u mnie sprawa wyglada tak:
na śniadanie jem serek z musli, tak żeby było do 300cal. Potem w szkółce jabłko. Przychodze do domu i rzucam sie na garnek z zupą,tzn. to są same pokrojone gotowane warzywka bez ziemniaków( głównie kapusta,marchew,kalafior,buraki), jem mięsko np.gotowana noge z kurczaka albo kawałek innego gotowanego mięcha(musze jeśc mięcho bo boje sie ze włosy mi wypadną). podkreslam że jem wyłacznie gotowane. a potem sie zaczyna.... nie moge odejsc od garnka z warzywami:/ moge zjeśc cały ogromny garnek:/ w ramach uzupełnienia witaminek pare owoców ok 18. Tak więc warzywa zaxzynam pochłaniać po objedzie do wieczora , chociaż staram sie juz nic nie jeść po 19... no i co myślicie? poszkole jestem głodna, a warzywa najbardziej mi smakują acha....nie jem makaronu,chleba,ziemniaków.
myślicie ze na takim zywieniu (nadmierna ilośc warzyw)mozna przytyć?
Dziękuje za wszystkie rady i opinie