Hej dziewczyny dopiero dzis udało mi sie zalogować. Przez ten czas szło mi dobrze dieta miedzy 1000 a 1300 kcl. Spacery nadal długie i intensywne . Wczoraj byłam u lekarki mojej na kontroli poporodowej połozna początkowo mnie nie poznała uwierzycie ... pytała mnie jak to zrobiłam ze tyle schudłam w takim tempie. Nie spodziewałąm sie takiej reakcji. Widze ze juz sie zaczynam miescic w stare ciuchy ale jak sie widzi siebie codziennie to jakos nie widzi sie takich duzych zmian. Moja lekarka tez była w duzym szoku, powiedziała ze wyglądam lepiej niz przed ciążą . Moze to te spacery na swiezym powietrzu ...W kazdym razie poczułam taka motywację jak nidy dotad. Przekonałąm sie ze wysiłki maja sens i że każdy tydzień przynosi zmiany których my moze nie widzimy ale inni zauwazają. Oczywiscie to mi dało takiego powera ze staram sie jeszcze wiecej ruszać. Niestety lekarka ostudziła mój zapał do zumby. Najpierw przez 2 miesiące mam cwiczyć w domu po 15, 20 minut i stopniowo zwiekszac czas cwiczeń. Wczoraj przyszła moja opaska aktywnosci jestem ciekawa jak wyjdzie bilans dzisiejszy po 3 h spaceru i codziennych czynnosciach.