witam wszystkich,
przypadkiem tutaj trafiłam, widzę,że są jakieś "przemeblowania" bo część wątków poprzenoszona, ale poczytałam sobie trochę i znalazłam tu wsparcie, jakie zawsze chciałam otrzymać, a którego nigdy nie miałam.
Z nadwagą walczę od tak zwanego zawsze, najgorsze, że mam ataki kompulsywnego objadania się i bulimii. Wieki temu byłam z tym u psychologa, który mnie wyśmiał i od tamtej pory stwierdziłam, że nigdy już z tym do nikogo nie pójdę, walczę z tym sama, z mniejszym, lub większym skutkiem.
Obecnie ważę 74kg, mam 162cm wzrostu i 29 lat na karku.
Ćwiczę w domu i staram się jak najwięcej ruszać, bo mam siedzącą pracę, a popołudniami uczę się jeszcze języka. Lekko nie jest, ale wierzę, że się uda.
Byłoby miło,gdybyście mnie wspierały w tej mojej walce z wiatrakami
Zakładki