Dzis kalorii bedzie kolo 1200, rygorystycznie przestrzegam diety plaz poludniowych.
W sumie zawsze z nieufnaoscia podchodze do tych "wymyslnych diet" ale z ta dieta jest inaczej dlatego ze jej efekty widzialam na wlasne oczy. Moja przyjaciolka byla na niej i jak ja zobaczylam po 3 tygodniach to ze zdumienia zapytalam gdzie jest jej "druga polowa" i bynajmniej nie mialam na mysli faceta. Jest to swietna dieta na brzuch, a wszyscy wiemy jak trudno pozbyc sie "oponki" w talii.
Probowalam tej diety wczesniej i wytrzymalam wtedy 4 dni, czulam sie swietnie i w sumie zrezygnowalam z niej z czystej "glupoty" dla francuskiego tosta . Tym razem czuje sie ciut gorzej tzn. moj organizm domaga sie jeszcze carbo. ale za dzien lub dwa sie przyzwyczai.
Poza tym ukladam sobie plan diety na cale te 10 tygodni, tak zeby zakonczyc normalnym jedzeniem i zdrowym trybem zycia.
Mam juz pewien zarys planu, a wyglada to tak:
tydzien pierwszy: dieta plaz poludniowych, aktywnosc fizyczna niekoniecznie
drugi tydzien: dieta plaz poludniowych: 15 minut aktywnosci fizycznej dziennie
tydzien trzeci i czwarty: dodaje weglowodany w postaci 3 owocow dziennie+ 30 minut aktywnosci fizycznej dziennie
tydzien piaty i szosty: to samo co w tyg.2 i 3+ normalne sniadanie
tydzien siodmy i osmy: to samo co w tyg. 5 i 6+ normalny lunch
tydzien dziewiaty i dziesiaty: normalne 3 posilki, choc mieszczace sie w 1200-1500 kcal, minimum 30 minut aktywnosci fizycznej dziennie, 6 dni w tygodniu.

Moj przykladowy jadlospis z tygodnia jeden i dwa:
sniadanie: koktail proteinowy: 200kcal
lunch: pol gotowanego kalafiora z serem mozzarella, jogurt " low carb": 400kcal
kolacja: salatka z salaty, pomidora, ogorka, cebulki z grillowana piersia z kurczaka i lyzka oliwy z oliwek: 400kcal
przed spaniem: szklanka mleka sojowego: 100kcal
razem:1100kcal