-
Pucka- w takim razie, mysle, ze nie bede meczyla sie na 13-stce. Dwa tygodnie cierpienia i tylko tyle zgubionych kg. Wole stosowac tysiaczka.
Wczoraj byli znajomi u nas. Nie widzielismy sie 3 tygodnie. Jak mi bylo bardzo milo, kiedy powiedzieli mi, ze schudlam. Nawet zapytali sie, ze chyba juz wchodze w ubrania sprzed ciazy. Oh, nasmialam sie, bo moze i troche schudlam, ale moje stare ciuszki leza i czekaja. Jeszcze nie teraz.... moze za pare miesiecy.
W weekend jak zwykle za duzo sobie pozwolilam. Ale zaczyna sie nowy tydzien i nowe wyzwania.
Pozdrowienia !!!
-
Larka to ja tyle schudlam ale jak juz pisalam zawsze mialam problem zrzucic wiecej niz 3 kg bo moja waga poprostu musi byc w okolicy 57 a najmniej 53-4 i nic mniej. z tego co tu czytalam to dziewczyny troche na niej pogubily ale to tez nie byl efekt trwaly. Wiec chyba najlepiej pozostac na 1000. Niczego sobie nie musisz odmawiac niczego ograniczac i wlasciwie masz swiadomosc ze to nie dieta tylko styl zycia. A tak jest prosciej. samo slowo dieta wywoluje dreszcze. Ja narazie radze sobie niezle na wage nie staje postanowilam to sprawdzic jak juz sie przeprowadze. Apoza tym zamowilam sobie ksiazke Dieta south beach i zobaczymy. Narzie musze uciekac bo moja coreczka wlasnie sie obudzila. Papa
-
Oh pucka, to ja bym dala, zebym wazyla te 57 kg. Szkoda gadac.
Dzisiaj dobilam do 1500 kalorii. Troszke za duzo, ale mialam taka ogromna ochote na lody, ze poprostu musialam zjesc.
Pod koniec miesiaca musze wazyc mniej niz 70 kg.
-
Hahaha teraz to i ja duzo bym dala za 57 ale coz u mnie ciagle waga ani drgnie i uparcie pokazuje 62. Juz nie wiem kiedy to sie skonczy.Pocieszam sie ze wciaz karmie wiec i piersi musza wazyc wiecej ale jest jeszcze ten okropny brzuch. sterczy i w przod i na boki. Juz mam dosyc. Chcialabym zeby to sie wreszcie skonczylo. Ale moze i mi w zwiazku z przeprowadzka uda sie pod koniec miesiaca zobaczyc chociaz 60 kg. Zobaczymy. Ja mam jeszcze ten problem ze jestem zarlokiem emocjonalnym i jak tylko sie zdenerwuje to jem wszystko co mam pod reka ( ostatnio tylko tak zdarza mi sie przekroczyc 1000kcal) i nie wiem jak sobie z tym poradzic. Moze ktoras z was zna to i wie jak sobie z tym radzic ( jestem choleryczka wiec dac sobie na luz nie dziala ja poprostu tak nie umiem0 musze miec perfect. Pomocy please.
-
jeżeli masz taki temperament to nic nie poradzisz chyba ,że nauczysz się być na luzie albo w napadach złości jeśc mało kaloryczne rzeczy
-
OOO widze ze tu straszne tlumy panuja ostatnio. Nie macie czasu czy ochoty na pisanie o swoich powodzwniach i zrzucanych kilogramach. A moze juz tylko ja zostalam z tymi wstretnymi kilogramami nagromadzonymi w ciazy i po niej.No coz ja nadal walcze i nawet robie postepy w opanowywaniu sie od jedzenia. I wiecie co dobrze sie z tym czuje. W prawdziwe nic nie schudlam z wiadomych powodow ale tez nic nie przytylam. Dalej zamierzam zrzucac wage i wiem ze teraz napewno mi sie uda
-
Anetta4- Dzieki za rade. Skorzystalam z niej z checia i teraz zawsze rano robie sobie jakies salatki oczywiscie bez majonezu najlepiej z oliwa z oliwek i jak mam napady glodu to nie jem ciasteczek ktore sa najlatwiej dostepne ale zjadam salatki. W ten sposob jedzac duzo zjadam malo kalorii.
-
Cieszę się ,że dajesz sobie super radę.Ja jestem przed okresem więc ogólnie czuję się wilka i gruba ale skrupulatnie liczę kalorie i codziennie ćwiczę ok 20min, nie są to superforsowne ćwiczenia ale zawsze od czegoś trzeba zacząć .waga cosziennie o kilka granów spada, mam nadzieję,że po okresie ruszy szybciej.
Pucka napisz proszę ila ważysz i ile masz wzrostu bo nie doczytałam tego w postach, jeśli pisałaś to sorry
Życzę utratu kilogramów i radości przy odchudzaniu
Pozdrawiam
-
Anetta4-ja mam 164 cm wzrosyu i teraz waze ok 62 kg. Ale zwykle (przed ciaza ) wazylam ok 57 kg i z tym w sumie czulam sie niezle tak mi sie przynajmniej teraz wydaje ze gdybym znowu mogla tyle wazyc to byloby extra, ale wtedy chyba nie bylam z tego taka zadowolona skoro ciagle sie odchudzalam. A moze sa poprostu kobiety ktore sie zwa dietomaniaczkami i moze ja do nich naleze. HMM kto wie
-
Dziewczyny jak mozna to i ja bym sie dołaczyła do odchudzjacych sie po ciazy.Mój synek ma 4,5 miesiaca a ja jakies 13 kg do zrzucenia.8kg jest pociazowych a 5 przedciiazowych.
W sumie odchudzam sie od 1 stycznia ale to była taka próba przed prawdziwym odchudzaniem.Od poniedziałku jednak moja dieta jest bardziej rygorystyczna.Staram sie miescic w 1000-1200kalorii i nie jesć po 18.Jak narazie nie jest źle.Ważyć zamierzam sie raz w tygodniu w sobote.Dzisiaj czuje sie całkiem fajnie i nawet głodna nie byłam.Gorzej u mnie z gimnastyka bo jakos czasu wiecznie brakuje ale postanawiam ,że musi sie to zmienic.
Pozdrawiam Ania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki