Wątek: CINNI MINNIS POST NUMER 2 :))

Cinni nie imprezowała tylko walczyła ze sobą.Tańczyłam chyba półtorej godzinki czekająć na Idola A po Idolu poszłam szybko spać,żeby nic nie jeść.Więc po 17 nic nie jadłam i jestem z siebie bardzo dumna dzisiaj Mam nadzieję,że uda się i dzisiaj.Maślanka świetnie oczyszcza organizm,tak że dzisiaj o 0,6kg mniej.Nareszcie waga się ruszyła w dobrym kierunku.To tylko pozbywanie się jedzenia z żołądka,ale od razu lepiej się czuje i mam płaski brzuch.To bardzo poprawia samopoczucie.Buziaczki dla wszystkich kobitek.Miłego dnia!!
GOSIU idę już na Twojego posta--->ruszam na ratunek

Tusiaczek tak na chwilke...chcial podziekowac Cinni za urocza karteczke ;]]]...bardzo dziekuje ...
Tusiaczek.

HEJ KOBITKI,NAPISZĘ PO SZKOLE.BUZIAKI!!

Cinni
Milego dnia
milego tygodniamilego odchudzania

zyczy
Maslanka

już mnie tu nikt nie odwiedza? A BUUUU!

Cinni, Dawno się nie odzywałam, ale nie mam się czym pochwalić - chyba że kilogramem do góry i weekendowo-walentynkowym obżarstwem. Ten kilogram to pewnie jest w jelitach i zaraz zejdzie (mam nadzieję)
Ale nic to. Olewam. Weekend urlopy tylko zmobilizował mnie do dalszego działania - łakomstwo powinno ucichnąć na jakiś czas i nawet sernik mnie nie skusi ( trudno nie odwiedzę mojej Teściowej)
Zrobiłam dziś 30 brzuszków. Przerwa się przydała, bo po dóch razach bolał mnie brzunio...
Buzaiaki
WASZKA

Cinni, ja Cie odwiedzam!!
Jak Ci leci, skarbie, jak tam dietka? Po "tych dniach", chyba mozesz wage znowu wygrzebac i cieszyc sie pieknym wyniczkiem, co nie?
a co z maslanka?
M.

Cinni wrócę tu popołudniu po pracy i siłowni pozdrawiam,dziękuję za wsparcie i trzymaj się dzielnie nasz skowronku

HEJ KOBITKI.U mnie rzeczywiście lepiej.Ostatnie trzy dni próbowałam nie jeść dużo i pić dużo maślanki.Efekt jest taki,że (na szczęście) znowu ważę 53,5.Mam takie marzenie,żeby do końca lutego ważyć już 51-52.Mam nadzieję,że się uda ) Myślę,że tak!

Cinni:

cio Ty cchesz od swojej wagi ? 53,7 ???....fiu fiu fiu ...tylko pozazdroscic...Mordke usmiechnij i dietuj dalej,buzki:**.

A Tobie gosiu ...gratuluje samozapracia...pokonanie nalogu to naprawde ciezka sprawa...pozdrawiam.
Tusiaczek.