-
Trzymam kciuki, tez lubie takie gazetki, naet jedna czytam od dobrych 5 lat
Ja postanowilam inaczej dietke zaczelam od srodka tygodnia, zeby nie mowic od poniedzialku. Wczesniej pomogla mi dieta Kopenhadzka, której trzymalma sie scisle. Potem wiedizlam dalam rade z nia dam rade nie podjadac( silna wola).
teraz w poniedzilaki (w razie jak pofolguje w weekend) robie sobie wodniczka, nie samam woda, ale tez litr soku. Zaciskam zeby nawet jak w pracy z kuchni płyna piekne zapachy gołabków, plackow czy pizzy(czesto tez kolezanka z pokoju je przy mnie, a ja nic trwam)
Zycze powodzenia !!!!!!!!!!
-
HEJKA !!!!
Jak się trzymacie Słoneczka ? W weekend poszalejcie troszkę (tylko nie z jedzonkiem).
Pozdrowionka.
Trzymajcie sie cieplutko i ..........................................diety
-
Witam serdecznie
Byłam w sobote na weselu.Faktycznie poszalałam trochę; Potańczyłam i niestety pojadłam ( ale o dziwo na słodko tylko 1 kawałek tortu weselnego). Czym prędzej rozgrzeszyłam się bo z takiej okazji.....
W sobotę przymierzyłam moją kreację (sierpniową ) i była lekko (delikatnie mówiąc) dopasowana. Pobiegłąm więc na rynek i kupiłam sobie nową (trochę większą ) czarną wyszczuplająca i ekstra buty.
Na rynku spotkałam koleżankę, której nie widziałam pół roku. Iwonka wyglądała bombowo. Tak schudła, że sobie nie wyobrażacie. Mówi, że musałaby i zmienić cała garderobę I zademonstrowała mi o ile ma za szerokie spodnie. Oczywiście pogratulowałam jej , ja tez bym tak chciała i zapytałam jak jej sie to udzło. A ona mi na to że codziennie wieczorem jeździ 20 km na rowerze stacjonarnym ( ja taki kupiłam prawie dwa tygodnie temu - i stoi). Powiedziała mi ,że wieczorkiem zaczyna o 19:30 i po wiadomościach +kawałek filmu jest po. Pytam się kiedy zaczęła, a ona na to że na początku września 2004 oczywiście. Oznajmiła,że przez pierwszy miesiąc schudła 10 kg.
a do słodyczy już ją nie ciągnie.( była strasznym łasuchem - sama widziałam ).Mówiła też że żadnej specjalnej diety nie stosuje.
Więc od soboty cały czas o niej myślę. Jak jej się udało to może mi sie też uda.
Na weselu bawiłam sie bardzo dobrze i potańczyłabym jeszcze gdyby nie te nogi.
Nowe buty były bardzo wygodne ale po paru godzinach nogi mi tak spuchły, że musiałam spasować. Myślę że jestem za ciężka. Koniecznie muszę zmienić coś w swoim życiu.
Z samego rana dzisiaj wyciągnęłam rowerek i już mam za sobą 20 km.
A jak tam u was bo u mnie po tygodniu pisania do was waga bez zmian.( niestety)
Pozdrawiam dzisiaj optymistycznie.
-
Ale mi sie przykro zrobilo!.Nikt już do minie nie zadląda ani słowa nie napisze.
-
HEJKA !!!
CIUNIA co z Tobą, ja tu jestem ,czytam, piszę,marudze itp.Czyli wszysto jest w normie.Uszy do góry !!!
Nie polecam Ci metody Twojej koleżanki na super sylwetke.10 kg. w miesiąc to mało rozsądne a efekt jo-jo pewnie już na nią czyha.Ale sam fakt że jej się udało ,może być dla Ciebie dobrą motywacją.Tylko zacznij działać.Wierze że Ci się powiedzie.Wierzę, że dasz radę pokonać własne słabości.Teraz Ty musisz w to uwierzyć.Więc DO DZIEŁA !!!!!
U mnie jest O.K. Staram się nie przeginać z jedzonkiem.Ale cóż, jak to miewają Pasibrzuchy , jestem łakomczuszkiem a lody są moją wielką słabością.Mimo to waga spada w dół.W zeszłym tygodniu zgubiłam kolejny kilogram.Od początku diety straciłam już 10 kg.Liczba okrąglutka jak ja................
Ważę się zawsze w poniedziałki.Kiedyś bezustannie stawałam na wadze jakby od samego stawania na nią miały mi lecieć kilogramy.
Wiadomo że na wszysto trzeba zapracować, wiec staram się przez cały tydzień pracować na ubytek wagi.Każdy dekagram mniej uważam za sukces.
Mam nadzieje że wszystkie razem osiągniemy zamierzony cel.Niebawem będziemy SUPER LASKI !!! Czego sobie i Wam z całego serduszka życzę.
Pozdrawiam.
Trzymajcie się cieplutko i ........................................diety.
Pa................................................ ...............................
-
HEJKA !!!
Przyszłe Laski, gdzie się ukrywacie.Wracać szybko na forum !!!!!
-
Czesc Dziewczynki
Czy moge sie do Was dołączyć???.Ja zaczyanłam odchudzanko w lipcu i w 3 miesiące schudłam 8 kg..ech..teraz znowu mnie coś motywacja opuściła(a może to ta jesien )...Mam 159 cm i waże 60 kg..Moim ideałem jest waga 50 kg...Dołączam sie do Was i bedziemy sie razem wspierały..Ech..ja też lubie słodycze i ciężko mi nieraz obok nich przejść.
Ale damy radę.
Pozdrawiam Was wszystkie,trzymajcie sie cieplusio..
gwiazdeczkaaa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki