WITAM WAS WSZYSTKICH!!!!!


Od przeszło tygodnia sie odchudzam....stosuję diete South Beach(jestem na pierwszym etapie tej diety i na nim pozostane chyba do końca życia )nie jem słodyczy,pieczywa,owoców...odrzywiam się naprawde mało kalorycznie,ale nic z tego...moja waga prawie sie nie rusza...stoi w miejscu... Od wczoraj ćwicze...jeżdze na rowerku i robie brzuszki...ciekawe jak długo wytrzymam bo jestem strasznie słaba,kręci mi sie w głowie i często robi ciemno przed oczami....nie myslcie że jestem jakąś anorektyczką wręcz przeciwnie mam do zrzucenia ok 27 kg żeby całkowicie nie mieć nadwagi.... nie wiem jak to zrobic...wiem jednak i jestem z siebie zadowolona że postawiłam sobie najwyższą poprzeczke odchudzanie....
napiszcie cos pocieszającego...

POZDRAWIAM WSZYSTKICH GORĄCO!!!!!!!!!