-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Witam :):)
Rodzice wyjechali ,weekend super i nie zarlam jak prosie wiec jest ok. Wczoraj 5,5 km biegu z psem plus 1 h spaceru dzis 2 h spacerow wiec nie jest zle:)
W marcu planuje wakacje wiec czas docisnac do 5 z przodu bo w kostumie chce przypominac czlowieka nie maciorke:):)
Never co do wzdec zaczelam pic mleko bez laktozy i jest bajka.. zero wzdec poki co
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
hEJ DZIEWCZYNY U MNIE SOBOTA NIEZLE ALE NIEDZIELA to sporo kalorii , troche sobie dałam na to przyzwolenie , mialam gosci i chcialam normalnie napic sie wina zjesc sałatke i ciasto. Podobno lepiej raz w miesiacu zrobic sobie taki dzień ni coziennie podjadac jakis słodycz. Od dis biore sie bardziej za diete jak nie zobacze do konca lutego 69 kg to za kare... cos sobie wymysle :) Dzis zjadłam porządne śniadanie ale do końca dnia planuje juz tylko warzywa i jakis owoc zeby oczyscic jelita po wczorajszym.
never -dzięki , sprawdze te produkty
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Dziś nie ćwiczyłam na orbitreku! Padł mi telefon i budzik nie zadzwonił! a mąż na tel ustawił drzemkę i tel też wygasł! Przebudziłam się po 7 i sprawdziłam zegarek bo cos za jasno już było - i prawie zawał :D na szczescie ja do pracy mam na 9, a maz na 8.30 wiec spokojnie zdazyliśmy, ale dramat z tymi telefonami :D
Berni - byłam w podobnych miejscach jakiś czas temu, od 3 tygodni się dzielnie trzymam - mi pomaga spisywanie wszystkich posiłków na kartce (mam taką tabelkę zrobioną, będę fajna i udostępniam Ci pdf do druku: https://we.tl/FeR3vw6rlI (link będzie aktywny do 31 stycznia 2017) :)w pierwszej rubryce wpisuję datę i info który to dzień diety, a obok posiłków godzinę o której je jadłam :) Drukuję całość na jednej kartce a4, która towarzyszy mi przez cały tydzień :) a potem chowam jako pomoc w "co zjeść", jak mam pustkę w głowie :) mam nadzieję, że skorzystasz!
Retsina ja już próbowałam z mlekiem bez laktozy, próbowałam odstawić nabiał i nic, bez różnicy. Ale ostatnio się jeszcze wnikliwiej obserwuję i nie wiem czy to nie z mąki, albo z tłuściejszych potraw (od czasu do czasu biorę z mężem obiad z kateringu i po tym zwykle się "pompuję" - aczkolwiek jedzenie przepyszne i typowo domowe/stołówkowe - jem zawsze pół porcji.)
Mama - czasem taki dzień jest potrzebny :) a co do wagi - ponad miesiąc na zrzucenie 3kg - myślę, że spokojnie. Ale wiem o co chodzi - u mnie też był zastój z przejściem z 61 na 59 - i to taki... długi :D nawet chyba 2 miesięczny, no.. ale to było pół roku temu :( teraz znowu mnie to czeka. Także mamuśka, nie spinamy tylko ciśniemy do przodu! :D
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
never- dzieki za motywacje jest mi to potrzebne , jak nagle waga sie zatrzymuje niby zdajesz sobie sprawe ze tak juz jest w odchudzaniu ale jednak cięzko walczyc wtedy. Masz racje czas sie spiąć i nie zaprzepascic tego co juz osiagnełam. Czuje ze musze przycisnać sie troche bardziej zeby cos sie ruszyło wiec zaczynam działac w tym kierunku . Dam rade !!!!Dałam rade z ponad 90 kg zejsc to dam ze 3 kg w miesiac zrzucic i koniec !
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Widze ze u mnie podobnie jak u Was,, zastoj wagowy.. Jestem mega zdemotywowana juz brak mi sil do tej ciaglej walki o schudniecie, brak mi motywacji do biegania -wczorajsze odpuscilam. Mam dosyc ciaglego myslenia, tego zjesc nie moge, o tej porze juz nie zjem. Mam kryzys bo do 5 z przodu tak mi niewiele brakuje ale te skoki wagowe doprowadzaja mnie do szalu....Ewidentnie mam kryzys
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
retsina - wiem jak sie czujesz , wczoraj odpuscilalm trening , waga tez ciagle sie waha miedzy 71 a 72,3 , tez jestem zmeczona wiem ze niewiele brakuje a czuje sie gorzej niz na poczatku drogi kiedy tak wiele było przede mna kilogramów. Potem jestem wsciekła ze jestem taka słaba ze w weekend sobie pozwoliłam, ze nie pocwiczyłam , ze zjadłam brrrr . Zima to ciezki okres na utrzymanie wagi a co dopiero na odchudzanie musimy wziac to pod uwage. Wiosną i latem nie musze sie starac i naturalnie chudne a zima zwykle tyje wiec to ze juz tyle schudłam w takim okresie to i tak podwójny sukces.
Trzeba to sobie powtarzac. Jestem zdemotywowana ale wiem ze jak sie poddam strace szacunek do siebie. Mam kryzys tak jak ty ale dzis wracam na własciwy tor i koniec . Mysle o jedzeniu ciagle o tym ze mam cały barek słodyczy ( cudowny prezent :/ ) zajmuje czyms rece , porzadkuje szuflady, malej ubranka co kolwiek byle sie zajac czyms. Po prostu musze. Czasem treba siegnac dna zeby sie podniesc , więc dajmy wszystkie czadu!!!!
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
No u mnie waga też się trzyma ale będzie lepiej na wiosnę. Zimą to najgorszy czas w diecie brak świeżych soczystych owoców warzyw zimno które powoduje że mniej pijemy wody ale ważne że waga się nam trzyma a nie długo spadnie.. u mnie do celu jeszcze 3 kg i też bardzo wolno spada...
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Cześć dziewczyny, nie odzywam się bo co tu dużo mówić... każdy dzień ma być już dniem powrotu na dobrą drogę i nic :-(. To chyba ta pogoda tak nas dobija. A tak bym chciała do wiosny i długiego weekendu majowego zrobić ze sobą porządek. Nie chcę już po raz kolejny przesuwać terminu bo to już wstyd.
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Hej hej, oj zimą rzeczywiście łatwo o jakiś spadek motywacji, ale mam nadzieję, że uda nam się wytrwać w postanowieniach.
Never - baaardzo dziękuję za Twoją tabelkę, od razu wydrukowałam sobie więcej kopii :grin: podoba mi się taka forma, ja wcześniej spisywałam jadłospisy w arkuszu na komputerze, ale jakoś mi to nie szło, nie zawsze chciało mi się odpalać laptopa i jakoś tak w kratkę to spisywałam, a tu zawsze kartka pod ręką :grin: dla większej motywacji czerwonym długopisem będę wpisywać swoje grzeszki ;-)
Właśnie kupiłam sobie zestaw hantli 20 kg, rękawiczki i zaczynam przerzucać to moje male zelastwo.
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Dzis juz bylo niebo lepiej. 60 minut stepu . 1150 kcl -nie było mi łatwo , wazne , ze dalam rade :)postanowiłam ze nie bede sie wazyc przez 2/3 tygodnie bo demotywuja mnie te wahania wagi i presja zwiazana z wazeniem. Latwiej mi bedzie zyc jakis czas w nieswiadomosci ,zwaze sie w walentynki albo dzien po lepiej, bo jak mi nie pojdzie to bede jak osa ....
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Never- też pozwolę sobie skorzystać z Twojej tabeli, może wreszcie się uda.
Ja z wrażeniem mam problem bo ważę się bez przerwy i potrafi to być dobijające. Dziś kolejna próba ale zakładam już nie 1200 kcal, tylko 1500. Może jak spokojniej podejdę do tematu to wreszcie wystartuję a potem będzie już łatwiej. Gubią mnie słodycze - nie mam pojęcia co się dzieje, że nie potrafię się powstrzymać...
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Never- też pozwolę sobie skorzystać z Twojej tabeli, może wreszcie się uda.
Ja z ważeniem mam problem bo ważę się bez przerwy i potrafi to być dobijające. Dziś kolejna próba ale zakładam już nie 1200 kcal, tylko 1500. Może jak spokojniej podejdę do tematu to wreszcie wystartuję a potem będzie już łatwiej. Gubią mnie słodycze - nie mam pojęcia co się dzieje, że nie potrafię się powstrzymać...
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
U mnie tez kolejny dzień walki , narazie zjadlam sniadanko i zrobiłam łącznie 50 minut stepu i aerobiku przede mna jeszcze spacer na lodowisko ok godzinki i wieczorem jeszcze pocwicze przynajmnie z 30 minut . Jesienia wiecej sie ruszałam jednak 2-3 h spacerów z wózkiem dziennie bardziej wspomagało odchudzanie. Mogłam sobie pozwolic na jakis wafelek a i tak chudłam a teraz kalorii tyle samo czasem wiecej a te spacerki juz odpadły przez pogode i widac efekty tez. Musiałabym zrezygnowac całkiem ze słodyczy albo jeszcze wiecej sie cwiczyc a najlepiej jedno i drugie.
polarna- codzienne wazenie to samobójstwo wiem cos o tym tez tak czesto robiłam to jak uzaleznienie kolejne. Dzis sie nie zwazyłam wyjełam baterie z wagi i kazałam schowac zeby mnie nie kusiło .
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Mama - może też tak z wagą zrobię :). Pewnie wyjdzie mi to tylko na zdrowie. Zima zimą, a i tak ruchu masz dużo - podziwiam. Ja jeszcze tyłka nie ruszyłam (oprócz spaceru z najmłodszym).
Jak do tej pory (odpukać) idzie mi dzisiaj nieźle - śniadanie 400 kcal, i 2 śniadanie 150 kcal. Może przy limicie 1500 wreszcie uda mi się. Bo jak zakładałam niższy to nagle orientowałam się np. koło 15 - tej, że mogę zjeść jeszcze tylko 100-200 kcal. Wtedy przychodził moment - `mam to w d...` i zaczynałam się obżerać bo `zacznę jutro` i tak w kółko...
Może dziś jednak się uda :)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Berni, Polarna - cieszę się , że tabelka się przyda! :) Częstujcie się do woli - nie tuczy :D
Co do ważenia.... - mogę się przyłączyć do postanowienia (albo raczej WYZWANIA!) - cierpię na to samo co Ty Polarna - ja to nazywam "chorobą wagową"... codzienny kontakt z wagą... i jak już zobaczę ciut mniej - i na drugi dzień nagle więcej - to wariuję... np. dzisiaj zobaczyłam znowu 64,0 :/ nosz kurdę!
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Witam
Melduje wczorajszy dzien na plus. Z cwiczen byla chwila dywanowek po pracy.
Widze ze zmeczenie ciagla walka nie tylko mi dokucza. Napewno obsesyjne wchodzenie na wage i frustrowanie sie sie brakiem spadkow , nie pomaga. Miejmy nadzieje ze waga nam wkoncu ruszy w dol co da nam kopa do dalszej walki. Milej srody kochane :*
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Dziewczyny, bo widzicie - zapomniałam napisać - odnośnie wypijanej wody - tak jak Mała wspomniała, że w zimę pijemy jej mniej.. no i własnie - ja już też miałam przebłyski, że może ten metabolizm szwankuje z powodu braku wypijanej w odpowiednich ilościach wody... i wiecie co zrobiłam ? :D :D :D Kupiłam butelkę z licznikiem! :D Nie powiem - droga bardzo (60zł) - ale! jest z tego materiału tritanu, jest porządna - wypasiona - nawet się nie spodziewałam takiej jakości. No motywuje swoimi kropeczkami po kolejno wypijanej ilości :) (4 kropki, a pojemność butli to 0,6L = 2,4l - tyle co trzeba na cały dzień).
Butelka na wodę Dot Joseph Joseph z licznikiem (6560881430) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.
Poza tym - jak kupowałam wodę (5-6L) to zwykle przelewałam do tych 0,5 / 0,7 l (plastikowych po wodzie) - no a to ponoć bardzo niezdrowe.. i że to w zasadzie są butelki jednorazowe - stąd też przychylność do zakupu butelki wielorazowego użytku :) Już dawno się przymierzałam - aż trafiłam na tą perłę.
Naprawdę jest wspaniała! I serio wypijam więcej wody! Nie zawsze 4 kropki, ale tych 3 staram się trzymać. Mam z różową zakrętką :) się prestiżowo prezentuje na biurku, w torebce i wszędzie gdzie jestem :D
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
never-- widziałam cos podobnego w programie o gadzetach mysle ze zainwestuje.
Dzis 2 h spaceru, godzina treningu no i wtrabiłam czekolade i kawalek pizzy rewelacja tyle aktywnosci a bilans na zero wyjdzie cudowmnie juz nie wiem co ze soba zrobic :/
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Jutro robie dzien oczyszczajacy i koniec juz to pisze chyba którys raz ostatnio ale no nie moge sie przeciez poddac. Niech ktos cos ze mna zrobi !!!!!
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Never z tą wagą to faktycznie obsesja, postaram się dzisiaj nawet na nią nie patrzeć. Restina trochę odpoczynku jest raczej konieczne żeby się nie zajechać, a Ty z Twoją dyscypliną i zacięciem nie masz się co martwić. Mama, nikt tu chyba lepiej nie wie, jak to jest pisać wciąż to samo, niż ja :-). Nie przejmuj się, jeśli bilans wyszedł na zero to i tak świetnie.
A ja wczoraj odniosłam sukces i wreszcie udało mi się zacząć. Jednak te 1200 kcal, to na chwilę obecną za mało dla mnie. Chudłabym szybciej, ale trudno. Lepiej wolniej, ale jednak :-). Obym tylko faktycznie chudła... Ale sądzę że pomału powinnam, szczególnie że mam podwyższone zapotrzebowanie że względu na karmienie Małego. Dobrego dnia :-)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Witam w czwartek :):)
Melduje wczorajszy dzien - super , oby tak dalej. Jedzeniowo sie trzymam , wody pije okolo 1-1,5 litra co jest gigantycznym sukcesem jesli o mnie chodzi :)
Dzis mialam na 8 do pracy a obudzilam sie o 7:10 tak mi sie wspaniale spalo ze ostatecznie zawitalam do pracy na 13 "):)
Bede siedziec do 21 ale juz trudno. Dzis zaplanowane krotkie bieganie takze bede latac po dzielnicy po 21:30 :)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Witajcie, dis walka idzie dobrze dzien oczyszczania narazie były rzodkiewki i kawa , bez kawy bym rady nie dała - godzina spaceru za mna. Potem bede piekła ciasto , wiem ze to dziwne ale uwierzcie ze sam kontakt z jedzeniem dodaje mi otuchy nie musze próbowac ale chociaz podotykac i powąchac .... :)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
wytrzymalam na oczyszczajacej i bez słodkiego, pierwszy sukces!!!
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
mama super !!!!!!
ja melduje jedzeniowo gitara, krociutkie 3 km biegu +rolowanie + cwiczenia na rece, w sumie godzina treningu. Nie jest zle , moge sie spokojnie polozyc spac , weekend ma byc ladnu wiec zaplanowalam 3 dni biegania pod rzad :)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
retsna -wymiatasz
u mnie dzis @ wiec bedzie ciezko ale prynajmniej wiem skad w ostatnich dniach napady słodyczowe. Musze cos na to wymyslic zzeby za miesiac sie nie dac . Milego dnia dziewczyny
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Mama a probowalas ras Bernii o słodkich zamiennikach albo obiadach na słodko? Ja np czasem robię naleśniki z jabłkami racuchy czy makaron z serem albo jagodami. Też ma to trochę kalorii ale zawsze lepiej aby było tak nie słodycze i brak posiłku.
Retsina kochana wymiatasz druga gaja:)
Bernii i polarna cieszę się że wracacie na dobrą stronę:-)
Ja ostatnio w związku ze zbliżającą się sesja chodzę zestresowana mało jem czasami wpadają słodycze ale pije dużo wody i efekt dziś na wadze 68.5 :-))
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Mama pięknie z tym dniem bez słodkiego! powinnaś być z siebie dumna i trzymać ten tor dalej :) ale wiem coś o napadach kiedy @ przychodzi.. U mnie się zbliża - i wczoraj normalnie nie wytrzymałam! po 3 tygodniach w zasadzie bez żadnych "ciągotek", więc specjalnie się nie wysilałam, żeby nie zjeść czekolady - - PADŁAM! Zjadłam 1 kostkę gorzkiej czekolady i 2 "kocie języczki", aczkolwiek tego drugiego już wciskałam :P Generalnie nie było by to nic złego po takim czasie restrykcji - ale to było po 22.00!!! No masakra :P
Taki głód i "napady na słodkie" są spowodowane przyspieszonym metabolizmem (podobno przyspiesza już od pierwszego dnia owulacji). Można nawet 300 kcal więcej zjeść "bez konsekwencji" :)
Mala - gratulacje spadku wagi! :)
Retsina - ambitny plan weekendowy.... chyba się podłączę z moim orbitrekiem do Ciebie! deklaruję 80 minut :) (2x po 40min - sobota, niedziela)
PS. Wchodziłam na wagę (i wczoraj - za co mam żal do siebie, i dzisiaj - bo piątek to mój OFICJALNY dzień ważenia z którego zawsze wagę spisuję - więc jestem wytłumaczona :D)
Kolejne ważenie za tydzień w piątek. I będę się tego trzymać.
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Witam dziewczyny :)
Jakie tu fighterki piękne :)
Retsina super, że się wciągnęłaś w bieganie i ćwiczenia :)
u mnie na razie full pracy. Za tydzień mamy maraton charytatywny w pewnej akcji i godzina stepu na hali mnie czeka ;) I jeszcze w lutym mam cross biegowy na 10 km - nie wiem jak to zrobię bo mam mało czasu na bieganie ale przebiec przebiegnę :P
W ogóle dni mi tak lecą, że nie mam czasu na nic. Mam zaległości w książkach, filmach itp. Ale jak ma się ponad 20 godzin tygodniowo skakania to nie dziwota, że chce się odpocząć ;)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
mała no brawo za spadek :)
Never z tym metabolizmem i napadami na słodkie coś musi byc na rzeczy bo ja nigdy za słodkim nie bylam, Czekolade mogłam jesc raz na rok , a teraz potrafi mnie tak przycisnac ze 2 razy w tyg muszę kafelka zjesc :D a jesli chodzi o aktywnosc to serdecznie zapraszam u mnie w planie piatek sobota i niedziela po 10 km biegania czyli jakies 1,5 godziny dziennie treningu wraz z rozciaganiem :))
Gaja dzieki , staram sie ale nie mam niestety takiego zapału jak Ty. Większość moim "treningów " jest z musu nie z czystej chęci potrenowania :))
Jak dobrze że już piątek :))
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Retsina uwierz, że i mnie nie zawsze się chce ale jak juz zacznę to nigdy nie żałuję ;)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
mala- chyba zapisze sie znowu na studia jesli to tak działa :) choc na mnie chyba nie działa tak bo studiowałam dosc długo a nigdy specjalnie nie chudłam w tym czasie ;) Słodkie zamienniki to chyba dobry pomysł nawet na pewno, latem i wiosna mi to wychodzi bo zrobie jogurt z malinkami i juz mam niskokaloryczny deser a teraz nie mam inspiracji :( Twoj spadek wagi mnie zmotywował musze zaczac cie gonic ;) gratulacje !
never- dzieki tak mnie zdopingowałas ze dzis sie zawziełam i nawet ciastka nie musnełam :)ale jakos apetyt na słodkie odpuscil najgorzej jest przed.....
Narazie dzień jest udany oby tak dalej ide cos przyszykowac niskokalorycznego jakby mnie przycisło :)
gaja i retsina -sportowcy roku, to ja tez sobie jakies zadanie wyznacze 3 dni stepu co najmniej godzine i jakies dłuzsze spacery w weekend.
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Gaja to prawda .. po treningu uczucie jest super :)
Melduje plan na dzis wykonany , 10 pobiegane. Latwo nie bylo ale kilometraz zrobiony:)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Ja sie trzymam dzis malo zjadłam bo brzuch boli 600 kcl naliczylam ale troche postu dobrze mi zrobi . Nie wiem czy dzis dam rade pocwiczyc słabo sie czuje ale moze chociaz delikatny aerobik spróbuje.
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Witam :)
Poki co pocwiczone w domu. Alert smogowy wykluczyl mnie z biegania. Mam nadzieje ze jutro bedzie juz ok
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Hej, moge sie do was przyłączyć? Musze schudnąc jeszcze sporo dla dobrego samopoczucia :-) obecnie próbuje diete protal doktora dukana
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Dziewczyny świetnie Wam idzie - poćwiczone, niezjedzone, wytrzymane - brawo :-). Mandaarynka witamy :-).
A u mnie od czwartku wieczór przymusowe przenosiny z dziećmi do rodziców, bo w domu szlifowanie kominka i tona pyłu. A u mamy, jak u mamy... same wiecie. Ale już jesteśmy znowu w dniu i poniedziałek za pasem. Obmyśliłam kolejny, nowy plan. Może nie bardzo ambitny, ale w miarę realny jak dla mnie do wypełnienia. 1500 kcal, 1,5-2 litrów, regularne posiłki, ćwiczenia 6 razy w tygodniu. Na początek co drugi dzień stepper po 20 minut na zmianę z ćwiczeniami na górne partie ciała też koło 20 minut. Na początek będę zadowolona :-), a to będzie dobry punkt wyjścia.
Powodzenia w kolejnym tygodniu :-)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
witam :) Melduje weekend grzecznie i wczoraj przebieglam swoje pierwsze 14 km :) Na wadze tradycyjnie bez zmian ale w ciuszkach luzno :) Milego poniedzialku
Dzis po pracy bedzie ostre rolowanie bo miesnie po wczorajszym obolale:)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
U mnie w weekend też grzecznie i dobrze idzie mi z piciem wody znowu. Ciesze się ze wszystkie się trzymamy postanowień i dajemy radę. Oby tak dalej
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
U mnie też całkiem nie najgorzej, ale muszę się przyznać, że nie wywiązałam się z postanowienia orbitrekowego. Nie ćwiczyłam. Późno chodzę spać i rano wolę podrzemać troszkę dłużej. W przyszłym tygodniu powinno się zrobić trochę luźniej.
Dietą się trzymam - waga w miejscu (tak, dalej się codziennie rano ważę. Ja nie wiem. Taki mam odruch rano. No...)
Mandarynka - witaj! opowiedz na czym ta dieta polega i ile kg z nami Cię czeka? :)
-
Odp: ->->->->-> Nie wymiękamy do konca roku 5 kg zrzucamy <-<-<-<-<-
Dziekuje za tak miłe przyjęcie!! :-) niestety ksiązka do mnie nie dotarła jeszcze :-( napewno przyjdzie jutro czyli od srody zaczynam diete.
Never1give1up1
To dieta doktora dukana oparta na ksiązce "Nie potrafie schudnąć". Natknełam sie na nią przez przypadek, właśnie tutaj. Ta dieta opiera sie na 4 fazach.
1. Faza uderzeniowa.
W tej fazie można jesc tylko proteiny. Wszystkie 8 grup;przypomina dietę niełączenia; w skrócie jest to dieta oparta na „czystych proteinach" (chude mięso, nabiał), pozwalająca na znaczny i szybki spadek wagi; trwa od 5 do 10 dni;
Opisze troszke dokladniej na czym ta faza polega
W początkowej fazie ( uderzeniowej) je sie same białka w ilościach nieograniczonych!! Mozna jeść :
- Chude mięsa:cielęcina, konina, wołowina z wyjatkiem antrykotui rozbratla z kością ,wszystko na grillu , gotowane lub pieczone w piekarniku bez dodatku tłuszczu .
-Podroby:wątroba,ozór cielecy lub wołowy
-Wszytskie ryby , tłuste,chude , o białej lub niebieskiej skórze , surowe, pieczone wędzone lub gotowane.
-Owoce morza ( skorupiaki,mięczaki)
-Drób oprócz kaczki i bez skóry
-Chuda szynka, chude wędliny z indyka , kurczaka lub wieprzowe
-jaja w kazdej postaci ( omlet, na miękko, na twardo, jajecznica)
-chude produkty nabiałowe ( chude mleko, chudy biały ser, jogutry bez tłuszczu i cukru)
-półtora litra wody z małą zawartością soli mineralnych .
-środki wspomagające : kawa,herbata,herbatki ziołowe ,ocet winny,zioła,przyprawy,korniszony , cytryna , sól, musztarda(umiarkowanie )
z tej listy mozna jesc dowolną ilosć kazdego dnia, mozna mieszac produkty . Nie wolno uzywac tłuszczów, olejów i cukru . Wszystko musi byc chude, ta dieta opiera sie na samych białkach.
faza naprzemienna - to dieta białkowa urozmaicona warzywami; pozwala uzyskać określoną wagę;
W tej fazie jemy to co w fazie uderzeniowej i musimy także dodac bez zadnych ograniczen co do ilosci , godzin spozywania czy sposobu łączenia , następujące surowe lub gotowane warzywa : pomidory,ogórki,rzodkiewki,szpinak,szparagi,pory, zieloną fasole,kapustę,grzyby,seler, ,wszelkie zielone sałaty łącznie z cykorią ,boćwinę,bakłażany,cukienię,paprykę a nawet marchew i buraki pod warunkiem ze nie będa dodawane do kazdego posiłku .Podczas trwania tej fazy nalezy stosowac naprzemiennie okres protein z warzywami i okres czystych protein bez warzyw , az do osiągnięcia wymarzonej wagi, czyli np 5/5 5 dni jemy same proteiny z fazy uderzeniowej a nastepne 5 dni proteiny i wymienione warzywa. I tak ciagle az do wymarzonej wagi.
3 faza to utrwalenie zdobytej wagi - długość trwania jest proporcjonalna do liczby utraconych kilogramów (10 dni na 1 kg); następuje stopniowe dodawanie pozostałych produktów; pozwala uniknąć efektu jo-jo i wyrabia właściwe nawyki żywieniowe;
Czas trwania tej kuracji oblicza sie w zaleznosci od tego ile stracilismy na wadze. : 10 dni nowej kuracji na kazdy utracony kilogram. Jeśli schudne np. 10 kg to ta kuracja będzie trwać 100 dni . W tej fazie mozna jesc białka z pierwszej fazy, warzywa z drugiej + 1 porcja owoców dziennie,2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie,40 gram sera , 2 porcje produktow skrobiowych tygodniowo ( ziemniaki, makaronu )
IV etap: definitywne ustabilizowanie wagi - etap, kiedy je się normalnie, a w jeden dzień w tygodniu wraca do białkowej diety z "fazy ataku" (ale za to np. dwa razy w miesiącu można sobie pozwolić na prawdziwie królewską ucztę).
w tej fazie mozna przejsc do normalnego sposobu odzywiania sie podczas 6 dni w tygodniu , zachowując dobre nawyki nabyte w czasie kuracji i stosowac 1 raz w tygodniu jeden dzien czystych protein z pierwszej fazy ( uderzeniowej) w sposob regularny.
Czekam na dostawce, jak tylko dostane ksiażke w moje ręce zaczynam dieta. Do zrzucenia mam sporo, bo to całe 16 kilo do mojej zdrowej wagi. Jesli ją osiągne moze nawet coś mniej.
Oczywiscie będe sie takze ruszała dużo, kilka razy w tygodniu. :-)