-
cze:) postanowilam dolaczyc! dopiero kilka dni temu podjelam decyzje ze DOSYC TEGO a juz mialam chwile zalamania:( wiem zalosne! ale co tam moge zaczac kolejny raz!! wiec witam was serdecznie i przylaczam sie do batali! mam do zgubienia 15 kg. boje sie straszliwie
-
Witaj ania2102 :)
Super, że się do nas dołączasz :) I nie przejmuj się chwilami załamania. To wcale nie jest żałosne! To zupełnie naturalne. Tym razem napewno się uda, czego Ci z całego serca życzę :) W każdym razie pomożemy Ci, po to tu jesteśmy :) Tak więc nie obawiaj się niczego i trzymaj się dzielnie :) Będzie dobrze :)
-
dzieki :) dobrze jest miec oparcie w ludziach ktorzy znaja ten bol! pozdrawiam
-
;)
Puk puk, mogę się dolączyć?? :D
Od 3 sierpnia przez 3 tygodnie byłam na dietce 900- 1000 kcal i schudłam ok 4, 5 kg. Wie że takie powolne chudnięcie jest najlepsze ale ja chciałam szybkich efektów - wiec od srody przeszłam na diete kapuścianą( choć dla mnie to praktycznie dieta owocowo warzywna - zupki jem mało bo mi nie smakuje :P ). Czuje się lżej ale na wage wejdę dopiero w srode za tydzien ;)
Mayyka do ciebie szepce mięsko ( do mnie nie bo jestem wegetarianką ) a do mnie nie szepcą tylko DRĄ SIĘ w niebogłosy czekoladki które dostałam od mamy chrzestnej a którymi zajada sie rodzina.
Jeszcze gorsze sa wieczorne wyjścia ze znajomymi , ci którzy jeszce nie wiedza ze sie odchudzam wciąż proponują mi pyszne ale strasznie kaloryczne jedzenie, przyjaciół już wychowałam i nie protestują jak popijam tylko herbatke :D Ale dziś urodzinowa impreza więc... próba ogniowa :D Ale dam rade i wy też !! Jedzenie nie będzie nami manipulować :D
Trzymajcie sie cieplutko i chudziutko :*
-
A cóż to za pytanie zolciutka :) Oczywiście, że możesz się dołączyć :) Witam Cię serdecznie :) Cieszę się, że nasza wspaniała grupa się powiększa :)
A jak te czekoladki tak się do Ciebie drą, to weź zatkaj uszy i nawet ich nie słuchaj :lol:
Pozdrówka!
-
witam was wszystkich po dosc długiej przerwie :) Mam nadzieje ,ze juz takich nie bedzie :) A u mnie wszystko po staremu :) nadal staram sie jesc w okolicach 100kcal ale musze sie przyznac ze zabardzo nie chce mi sie liczyc kcal :( wiecie tak bardzo chcialam nie jesc do godziny 18 ale sie nie dało bo prawie caly dzien mnie w domu nie było a pozniej musialam cos zjesc :( Ale postanawiam ze od przyszłego tygodnia czyli od poniedzialku 1000 kcal + nie jedzenie po 18 !!!!!!!!!!!!!!!!! Musze wytrwac bo nic z tego nie bedzie :) Dziewuszki juz w poniedzialek wazenie :)) boje sie ze nic nie schudłam :( ZOBACZYMY JAK BEDZIE
POZDRAWIAM WSZYSTKICH :)
-
KRUSZYNKI :
Jak dobrze znowu być z Wami.Dziś kolejny dzień próby.Mam nadzieję, że udanej, dla wszystkich.Wczoraj znowu nie ćwiczyłam.Mam poważny pretekst by tego nie robić.Klimat w którym mieszkam jest nie do zniesienia.W domu obecnie panuje temp. 28*C..A jest przedpołudniem.Myślicie że to kolejna wymówka żeby nie zażywać zbawiennego (w moim przypadku) ruchu.I macie racje , coś mi też, tak się zdaje.Może mie odrobine zmobilizujecie.Przydałby sie drobny ochrzan........................................
Witajcie Słoneczka ANIA2102 i ZOLCIUTKA dobrze że jesteście z Nami.Trafiłyście w dziesiątke.Może akurat ja nie świece przykładem,ale na pewno się staram.I z całą pewnością będe dzielnie Was wspierać.
ZOLCIUTKA świetnie że pozbyłaś się "kawałeczka siebie", początek jest już za Tobą. Teraz może być tylko lepiej. Tak trzymać !!!!!!!!!
Wiesz znalezłam sposób na ,"szepczące mięsko ",przekrzykuje je.Powtarzam sobie , znacznie głośniej od szeptu,"NIE DAM SIĘ , WYTRWAM.'
Może ty zrobisz podobnie z "krzykiwymi słodkościami".Zagłusz w sobie ten krzyk, albo zatkaj mu bużkę " smaczną " zupką.
SŁoneczka " KAPUŚCIANE", czy nie obawiacie się efektu jo-jo.?Podobno, jeśli się nie oszukuje, można szybko pozbyć się kilosów, i tu ,może być pies pogrzebany.
I mam do Was jeszcze pytanko.Czy ktoś wie, dlaczego nie można przy tej dietce, pić wody gazowanej ?Będe bardzo wdzięczna.
Coś tak podejrzewam ,że te, dolegliwosci żołądkowe, to właśnie sprawka gazowanej wody.
ZUZA001 dzięki.Niebawem zagłębie się w tę interesującą lekturę
ANASTAZJA pochwal sie swoimi osiągnięciami.Daj znać jak Ci idzie.
To do następnego "napisania".
Pa..................... "KRUSZYNKI".
-
RENIA19 więcej wiary w Siebie.Na pewno schdłaś. Głęboko w to wierzę.Chociaż ja też obawiam sie poniedziałku.....................
-
No więc minął kolejny dzień i jak dla mnie był on znowu udany, z czego się oczywiście bardzo cieszę :)
Wspominacie o poniedziałku, więc powiem tylko tyle, że ten dzień zbliża się wielkimi krokami, ale ja nie nastawiam się ani negatywnie, bo jakoś się tego nie boję, ani też pozytywnie, bo jakoś nie spodziewam się wielkich efektów, a właściwie to żadnych efektów się nie spodziewam po tygodniu :lol: No ale zobaczymy jak będzie :)
MAYYKA jak się prosisz o ochrzan, to mam Ci coś do powiedzenia: BIERZ SIĘ ZA DAWKĘ POTRZEBNEGO CI RUCHU BO NIKT INNY TEGO ZA CIEBIE NIE ZROBI I POMYŚL ILE ZBĘDNYCH KALORII SPALISZ KTÓRE Z KOLEI PRZYCZYNIĄ SIĘ DO ZRZUCENIA ZBĘDNYCH KILOGRAMÓW :lol: Mam nadzieję, że choć trochę Cię zmobilizowałam :lol:
Co do ruchu to ja go dzisiaj trochę zażyłam i czuję się dobrze dzięki ruchowi i w ogóle tak fajnie lekko jakby mi już z 5 kg ubyło :lol:
-
wiecie musze wam powiedziec ze strasznie sie boje tego poniedzialku :( a jak sie okaze ze cały tydzien meki i nic :( tez tak macie ??? wiecie szkoda ze to nie jest takie łatwe :( ze nie mozna sie tego pozbyc o tak juz w tej chwili :(
-
narazie chytam doła ale jak w poniedzialek sie zwaze i okaze sie ze chudłam nawet 1kg to sie zaczne cieszyc wiec nnarazie musze was zameczac moim ponurym nastrojem :(( poprostu jak sie widze w lustrze to sie zastanawiam czy tyle tłuszczu kiedys zejdzie ze mnie bleeeeeeeeeeeeeee
-
dziewczyny powiedzcie mi jakiego ruchu zazywacie???
-
Renia19 nie łam się! Nie warto, bo napewno będzie dobrze :) A jak znowu spojrzysz w lustro, to pomyśl sobie, że ten tłuszczyk NAPEWNO zejdzie :) W końcu trzeba pozytywnie myśleć! :) Co do tego poniedziałku jeszcze to nie boję się, bo tak jak napisałam wcześniej nie spodziewam się żadnych konkretnych efektów, ale oczywiście choćby nawet najmniejszy efekt bardzo mnie ucieszy :)
-
RENIA19 nie łam się, wszystko będzie O.K. To że masz troszeczkę zadużo tu, czy tam, nie znaczy, że lustro to twój wróg.Myślę,że jesteś piękną i wartościową osóbką.Jeśli w tym tygodniu Cię odrobine nie ubeńdzie (w co wątpie), to z całą pewnością w przyszły poniedziałek waga drgnie.Jeśli wskazówka wagi będzie utrzymywać się na poziomie z przed tygodnia to też będzie sukces.Ważne jest by nie drgneła w górę.Wiem że nie zaprzyjażniłaś sie z ćwiczeniami, ale ciagle jesteś w ruchu, nie prowadzisz siedzącego trybu życia.Jestem pewna że w poniedziałek będziemy świętować Twój mały sukces , w walce z tłuszczykiem. Jak pewnie wiesz, ja też jestem na bakier z ćwiczonkami,nawet nieżle mi sie oberwało z tego powodu, (zresztą zasłużenie ).
Jeśli trzymasz się diety , a tak jest,to dam sobie ręke uciąć że po weekndzie będziemy razem z TOBĄ się cieszyć.
ZUZA001 twoja dietka jest bardzo rozsądna i smaczna.Pewnie jak będe miała dość "zupki"o pięknym zapachu i nieco gorszym smaku, to przestawie się właśnie na nią.
Kolejny dzień za mną ,dzień z dietą , wyrzeczeniami i ............zakończony sukcesem.
Chociaż .............
Miałam dzisiaj małego dołka.Przydarzyło mi sie coś śmiesznego.Teraz tak myśle , a wtedy przeżywałam mały koszmar.
Otóż wyobrażcie sobie taką sytuacje ;
Jest piękny upalny dzień (34*C ) więc grzebie po szafie i zastanawiam się, nie w co się ubiore , tylko w co sie zmieszcze.
Wybór padł, na jasne spodnie "rybaczki".Pewnie sobie myślicie że nic w tym dziwnego , przecież w spudniczce mini nie wystąpie.Macie racje, ale............................................... ..........
Cała aferka polega ne tym, że, poszłam do poważnego miejsca załatwiać poważną sprawę . Zależało mi żeby jakoś wyglądać. Nie mówie dobrze wyglądać , bo to niemożliwe,ale jakoś się prezentować.Kiedy już dotoczyłam sie do celu, poproszono mnie abym usiadła i minutke poczekała,uprzyjemniając sobie czas kawą.Tak zrobiłam,usiadłam na wygodnym fotelu, popijam kawe (ze słodzikiem ) i rozgladam sie w koło.Zerkam też mimochodem na siebie.I co widzę? O zgrozo !!!!!!!! Z powodu zbyt obfitych ud i opiętych spodi , stwierdzam że jestem mokra.I to gdzie ? W kroczu, Słoneczka, w kroczu.!!!!!!!!
Ale na tym nie koniec. Wstaje aby wyjść jak najszybciej, licząc na to, że nikt nie zauważy.
I co sie okazuje ? Że tyłek od skóropodobnego ,niby wygodnego fotele, też jest mokry.
Plama na całe wieeeeeeeeelkie dupsko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz dopiero ogarnia mnie panika.Przyśpieszonym krokiem zmierzam do wyjścia,ciągne drzwi zamiast je popchać i.....................kawa ląduje na mojej bielutkiej bluzeczce.
Gorzej już być nie mogło.Szłam sobie jak taka sierotka. Ludziska patrzyli się na mnie jak, na jakieś zjawisko.
Jutro też tam ide ,może w końcu uda mi się dopić kawę i załtwić cłą resztę.
Życzcie mi powodzenia i odrobine szczęścia .
Pa.Trzymajcie się ciepoło i dietki.
-
[b]MAYYKA[/b i rybcia83 dziekuje za cieple slowa :) no miejmy nadzieje ze w poniedzialek to wszystkie bedziemy sie cieszyły !!!
MAYYKA ale mialas przykrosci wczoraj !! Ale widac ze jestes dzielna ja nie wiem co bym zrobiła , nie mam pojecia :( Widzicie ile czlowiek musi znosic mek??? o rany miejmy nadzieje ze to sie kiedys skonczy !!!
POZDRAWIAM ")
-
MAYYKA to rzeczywiście przykre co Ci się przytrafiło :( Ale nie przejmuj się :) Następnym razem załatwienie tej sprawy napewno pójdzie sprawnie i bez przeszkód, czego Ci oczywiście życzę :)
Renia19 mam nadzieję, że nie dołujesz się już :) Założę się, że w poniedziałek napewno będziemy się cieszyć, bo jestem pewna, że będzie z czego, gdyż jeśli nie ze swojego, to napewno z waszego sukcesu będę się cieszyć :)
Wiecie co Wam powiem? Dziś miałam bardzo fajny sen :lol: Śniło mi się, że się mierzyłam, no i moje wymiary były mniejsze niż te które mam obecnie :lol: Fajnie by było, gdyby to tak za jakiś czas się w rzeczywistości sprawdziło :D No cóż, może akurat był to jakiś proroczy sen :lol:
POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE :)
-
rybcia83 to napewno był proroczy sen :) jak tak dalej pojdzie to juz niedługo to wcale nam nie bedzie sie musiało snic :) <mam taka nadzieje > jak widzicie dzisiaj jestem nastawiona bardzo optymistycznie :D jutro juz niedziela a po niedzieli .... hm hehehe wielkie wazenie i wiecie tak sobie mysle ze macie racje jak sie okzaze ze nic nie ubylo to bede sie cieszyc ze nic nie przybyło :D :D :D :D :D
Pozostało mi tylko zyczuc nam wszystkim :) ..........................................
-
No to cieszę się Renia19 że jesteś dzisiaj nastawiona otymistycznie :) Tak proszę trzymać i więcej mi się nie dołować, bo nie ma ku temu powodu :) Wielke ważenie już pojutrze i tak sobie myślę, że jeśli wskazówka wskaże mniejszą wagę, to będę się oczywiście ogromnie cieszyć, a jeśli będzie w tym samym miejscu to nic złego się nie stanie, bo w tym wszystkim rzeczywiście najważniejszy jest fakt, żeby nie było przypadkiem więcej wagi. To by była chyba wieka załamka jak dla mnie :shock: Ale tak sobie jeszcze pomyślcie, że przecież zważymy się znowu w poniedziałek za tydzień, potem za dwa, trzy, cztery i myślę, że za każdym razem ta wskazóweczka będzie pokazywać coraz mniejszą wagę :) I marzenie stanie się rzeczywistością :D
Jeszcze co do Twojego wcześniejszego pytania o ruch Renia19 to powiem Ci, że mój ruch polega na tym, że codziennie włączam sobie muzykę i poprostu tańczę :lol: Może nie wychodzi mi to najlepiej, ale nie zwracam na to uwagi, bo przecież najważniejszy jest ruch :D A ja bardzo lubię tańczyć no i to najlepszy ruch według mnie, bo po pierwsze jest przyjemny, a po drugie można spalić dużo kalorii :) Tak więc techno i jazda :lol: Lepsze samopoczucie dla ciała i ducha gwarantowane :D :D :D
-
;)
hej dziewuchy:D
rozstalam sie dieta kapusciana - teraz same owocki, warzywa i mleko 0 % . jedna wzna przestroga PODCZAS DIETY PREZYDENCKEIJ NIE PIJCIE WODY GAZOWANEJ chyba ze chcecie skończyć jak ja ....
obżeram sie winogronami, moze nie maja najmniej kalorii ale sa pyyyyszzzznnnee :D
a dzis kupiłam sobie bluzeczke z trola uwaga uwaga uwaga rozmiar XS :D bomba :D
zaraz skocze bo arbuza.... mam ogromna ochote na owoce.
papa;** trzymajcie sie chudo :D
-
HEJ SŁONECZKA !!!!
Dziś mam bardzo mało czasu. Wpadłam tylko się przywitać.Potem tu zajrze ,zobacze jak Wam idzie i zdam relacje z kolejnego dnia walki.Dzięki za zrozumienia .PA..............
-
no dziewczynki jak wam idzie ??? ja czuje sie nawet ok :) :P :P :P a Wy ??? macie juz dosc czy jeszcze nie !!!! POZDRAWIAM :)
-
Renia19 idzie mi świetnie :D I czuję się również świetnie :D No i absolutnie NIE MAM DOSYĆ!!! :D Wręcz przeciwnie! :D Myślę, że jest coraz lepiej :D Teraz właśnie zrobiłam sobie przerwę w ruszaniu się, ale zaraz idę dalej dawać czadu, bo normalnie aż czuję, jak te kalorie ze mnie spływają :lol:
-
:)
no no rybcia83 to gratuluje !!!! mowie Ci mi wogole sie nie chce cwiczyc ale musze powiedziec ze nie bylo dnia zebym gdzies nie szla dlatego prawie cały czs jestem w ruchu :) nie siedze przed telewizorkiem :) a to najwazniejsze :)) juz sie nie moge doczekac poniedzialku mowie wam , ale jednoczesnie troszke sie go obawiam :( ale zobaczymy jak bedzie !!!!!!
-
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: kurcze jak ta dietka tak łatwo idzie wcale nie mam ochoty jesc pizzy , chleba słodyczy nigdy nie lubiłam wiec z tym nie mam problemów ale mam słabosc do chipsów niestety ja je uwielbiam i toi one doprowadziły mnie do takiej wagi :((( Hej dziewuszki jak schudniemy juz na zawsze to musimy sie pochwalic zdjecami co Wy na to ??? wiec mam nadzieje ze macie jakies zdjecia teraz zeby pozniej nie bylo zapóxno :))) całuje :P :P :P :P :P :lol: :lol: :) :) :D :D
-
Dzięki Renia19 :) Powiem Ci, że ja się dziwię, że chce mi się ruszać i mam na to ochotę, bo ze mnie to taki leń czasami jest :) No ale na szczęście jak narazie leń gdzieś zniknął :D A Ty się nie martw, że nie chce Ci się ćwiczyć, bo przecież jak sama piszesz, jesteś prawie ciągle w ruchu, więc jest oki :) W końcu liczy się ruch w każdej postaci :D Co do poniedziałku, to ja też czekam na ten dzień i chyba coraz bardziej nie będę się mogła doczekać, ale oczywiście jakieś tam obawy też mam. Jednak mimo wszystko wierzę, że będzie w porządku :)
-
Hej !!!!!!!
Fajnie RENIA19 że odzyskałś radość. Ja miałam dość po pierwszym dniu, teraz gdy zaliczam " szusteczke", czuje się świetnie.Z ćwiczonkami jestem ciągle na bakier.Może w przyszłym tygodniu .......................
Zdjęcia fajny pomysł. Ja jestem na TAK.
Jak tam u pozostalych "Chudzielców". Dajcie znać.
Teraz muszę biec.Przygotowuje sie do jutrzejszego dnia.Pewnie będe miała mało czasu podczas tego weekendu, więc nie będe się rozpisywać. Ale jestem z Wami.
Opowiem innym razem dlaczego ta niedziela jest szczególna.
Lece.Pa............
-
och ten przeklety poniedzialek !!!!!!!:)
-
Zdjęcia? :lol: No owszem mam zdjęcia przedstawiające mój obecnie okropny wygląd :lol: Chętnie je zostawie w celu porównania kiedy już pozbędę się tego czego mi nie potrzeba :lol:
-
ja tez mam jedno takie zdjecie ktore poprostu jest okropne zobaczycie ale jeszcze nie teraz :PPPP
-
O kurcze, ale sobie wycisk dałam :lol: No i muszę powiedzieć, że bardzo dobrze mi to zrobiło :D Nie ma to jak porządna dawka ruchu :D
Co do zdjęć, to muszę powiedzieć, że jak już nie będę wyglądać tak jak wyglądam, to pewnie wielką przyjemność sprawi mi ich zniszczenie :lol: Ale najpierw posłużą pokazaniu i porównaniu :lol: Aha i napewno jakieś sobie zostawię ku przestrodze, żeby się więcej nie doprowadzić do takiego stanu :lol: No ale zanim to nastąpi, to jeszcze sporo czasu musi upłynąć :)
-
nie rybcia83 ja swoich zdjec nie zniszcze !!! musze sie przeciez chwalic :) czekac na gratulacje ;) i wogole przestroga taka na przyszłosc to napewno bedzie !!!!!! No a co do tego czasu :( no własnie wkurza mnie to ze to tak długo bedzie trwalo !!!!!!! ale miejmy nadzieje ze szybko to minie !!!!!!!!!~!!!!!!!! pozdrawiam was wszystkich !!!
-
CZEŚĆ KRUSZYNKI !!!!!!!!!!!!
Ja znowu na minutkę.Widzę że sobie świetnie radzicie, co mnie cieszy.
Taniec,świetna myśl ,może to będzie to.
Tak sobie myślę że ostatnio nie " pozuje"do zdjęć.Więc niebawem zrobie sobie małą sesje zdjęciową.Jedno z takich zdjęć powiesze na lodówce . Z całą pewnością będzie mnie skutecznie od niej odstraszać.
Wczorajszy dzień był prawie udany.Prawie bo skubnełam troszkę mięska i połknełam 3 plasterki szyneczki.Mam cichą nadzieje że to nie jest wielki grzeszek...........
Pomyślałam sobie że jeśli teraz skubnę troszkę mięska to będe mogła powstrzymać sie przed pożarciem całej reszty.Tak się stało zaspokoiłam podniebienie, które usilnie się go domagało.
Tylko że dzisiejszy dzień będzie największą próbą......................
Lodowka pełna smakołyków, pysznych dań i słodkości.
Jak mam przetrwć ten dzień..........POMOCY
Prawdopodobnie odezwe sie dopiero w poniedziałek.Będe się starać by nie zmarnować wysiłku całego tygodnia.
PONIEDZIAŁEK, MAŁY DZIEŃ WIELKIEJ PRAWDY..................
-
Hej dziewczynki :)) i nie tylko... o ile pojawia się tu jakiś odważny... tak jak my :wink: mężczyzna :wink:
Tak więc... coś dziwacznego stało się z moim organizmem :wink: może to zmiana odżywiania... może i ruch... nie wiem... ale wszystko zo zjem (a w porównaniu do nie tak odległej przeszłości, to jest tego niewiele :wink: )... jakimś magicznym sposobem ucieka ze mnie. Chyba reguluje mi się przemiana materii :wink:
Po za tym... muszę przyznać się do zbrodni... Zjadłam wczoraj lodzika... A fe... niegrzeczna ze mnie dziewczynka... cóż chwila słabości... Ale biorąc pod uwagę, wczorajszy wysiłek fizyczny i totalny brak czasu na konsumpcję normalnego posiłku... to myślę, że jakoś się wszystko zbilansowało.
"Przewróciłam się" ale szybciutko wstaję i biegnę dalej :wink:
Tak więc jutro wielkie ważenie :wink:
Ciekawe jak wasze wyniki...
Nie kupiłam wagi więc tylko sie zmierzę :))
Trzymajcie się cieplutko
-
MAYYKA :))
Dasz radę:))
Teraz też jestem wystawiana na próbę... i to nieeeeeemiłosierną. Nazecony w domu... więc i wspólne goooootowanie. No więc gotuję. Dla niego osobno. Saaaame smakołyki... No i dla siebie osobno. hmmm. Oczywiście też smakołyki. I TO O WIELE LEPSZE :mrgreen:
Wczoraj, gdy robiłam mu kolację... o 22-drugiej!!! Zapylał "A Ty?". Popatrzałam na niego jak na dziwoląga... "Zawriowałeś??? o tej porze??? "
Twardziel ze mnie co??? :wink:
-
To znowu ja :wink:
Dziewczyny, co do zdjęć, to powiem wam, że zrobiłam sobie z nich "straszaka" :wink:
Powiesiłam na lodówce :)
I powiem, że to działa :) Poważnie. Zanim coś wyciągnę z niej... analizuję sytuację, czy to napewno mi się opłaca... po czym od razu ją zamykam :)
-
HELLO :D
Tym z was, które są wystawione na ciężką próbę naprawdę współczuję. Wiem, że ciężko się oprzeć, ale nie dajcie się dziewczyny! :)
MAYYKA jakoś przetrwasz! Pewnie ciężko będzie omijać te pyszności z daleka, ale jak będą Cię kusiły to nawet na nie nie patrz. Jak będą wołały: Zjedz mnie, to nawet ich nie słuchaj i pomyśl ile to zbędnych kalorii, a ile Ty już musiałaś się wysylić przez tydzień, żeby zbędne kalorie zrzucić.
Renia19 mnie też wkurza, że to jeszcze tyle czasu musi potrwać, ale założę się, że to szybko zleci i ani się obejrzymy, a będziemy na końcu naszej długiej i trudnej drogi :)
zuza001 zdjęcie na lodówce to niezły pomysł :lol: Ja nie muszę sobie wieszać zdjęcia na lodówce, bo w moim pokoju mam wystarczająco dużo zdjęć, które powinny mnie skutecznie odstraszać :lol: Bo tylko jak spojrzę na jakieś zdjęcie, a właściwie na osoby, które są ze mną na tych zdjęciach i przy których wyglądam jak mały wielorybek, to to mi wystarcza :lol:
Pozdrawiam Was gorąco i udanego dnia życzę :) A ja właśnie wybieram się do sklepu, bo muszę sobie kupić wodę, czyli najlepszy napój na świecie :) Módlcie się, żeby mnie coś nie pokusiło i żebym nie kupiła czegoś, czego nie powinnam :lol:
-
no ja dzis juz zjadłam bardzo duzo !!!!!!!!!bleeeee dlatgeo juz niczego nie ruszam i teraz jade nad wode
-
No i jak tam dziewczyny minął kolejny dzionek? Bo u mnie ten kolejny dzień znowu udany i bardzo mnie to cieszy :D Czuję się bardzo dobrze i oby tak dalej :D
No a jutro wielki dzień Kochane :D Ale nie ma się czego bać, bo napewno będzie dobrze! ZOBACZYCIE! :) :) :)
Pozdrawiam i trzymajcie się i nie dajcie się :D
-
HAJ !!! HEJ !!!
Jak sie macie ???????
Jak samopoczucie przed wieeeeeeeeeeeelkim pomiedziałkiem ?
Mam znowu tylko minutke. Trzymam się dzielnie , nie daje się pysznościom.
Teraz muszę kończyć.
SERDECZNIE WSZYSTKICH POZDRAWIAM !!!!!!!!!!!!!!
-
WITAM W PONIEDZIAŁEK :)
Widzę, że ja jako pierwsza będę musiała opisać ten ważny szczegół dzisiejszego dnia :D
No więc powiem krótko :)
Tydzień temu jak się ważyłam (kilka razy w ciągu dnia oczywiście) to moja waga wskazywała raz 89, raz 90, a nawet 91 :shock: Załóżmy więc, że miałam 90 kg :shock: :lol:
Tak więc wygląda to tak:
23.08.04 - 90 kg :(
30.08.04. - 87 kg :shock:
No i jestem bardzo happy :D :D :D
Dziewczyny, czekam na wasze wyniki :) Tylko nie bójcie się wejść na wagę, bo nie ma czego :) Założę się, że też będziecie miały powody do radości i do wielkiej ulgi :D
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i trzymajcie się!!! :D