witam cie bardzo cieplutko marcowa..jak ja ogromnie sie ciesze ze jednak ktos czyta moje zapiski..dzieki temu postaram sie nie zalamac..a juz jest mi zledopiero pierwszy dzien a ja jestem glodna i zla!czuje sie potwornie oslabiona..hmm..ale mysle ze gdy przyzwyczaje swoj potwornie rozciagniety zoladek to bedzie lepiej
jesli chodzi o przepisy i menu ktore stosuje w dietce 1000kcal to..mysle ze nalezy dobrac je indywidualnie.to co jest dobre dla jednego nie koniecznie mjusi pasowac drugiej osobce.tak uwazam.wazne by zmiescic sie w magicznym 1000 i choc troszke sie ruszac.ja np.dziele sobie jedzonko na 5porcji i
sniadanko 200kcal
2sniadanko 150kcal
obiad 300
podwieczorek 150
kolacja 200
postanowialm jesc o konkretnych godz.by przyzwyczaic swoj zoladek a przerwa miedzy posilkami nie powinna wynosic powyzej 3godz.oczywiscie odrzucam slodycze(kategorycznie)i tluste jedzonko.bazowac bede na owockach chrupkim i ciemnym i gotowanym miesku.no i mam nadzieje ze efekty beda)
Zakładki