No i za przeproszeniem DUPA, porażka,wczoraj miał byc jogurt a było więcej niż jogurt. Może dziś mi się uda....
Ale znalazłam wymówkę, moim usprawiedliwieniem są zbliżające się "te dni" a tak naprawdę to znowu brak mi silnej woli. W styczniu skończyłam 33 lata więc i metabolizm już nie ten hihihihihi
Hymmm... ale za to inny sukces mam na tapecie- ponad miesiąc nie palę papierosów, w Sylwestra paliłam po raz ostatni /póki co, bo przeciez juz nie jeden raz rzucałam / eeeee.... no dobra jestem w usprawiedliwianiu się...
OK
UROCZYŚCIE OŚWIADCZAM ŻE ZABIERAM SIĘ DO DZIEŁA!!!!
WRACAM NA ŁONO DIETY /bo ćwiczeń trzymam się dzielnie/

Dziewczyny wracajcie, zbliża się wiosna, niedługo ciepło słneczne zacznie obnażać nasze krągłości a nie wszystkie są nam "w smak", więc DO DZIEŁA
Apel do koleżanki MAYYKI : W R A C A J /krótki acz treściwy/