-
A mi bardzo się podoba moja buzia.całej siebie nie akceptowałam nigdy prócz twarzy. Wielu znajomych twierdzi, że mam śliczną buzię czy jest szczupła, koścista, czy pulchna Bardzo się cieszę, bo niektórzy mają np. krzywy nos ( z całym szacunkiem). Jestem zadowolona też z moich gęstych brązowych włosów, paznokci u rąk i brązowych ładnych oczu. Podoba mi się też malutki piepszyk na piersi i rozmiar biustonosza 75 C
-
No ja paznokci nie obgryzałam, a włosów to nawet suszarką nie traktuję
Ale ja nie o tym - przypomniało mi się tylko, że mi się brwi jeszcz podobają - mają fajny - łukowaty kształt
-
Dobra, przyłaczam się, chociaż nie wiem co napisać, bo dla mnie jestem beznadziejna... No dobra, to podobają mi się moje paznokcie gdy je zapuszczę. I moje długie, gęste, brązowe i strasznie ciężkie włosy, może jeszcze rzęsy.Dobra postaram się nie myśleć o tłuszczu i wadze... Cera, za jasna ale nie mam pryszczy ufff. Obojczyki....hmmm, też jakoś dziwnie, że nawet jak byłam gruba uroczo sterczały. No i od kiedy się odchudzam to znika mi tłuszczyk na biodrach...robią się wydatniejsze, wiecie, bardziej twarde, bo tłuszczyk znika. I to chyba wszystko. Strasznie trudno myśleć o sobie dobrze. Trzymajcie się
19.08.2009 rusza mój maraton
-
oj babeczki, jeszcze troche i bedzie cudownie...
pomyslcie, ze w puchowych kurteczkach wszyscy bez wzgledu na wage wyglądają jak bezy...
zima nam sprzyja, zrzucmy te kilogramy zanim przyjdzie czas sie rozebrac!
-
a ja bardzo lubie w sobie wszystko co jest powyżej szyi (no moze poza nosem) bo w sumie nie mam mojej twarzy, ani włosom nic do zarzucenia
a z resztą zapomnę o skromności
mam ładne duże ciemne oczy, ładne usta, proste zęby, śliczny uśmiech, gładką cerę, urocze piegi i puszyste, falujace włosy
ufff... od razu mi lepiej
mam propozycje
piszemy nie tylko o wyglądzie, ale też o innych pozytywnych cechach
będzie tutaj jeszcze milej
-
ok
ja jestem Fantastyczna!
jeszcze o tym nie wiedziałyście?
To wam mówię i teraz wiecie....
Ach jak lekko och lekko na duszy, szkoda, ze ciało podlega prawu grawitacji..
-
Hej dzieweczki
Całe życie nie umiałam się zaakceptować a teraz ma 25 lat i niezależnie od tego ile ważę uważam że w sumie jestem ładna.Mam ładną buzię włosy, piersi i nawet stopy. (hi hi) coś tam mi się na pewno nie podoba ale po prostu na to nie patrzę. Do tego mam w pokoju bardzo sympatyczne lustro - każdy w nim dobrze wygląda i tylko temu lustru wierzę. Radzę znaleźć sobie takie bo wtedy świat wydaje się milszy.
pozdrawiam
-
czesc wszystkim!!!normalnie jest tu tak optymistycznie, że nawet ja po przeczytaniu wszystkich postów stanęłam przed lustrem i stwierdziłam, że w gruncie rzeczy jestem nawet, nawet!!! od razu dostrzegłam, że mam ładne oczka i włosy!na niektóre części mojego ciałka, nie patrzyłam... po prostu powiedziałam sobie te częsci saocenzurowane i nie ma bata, żebym tam spojrzała. moze za jakis czas... założyłam też sobie dzienniczek(taki mały notesik) wpisuje tam, wszystkie moje zalety!wierzcie mi to naprawde działa, od razu mam lepszy humor gdy sobie przypomne w czym jestem dobra i czego mogą mi inni pozazdrościć!!!
-
poza tym akceptacja jest także motywacją do odchudzania...
np. wiem, że z moimi długimi lśniącymi włosami nowe, szczupłeciało bęzie wyglądać oszałamiająco...
-
jakoś mało zadowolonych z siebie kobietek...
oj babeczki, babeczki... zmienmy to
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki