gaja - trzymam kciuki za twoją mame. Nowotwory to jakies przekleństwo ostatnich lat, w moim otoczeniu ciagle ktos na to zapada cholerstwo. Trują nas powietrzem, jedzeniem wszystkim i tak potem jest.
malinka- dasz rade, tez miałam chwile zwątpienia i popłyniecia. Najważniejsze zeby były krótkie zeby nie zaprzepascic tego co osiagnełas ciezką pracą, bo im bardziej sie człowiek oddala do celu to tym mniejsza motywacja potem.
Ja też jestem na SB powiedzmy i tez własnie gotuje sobie jajka na twardo hihih. Zupa z dyni to po najmniejszej lini oporu dynie małą piżmową ( te duze są niedobre dla mnie) kroję w byle jakie kawałki, marchew w male kawałeczki bo się dłuzej gotuje niż dynia. Zalewam mła iloscią wody lub bulionu (oczywiscie smak bedzie lepszy) ale jak się dobrze doprawi to nawet na wodzie mi smakuje. Niektórzy dodają ziemniaka też no i oczywiscie czosnek i czasem pora żeby zaostrzyć smak. Mężowi robie wersje z mleczkiem kokosowym lub śmietanką a sobie dodaje troche chudego mleka. Gotuje się to ok 25 minut. Blenduję na głako lub na pół krem czasem lubie czuc kawałki.Na koniec sól himalajska pieprz mozna troche imbiru. Oczywiscie małej odlewam przed doprawieniem. Posypuje na koniec pietruszką.
Dziś była wyprawa na groby nachodzilam się i te jajka to pierwsze co zjem od rana wrrr. Zmarzłam masakrycznie. Na wadze 58,3 kg dziś czyli tendencja spadkowa nadal.
Zakładki