-
Hm, ja nie wiem, bo mam jakieś dziwne wydanie tej akurat książki. Tam jest o Scytach i rakach, ale jest też o przeprowadzce i duchu w Gnatach Całość ma tytuł "Duch"
A "Klin" dla mnie był świetny, katowałam potem wszystkich znajomych "pierzagiem"
A co powiecie o serii o Janeczce i Pawełku? np. "Skarby" albo "Wszelki wypadek"..?
"Złota mucha" jakaś taka mi się wydawała...mimo tego bursztynu, który też bardzo lubię...taka jakby ją pisała za przeproszeniem 999letnia stara gropa.
A odchudzanie? Powstrzymałam się od kupienia śliwek w czekoladzie, które tak kusząco się do mnie uśmiechały zza pleców ekspedientki...i jestem z siebie dumna!! Jeszcze tylko godzinkę poświęcę na siakieś ćwiczenia... i postaram się namówić mamę, żeby zrezygnowała z robienia frytek (bo nie wytrzymam i zjem)... i dzisiejszy dzień będzie można zaliczyć do tych bardziej pozytywnych
Pozdrawiam cieplutko
-
to masz najstarsze wydanie, potem to się nazywało "Ślepe szczęście" (scyty,raki,duch i przeprowadzka) Wogóle to jest oficjalna strona Chmielewskiej - fajna, jak znajdę link to Wam prześlę.
Ula
PS. Ja dziś na sucharach urodzinowych
A tak na poważnie, to mam urodziny, fakt, ale żołądek mi wczoraj zaczął dokuczać i dziś mu postanowiłam dać odpocząć.
Pozdrawiam
-
TAk. Poproszę o linka! Ale boje się, że kolejnego forum to chyba nie dam rady uzupełniać. Już i tak zamiast robić projekcik klikam se i klikam radośnie...
Uleczko, życzenia już skałdałam, ale i tak wszystkiego fajowego!
A "Skarby" działy się we Wrocławiu. hehe!
O! a "Studnia przodków"!? dobre...
A o czym był "wszelki wypadek?"
Entwinko - śliwki suszone mogą być, ale bez tej czekolady! Ja sobie zawsze aplikuję 2-3 po obiedzie i łatwiej sie go, ze tak powiem, pozbywam...
Ja też bym nie wytrzymała z frytkami i ich zapachem w domu! Albo ja albo one!
Nie wiem co by wybrał mój mąż?
U mnie na obiadek rybka smażona! hyyyy... :P
I do jasnej ciasnej nie mogę narysowac podłogii męczy mnie i truje!Płytki nie chca się ułożyć pod kątem i wogóle znika głupi program!
Dobra nie marudzę
-
:)
kulka - sto lat!!!!!
i..
spełnienia marzeń... :)
-
STO LAT, STOOOOO LAT!!!!!!!
Kilogramów zbędnych straty,
Odchudzania się...na raty
Wielbicieli wielkiej kupy,
smukłych ud i kształtnej pupy
Cierpliwości masy całej
i...figury doskonałej
i całego mnóstwa absolutnie niekalorycznych słodyczy...
...entwined Ci gorąco życzy
K(ulciu) przede wszystkim wiary, nadziei i ogromu wytrwałości buziakuję serdecznie
-
hehehe :)
ja tez lubie chmielewską :)
pochłanianie jej książek minęło mi juz jakiś czas temu, ale nadal mam większość jej tworczośći
"wszystko czerwone" "romans wszechczasów" "lesio" "dzikie białko" - to chyba moje ulubione (o ile pamietam...) :)
a co do nigdy w zyciu - polecam na rowerek treningowy!!! poniewaz całkiem dobrze się oglada, zapomina sie o wysiłku :) - choć film nie jest rewelacyjny
pozdrawiam serdecznie :)
Jonka
ps: i co ja zrobię, że mi sie podoba szkieletowa uroda? kate moss... heh :))) - tylko nie zjeżdżajcie mnie za to wyznanie, nigdy taka nie będę :)
ps2: ocho juz wiem co dzis przeczytam... "wszystko czerwone"
-
dzięki Wam za życzonka!
linki do str Chmielewskiej:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
to oficjalna. tam np przeczytałam spory fragment kocich worków, jeszcze zanim wyszły
a to nieoficjalna, ale też ciekawa: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pozdrawiam
Ula
-
a autobiografa Wam się podoba? bo dla mnie suuuuper
-
Jonka: mój ukochany cytat z "Wszystkiego czerwonego" to: "Narząd morda posiadamy...azaliż kto jego wie?", nagminnie przeze mnie używany w różnych kontekstach
Celebranno: mi już nawet śliwki suszone nie pomagają Kiedyś...jak byłam trochę młodsza, głupsza i piękniejsza...pomagał mi poranny papieros + kawa. Ale dzielnie nie palę już, a poranną kawę zastąpiła zielona herbatka...
U mnie też rybka smażona... O ile da się u mnie w Bielsku kupić coś, co smakiem chociaż trochę przypomina rybę
K(ulciu): Dzięki piękne za linki
Ehhh...muszę sobie kupić rowerek treningowy niestety funduszy brak, może ktoś zasponsoruje?
-
Ja swoim rodzicom cichcem wykradnę rowerek... Oni uzywaja go jako wieszak na ubrania do prasowania
Może zrobimy akcję jak w "dzikim białku" z przekopywaniem płotu... hhihihihi
Z cytatów pamiętam : "zady i walety"
Z tą rybką to w zasadzie nie wiem z czego jest, bo jest w kształcie dużego pudełka od zapałek... ale smakuje jak ryba, chyba, że mieszkając z dala od morza nie znam właściwego samku... a może źle mam program napisany...
uleczko - dzięki za linki! posurfuję soon...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki