczeniami pewnie będzie dzisiaj marnie bo od razu po pracy jade do domu zostawić samochód podmalować oko i biegiem na autobus na starówke :))
Hej
Gaja jak zrobisz to pochwal nam się :) po cichu już zazdroszczę :) ja generalnie mam głęboko w poważaniu zdanie innych, jednak zdanie partnera jest dla mnie ważne. Poza tym jeszcze nie wiem gdzie zawodowo wylądują....a nie w każdej pracy to będzie akceptowane. Ah....może kiedyś :)
Neserere....też myślałam, żeby coś z włosami zrobić, ale farbować mi szkoda....a na obcięcie radykalne chyba...nie wiem boję się :D jednak wizyta u fryzjera jest konieczna bo jak mam myć włosy to dostaję białej gorączki, mam je już za pas.... tylko wkurza mnie, że strzyżenie damskie kosztuje np. 30 zł, a jak pokazuje swoje kłaki to mi mówią, ze takie długie to 50. A co to k*** za różnica? no ale wybrać się muszę, końcówki aż się proszą. Co do rywalizacji....o tak....dobrze mi zrobiło to przypomnienie :) ah.....oby znów tak było :) Masz kontakt z Janet, bo Wy się chyba znałyście...?
Retsina wczoraj wyleciało mi z głowy, ale szczerze życzę Ci samych pięknych chwil w życiu i przede wszystkim wytrwałości! Najlepszego!
Fajną macie kadre w pracy, rzadko się zdarza, żeby pracodawca chwalił. Miło, bardzo miło, tak powinno być, myślę, że to zdecydowanie bardziej motywuje, żeby osiągać jeszcze więcej.
Mała.... spoko takie raporty mi pasują. Ja bym po prostu jakoś wyszczególniła, nie wiem np kolorem czcionki w poście. Żeby to było widać. Inaczej mam wrażenie zginie, każdy zapomni itd. Co do dnia, to zawsze ważnie było w poniedziałki. Ale mi to nie pasuje mi pasuje piątek, ewentualnie sobota. Ja wtedy widzę spadki i mimo, że może nadrobię w weekend coś tam, to jednak motywują mnie sukcesy i wiem, że tak się spręże, ze i tak tydzień później spadek jeszcze większy. Ja dbam o swoje samopoczucie, a waga po weekendzie na pewno go nie poprawia :)
U mnie wczoraj perfekcyjnie :) i wody więcej i żarcia mało i zdrowo. Jedyne co to pory jedzenia mogłyby być wcześniejsze, ale regularność i godziny posiłków to dla mnie temat niesamowicie trudny, za który się zabiorę w następnej kolejności.
Berni na czym polega dieta Twojego mężczyzny?? :)
Retsina Wszystkiego Naj Naj Naj (wybacz ze spóźnione ale szczere :) )
Ja jestem również jak najbardziej za jeśli chodzi o raporty. Dzien tygodnia mi obojętny dostosuje się do Was.
Jesli chodzi o picie wody to ja zawsze pilam szklanke dwie przed posiłkiem (czytałam ze nie powinno się pic przed ale akurat mi to pomagalo) nie dość ze potrafiłam wypic tak poltora litra to do tego jadlam mniejsze porcje bo woda mnie zapychala.
Gaja tatuaż super sprawa jesli jesteś do tego w pełni przekonana i również czekam na fotke :)
Także czekam na Wasze decyzje w sprawie raportow :)
http://naszetatuaze.pl/tatuaz/3941/t...ach-4716_4.jpg
takie coś
awersja ja partnera mam od 19 lat więc wiesz... :P Nie zawsze muszę się z nim zgadzać, jakby mi kazał chodzić w dresie bo tak mu się podoba miałabym to robić? Związek to kompromisy, więc jakiś musi być :P
Co do pracy to owszem zgodzę się z Tobą :) Zawsze można zasłonić tatuaż. Ale u nas akurat nie ma z tym problemu, może w instytucjach państwowych albo korporacjach. A mnie ani tu ani tam nie przyjmą haha.
Retsina pogrubiam no... tak normalnie. W oknie gdzie piszemy wiadomosci po lewej stronie klikam takie okienko z literka B pogrubiona. Obok jest jeszcze opcja kursywy i podkreslenia. Wiesz jak w Microsoft Word. Boze to tlumaczenie jest z deka kiepskie, ale inaczej nie potrafie :-? Mam nadzieje, ze wiesz o co mi chodzi.
Awersja niestety nie mam zadnego kontaktu z Janet... Znalysmy sie tylko i wylacznie z tego forum, dokladnie jak z Toba :wink:
Ojej jak ja Ci zazdroszcze takich dlugich wlosow! Moje sa troche za lopatki i od lat stoja w miejscu, bo to co urosnie od gory, polamie sie na dole... Uroki prostownicy i farbowania. Zawsze do fryzjera ide z dusza na ramieniu, bo nieraz sie zdarzylo, ze szlam na podciecie i mowie: 'gora 2cm!' Taaa fryzjerki chyba jakas inna miare maja bo czesto wychodzilam z za przeproszeniem o*******onymi wlosami, ze szkoda gadac.
Gaja kurcze spodziewalam sie jakis piorek, ptaszkow i gwiazdek co teraz sa w modzie, a tu prosze - odwaznie. Ale do odwaznych swiat nalezy :smile:
W ktorym miejscu na ciele chcesz go zrobic? Mi sie marzy tatuaz na plecach, ale kurcze boje sie... Nie tego, ze mi sie znudzi, bolu czy igiel, ale tego, ze po skonczonej pracy spojrze w lustro i okaze sie, ze to nie to co chcialam. Ze inaczej go sobie wyobrazalam. Ze tatuazysta poprostu schrzanil robote albo zrobil go wedlug jakiejs swojej wizji, ktora mi niekoniecznie sie podoba. Ot i taki dylemat - chyba sie starzeje :grin:
U mnie dzisiaj dobrze. Duzo pije, rano zamiast kawy ciepla woda z cytryna. Na sniadanie czarny chleb z serkiem topionym, szynka, pomidorem i szczypiorkiem. Potem juz obowiazkowo kawa. Przed chwila ryz, cycek kurczakowy i warzywa. Poza tym spacer z psiurem przeszlo godzinny. Piekna pogoda dzisiaj u mnie. Zimno jak na Szkocje (w okolicach zera haha), ale slonko swieci, ze az czlowiekowi sie chce.
Corka dzisiaj idzie do kolezanki na noc wiec wiecie... wolna chata 8-) Normalnie by peknal jakis maraton filmowo - serialowy z gora tlustego zarcia, slodyczami na deser i winem albo piwem na dobicie... Coz same filmy i seriale musza wystarczyc - oczywscie dla mnie, bo chlopak nie ma tego problemu :-?
nesesere tatuaż chciałabym na przedramieniu po wewnętrznej stronie. Kobra dlatego, że symbolizuje cierpliwość w dążeniu do celu ale także cykl życia - jeden etap zamykasz a następny się otwiera i ja też chcę zakończyć jeden i zacząć kolejny. A kwiatki, koliberki i motylki mnie nie kręcą :P
edit: awersja jeśli chodzi o użytkownika, który zginął w wypadku o którym pisaaąm to Dexter - może kojarzysz bo wchodziłaś na jego temat. Teraz mi się przypomniało. Nadal ciężko mi to ogarnąć bo pisywaliśmy z sobą codziennie.
Dziewczyny jak tam u Was?
Moje wczorajsze menu (ok.1355 kcal):
1) kromka chleba żytniego pełnoziar., plasterek sera żółtego
2) 2 kromki chleba z białym serem
3) ryż brązowy z mielonym mięsem i sosem pomidorowym (przecier, cebula, czosnek, olej kokosowy)
4) sałatka jarzynowa (domowa wersja light)
Dziś mam mały spadek, myślałam, że będzie troszkę lepiej, ale co tam trzymam się dzielnie, więc na spadek przyjdzie jeszcze czas :grin:
Awersja - jest to dieta odchudzająca, ale ograniczająca puryny, żeby obniżyć stężenie kwasu moczowego we krwi. W skrócie najpierw były 3 dni tzw. oczyszczające (głównie koktajle, zupy, soki), potem 7 dni wprowadzenia w dietę (z dnia na dzień coraz mniej kcal), później jadłospisy 14 dniowego, które można powtarzać. Trzeba jeść 5 posiłków (oczywiście regularnie :grin: ) + 1,5 -2 l wody dziennie. To tak w skrócie :grin: W każdym razie znów trwamy razem w diecie i wierzę, że tym razem nam się uda osiągnąć nasze cele :grin: