Strona 3 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 78

Wątek: Powróciłam i zaczynam walkę... -10 kg

  1. #21
    paulina_gn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Piwka na pewno nie bede sobie odmawiala... ale dzis nie wypilam a tez mialam okazje!! Dieta mi idzie caly czas, nawet bym powiedziala, ze za malo jem. Moj misio dzis jadl przy mnie kebab a ja jablko. Powiedzial, ze nie moge sie odchudzac... Chyba i tak nie wierzy, ze mi sie uda. Stwierdzil, ze on nie zauwazyl, ze przytylam i jak schudne bedzie tak samo... Albo on jest slepy albo sciemnia Wytlumaczylam mu, ze odchudzam sie dla siebie by sie cieszyc z zycia glebiej i zrozumial... Teraz powoli rodzinke przekabacic by kupowala to co ja chce. 2 lata temu mi sie udalo, ale zaprzepascilam szanse. Teraz pewnie tez beda to trktowac jako fanaberia, ale ja czuje moc... Nie wiem co sie ze mna stalo. Jutro ide do fryzjera i na solarium na chwilke, wiec bedzie coraz lepiej...

    A wam laseczki jak sie wiedzie?

  2. #22
    nadziejka_82 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-05-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    171

    Domyślnie

    widze ze oprocz dietlki paulinko, przeprowadzasz intensywny program dbania o cialko przylaczam sie, bedzie sauna skoro polecasz <sucha czy mokra?> ale zamiast solarium to balsam brazujacy, dodatkowo fryzjer- a;e dopiero pod koniec tyg przed impreza andrzejkowa

  3. #23
    paulina_gn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Widzisz ja mam latwiej jesli chodzi o fryzjera i solarium bo wszytsko mam gratis...
    Ja wole suchą, bo widac jak czlowiek sie poci... I dla mni sie latwiej oddycha, ale na gornym siedzisku dlugo nie wytrzymuje. Poza tym u mnie w mokrej jest mniej wygodnie...
    Pozdrawiam...

    Do wczorajszego dnia dołączyłam kilka ćw już w łózku przed tv. Wiem , ze to bez rozgrzewki, ale zawsze cos te kilkadziesiat brzuszkow, wykopow, podniosow

    Dobra lece do tego fryzjerka... U mnie pada snieg z deszczem a ja mam letnie opony!!!!

  4. #24
    friki22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc dziewczynki mam pytanko, w ogole nie powinnam sie przyznawac do tego co zrobilam ale kto jak nie wy mnie zrozumiecie, jak juz wczesniej wspomnialam jestem drugi raz w zyciu na diecie, i jestem "zielona " w tych sprawch wiec powiedzcie mi czy po 6 diowej dietce, zdrowej i rozsadnej zrobilam sobie dzien, przerwy, i jadlam to na co mialam ochote, nawet slodycze to czy to jakos destruktywnie wplynie na moja dietke?jutro znowu zaczne jesc tak jak do tego nieszczesnego dnia, zaznaczam ze nie najadlam sie tak ze nie moge sie rusza, poprostu spaliłam dzien bo zjadlam troche slodyczy i niedozwolonych kanapek!!!! odpiszcie prosze!!!no i te moje jedzonko trwalo do godziny 17 juz od tej pory nic nie jem))pozdrawiam i z gory dziekuje za odzew!pa

  5. #25
    paulina_gn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Staraj sie zpaomniec o niepowodzeniu... KAzdemu zdarzaja sie gorsze momenty, ale najwazniejsze zeby zebrac sie po takim dniu w garsc i wrocic do diety. Jesli to byl jednorazowy incydent nic sie nie stanie. Uszy do gory...

  6. #26
    Insider jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ale macie czadowo , ja dzis po poludniu bylam w pracy, a weekend tez nie zapowiada mi sie ciekawie przynajmniej malo zjem Za to postanowilam, ze 01.12 czyli po miesiacu odchudzania, kiedy zobacze zabojcze efrety pojde super wypasnego fryzjera, zrobie czaderska fryzurke, zminie kolor wlosow ! to ma byc nagroda, za te dni wyrzeczen (czyt. diety).
    Dzis dzien byl nadzwyczj udany, a teraz siedzie obok mojej Polowicy zajadajacej sie pizza, ktorej ja nawet nie tknetam i przyznam sie, ze nie czuje z tego powodu zadnego zalu , hmm dziwne...

    pozdrowionka, obawiam sie ze wpadne tu dopiero w poniedzialek, wiek milego udanego (pod wzgledem kalorycznym i nie tylko) weekendu

  7. #27
    paulina_gn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczorajbyło gorąco, o mało co nie zaczęłam podjadać, ale skończyło sie kilku winogronach i manadrynkach. No i wieczorkiem 3 piwka, ale bez pizzy jak zwykle...
    Jak mowilam z piwka nie mam zmaiaru zrezygnowac calkowicie, bo lubie... No a weekend kolejny z kursem na pilota wycieczek... Kiedy sie wyspie?

  8. #28
    milagro jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    trzymam kciuki!

  9. #29
    Insider jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc!
    Haaaalo,hhhhhhallllllllllo,haaaaaaalllllllooooooo, jest tu kto?

    Ja sie melduje w nowym tygoniu z nowym zapasem sil, gotowa do dalszej walki z kilogramami .

    Dziseijszy dzien, byl bardzo OK, jezeli chodzi o kalorie. A jak u Was?
    Gdzie wlascicielka ? Mam nadzieje, ze nie zostalam sama na polu walki...

  10. #30
    paulina_gn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Włascicielka sie ... Nie cierpie weekendow, to co jadlam na pewno nie bylo dieta... Nie bylo tragicznie, ale na pewnie nie schudlam, wiec sie nie waze... Dzis pedze na silownię i mam nowe siły... Kurcze blade weekend, jest moja slaboscia... Np. jestem w Centrum handlowym i jestem strasznie glodna i zamiast skoczyc po jakies jablko to hot doga z ikei za 1 zl... maly, ale bula+ parowka nie najzdrowiej... Miałam się ważyć w poniedziałki, ale po weekendzie, to nie chce... Poczekam jeszcze tydzień... W każdym razie wracam i będzie już lepiej obiecuje, musze tlyko wymyślić recepte na te weekendy... No i jest jeszcze 1 problem, jestem glodna a w lodowce same pysznosci... I wszytskie niezdrowe, bo moja rodzina to same chudzielce... I co mam zrobic, herbata malinowa nie da sie zabic glodu ani chceci. Mozna wyjsc do sklepu, ale szczerze nie chce swoich prywatnych pieniedzy wydawac na jedzenie... To tyle opiszcie swoje recepty na weekendowe szalenstwo, bo planowanie za wiele nie daje, bo jak wiadomo weekend to totalna prowizorka. Nie wiadomo, gdzie bede i co bede robic...

Strona 3 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •