-
no to luz; ja też mam samych chłopaków w pracy;
najlepiej prowadź w miarę dokładnie swój kalendarz kalorii; ja od tego zaczęłam; prawdę powiedziawszy jestem tu od tamtego tygodnia a zdecydowanie łatwiej mi wszystko przychodzi jeżeli chodzi o hamowanie się przed słodyczami;zrzucam nadprogramowe kilo pierwszy raz w życiu i jest to dla mnie cholernie trudne;
chwilami mam ochotę krzyczeć..... ale spokojnie staram się zapanować nad tym apetytem który teraz jest większy niż skandynawski lodowiec;
nigdy nie wiedziałam że to jest aż tam trudne; ale na razie się udaje;
))))) wsparcie ze strony innych bardzo mi pomaga
-
Ja bym się chyba nie oparła tym plackom! Jak je sobie wyobrażę to już ślinka leci Jak chcę osiągnąś cel? Jestem na diecie 1000 kcal, więc schudnę dzięki skrupulatnego liczeniu. Dodatkowo jeszcze staram się ćwiczyć jak najwięcej póki jest pogoda. Kocham jeździć na rolkach (taka mała, pozyteczna słabość), troszkę biegam, no i mnóstwo rowerków, brzuszków i przysiadów. Mam silną motywację, więc wiem, że całe to zamieszanie nie skończy sie fiaskiem. Tak to właśnei się odchudzam!
Pozdrowienia!
-
dobrze robisz; właśnie tak należy zrzucać wagę; systematycznie po kilogramach;
robię bardzo podobnie; niestety nie mam rolek, ale za to mam rower;
a co do placków to właśnie one wzmocniły mnie najbardziej.....;w przekonaniu że dam radę; dlatego że je uwielbiam zrobię to, potem zjem z ochotą;
pozdro
pisz o sukcesach; będę ciebie wspierać
-
Wiem, że do zrzucania zbednych kg to trzeba racjonalnie podchodzic, bo potem to by wszystko wrocilo, a nie o to mi przeciez chodzi. Dziewczyny, cieszę sie z każdego Waszego sukcesu. Żebyście wiedziały, jak mnie to "popycha" do dalszego odchudzania!
Pozdrowienia
PS. Nie wiem nic o moich sukcesach (porazkach?), bo narazie staram sie nie wazyc ani nie mierzyc . To mnie czeka 31 sierpnia (ale to sobie wymyslilam :d). To dlatego, że to wzmaga u mnie spore emocje, które nie zawsze są dla mnie dobre .
-
DZIEŃDOBEREK;
wczorajszy dzień był kolejnym udanym dniem; Jadłam same owoce i warzywa. Jak wróciłam do domku zjadłam jeszcze ziemniaczki gotowane z fasolką, brokułami, pomidorkiem i kalafiorem, oczywiście w jako takiej ilości. Wszystko zakończyłam o 18.00 i wybrałam się na rower załatwiając przy tym kilka spraw.
ale dzisiaj koszmar..... wątpię żebym miała się dzisiaj ruszać bo akurat mam gorsze dni i czuję się tragicznie; prawdopodobnie będę po powrocie do chaty leżeć i oglądać jakiś film typu Pamiętnik Briget Jones.... hi hi tylko na tego typu film mam ochotę;
poza tym mam jakieś zmiany nastroju.... i jak zacznę tu chłopakom w pracy nagle płakać to nie będą wiedzieć o co chodzi..biedni ; ....
ściskam wszystkich; jak ktoś wie jak dać radę z dietą w takich nieszczęsnych okolicznościach to helppppp!!!!!!!!!
-
shiz80, złe dni i ten cały kryzys minie! Ja miałam podobnie kilka dni temu i teraz wszystko jest dobrze. Pomyśl o tym jak wiele dokonałaś wczoraj!
U mnie i wczoraj, i dzisiaj jest całkiem dobrze. Jakoś nei jestem tak potwornie głodna. Może to wpływ końca sierpnia? W końcu wyznaczyłam sobie ważenie 31 Uparłam się na efekt i już. To u mnie rzadkość. Zazwyczaj mam słomiany zapał, ale nie tym razem! Dziewczyny, pozdrawiam gorąco i liczę na Wasze sukcesy!!!!!!!!
Pozdrowienia.
Ps. shiz80, ja tam lubię Bridget Jones!!!!!!
-
no i jeszcze troszeczkę;
już większość dnia za mną; zjadłam średnio na jeża;
chyba ok. 600 kcal jest; ale przede mną kolacja; nie mam apetytu....
buuuuuuuuuuu......... a co z tą wagą; ciekawe czy jutro się ruszy
martwię się że zacznę mieć wyrzuty sumienia jak coś zjem;
ciekawe jak by tu przyśpieszyć przemianę materii;
Niusia....właśnie dlatego napisałam że takie filmy mi pomagają; są niesamowicie rozweselające i działają jak tabliczka czekolady;
powiedz mi.... il chcesz ważyć? bo chyba się cyferki pomyliły;a ile masz wzrostu??
-
... jak przyspieszyć przemianę materii....
aha... jakby ktoś miał wiadomości na temat modelowania dolnych partii ciała to proszę o podpowiedź; no i na przemianę materii też cosik by się przydało; cmok;
dobrze tu być)))))))
-
no i dzisiaj ciąg daszy.....
rano pomidorowa....(150 kcal)......teraz gruszka i śliwki węgierki (to pewnie ze 100 kcal)....a dalej mam w pudełeczku sałatkę z tuńczyka, pomidorka, ogórka,jogurtu i musztardy(jakieś 250kcal) ; potem zjem do tego brzoskwinię i starczy bo wieczorem mam spotkanie towarzyskie; ......
przecież nie zamknę się chyba w domu??? no i to wesele w sobotę;
o rany... jak ja sobie dam radę
-
Oj dasz sobie rade! Ja daję sobie radę wiec niby czemu Ty masz miec problemy? Widze, że całkiem ładnei idzie Ci dietka!
MAm 173 cm wzrostu i waże 59. Chciałabym jakies 56. No to juz "wykonczeniowka". Te 3 kg i koniec z dietą! Nawet nie potrafie sobie tego wyobrazic. Juz tak dlugo jestem na diecie ze zapomnialam jak to jest nie byc na niej
pozdrowienia!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki