mam 18 lat...niby ,,gruba" nie jeste,,,ale chce być szczupła..tak w granicach 55-58. Moja mam mówi ze mam sie uspokoic bo wpadne w jakos chorobe..ale mnie to nie grozi... dzis waga wskazywala 63 kg nie jem chleba, ziemniakow, tłustych potraw.. Ja lubie dietetyczne jedzenie po prostu mi smakuje Jesli moge cos polecic i nie byc posadzoną o krypto a nawet jawno reklame to polecam kotlecicki sojowe mielone (,,schabowe" sa niedobre) jajka na twardo, wszelkie jedzenie light o ogncizonej zawartosci tłuszczu. To na poczatku trzeba sie przełamac zeby odstawic chleb dla mnie to nie był problem bo do 6 roku zycia nie tykalam chleba w zadnej postaci..i rodzice sie martwili a terz to nawet lepiej Zalewam sie cysterną czerwonej herbaty pu erth nie wiem jak dziala na innych ale na mnie moczopędnie no i tableteczki leguralnie grunto to sie nie głodzic aha..juz bym zapomniala uwelbiam marcheweczke starta z jabłkiem nie dosc ze slodkie, smaczne to mało tuczace
Pozdrawiam wszystkich cieplutko:* podzelcie sie swoimi osiagnieciami [/img]