Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10

Wątek: Prosze przeczytajcie!

  1. #1
    myszaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Prosze przeczytajcie!

    Witam was wszystkich bardzo serdecznie! Jak nie trudno sie domyslic jestem tu z dokladnie takiego samego powodu co wy!.Chcialabym,by kazde z was przecztalo to co mam do "powiedzenia" i i prosze abyscie sami wyniesli wnioski!!!
    Zawsze odkad tylko pamietam mym najwiekszym problemem było to ,ze jestem gruba...Uwazalam sie za chodzace "nieszczescie" bo przeciez...dlaczego ja??Jest tyle szczuplych dziewczyn, a akurat ja - musze byc gruba .Myslalam, ze nic gorszego nie mogło mnie spotkac!!!Dokladnie 3 tygodnie temu na skutek wypadku musialam lezec w szpitalu.Po trudnej operacji ,ktora sie nie powiodla musialam miec kolejna... I wiecie w trakcie pobytu w szpitalu zaczelam rozgladac sie dookola i obok mnie lezala dziewczyna w moim wieku (mam 22 lata) i okazalo sie ze cale zycie jezdzi na wozku inwalidzkim,co wiecej siusia w pieluchy,gdyz nie czuje(uczucia ze chce jej sie siusiu).I wiecie mimo wszystko zaskakiwalo mnie to iz ona umiala sie cieszyc zyciem(chociaz nie miala kompletnie zanego wplywu na swe kalctwo).Daze do tego ,ze wiele z nas pisze.....nie chce zyc.....jestem beznadziejna......nienawidze siebie.....nie umiem...nie moge....dlaczego ja....a tak naprawde wieksosc z nas sama jest sobie winna temu jak wyglada!!!(bo nie da sie ukryc ze jemy duzo za duzo!!)Moj post ma na celu ukazanie wam ,ze nasz problem to tak naprawde zaden problem,ze mozemy normalnie zyc-a to jak wygladamy jest nasza zasluga(czesto-choc nie zawsze).I od dzisiaj mam uprzejma prosbe do "uzalajacych sie" -dość gadania!!!Lepiej wescie sie do pracy!Ja tak uczynilam!
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie

  2. #2
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej myszaaa Zgadzam się z Tobą, kiedyś opiekowałam się ludźmi na rekolekcjach dla chorych (ludzie na wózkach, nieuleczalnie chorzy..) i też czerpałam z ich postawy życia siły i byłam pod wrażeniem ich wiary i radości serca..
    Kiedyś myślałam, tak jak opisałaś - że los mnie pokarał, bo jestem wielce poszkodowana, bo jestem gruba, co dla mnie znaczyło gorsza itd. itp.. Moje myślenie zaczęło się zmieniać własnie podczas tych rekolekcji, gdzie doceniłam to, że jestem zdrowa (urodziłam się ze zwichnięciem stawu biodrowego i było duże ryzyko, czy będę chodzić, czy operacja się uda). To był też czas, gdy poznałam mojego obecnego narzeczonego - ja, która myslałam, że nigdy nikt na mnie nie zwróci uwagi, bo jestem taka a nie inna - spotkałam super chłopaka, który mnie przyjął taką jaką byłam :P Ktoś czuwał nade mną. Tamten czas zmienił naprawdę moje zycie (wakacje 1997 r. )
    Ale się tu rozpisałam.. ale naprawdę podpisuje się pod tym co napisałaś..
    POZDRAWIAM

  3. #3
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Zgadzam się z Tobą w 100%, mało w 1000%, masz rację, ja jak patrzę na ciężki los niektórych ludzi myślę sobie dokładnie to sama "co ja od swojego życia chce? przecież w gruncie rzeczy jest ono piękne!". Byłam kiedyś w szpitalu onkologicznym, odwiedzałam tam babcie, w pokoju z nią lezała dziewczyna, studentka 5 roku medycyny, ok. 175 cm wzrostu, szczupluteńka, buzińka śliczna chociaż widać, że zniszczona chorobą... wtedy lekarze dawali jej pol roku życia, miała raka... nic więcej chyba nie muszę dodawać...

    I jeszcze raz powtarzam, zgadzam się z Tobą mysza, jednak widzisz to nie zawsze można tak do tego podchodzic, to ze czasem narzekamy na swoj wygląd, to nie zawsze znaczy, że niedoceniamy tego co mamy, tylko kurcze każdy do czegoś dąży i w ten sposob staramy sie realizowac swoj cel. Każdego problem wydaje sie dla niego samego najważniejszy i fakt, że potrzebna jest taka refleksja jak twoja, aby sprowadzic nas na ziemie, ale te nasze małe problemy też są wazne czasem jak sie nimi podzielimy to jest nam łatwiej je zrozumieć...

    Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w Twoich zmaganiach , buziaczki!

  4. #4
    myszaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziekuje dziewczyny za wasze obie opinie!!!!Bardzo sie ciesze ,ze zrozumialyscie i wczulyscie sie w to co staralam sie wyrazic swymi slowami . Najwazniejsze to to, by sie nie poddawac!!A jesli juz bedzie nam naprawde trudno-to przeciez sa wazniejsze rzeczy niz "wielkosc"ciala!!!!!Wtedy nalezy wziąć sie garść i pomyslec,ze przynajmniej ja moge zrobic cos sama dla siebie(a nie czekac co zycie ze mna zrobi)pozdrawiam was bardzo serdecznie!!i rowniez trzymam za was kciuki-tacy ludzie jak wy odnosza sukcesy!!!

  5. #5
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Myszaaa: komentować twojego postu nie chcę i nie muszę, bo myślę, że jednak większość ludzi podobnie na to patrzy (ja sama odwiedzałam bliską mi osobę po urazie kręgosłupa w Stocerze- podobno najlepszym szpitalu zajmującym się schorzeniami układu ruchu, na 8 pacjentów na sali, jeden zdolny do wstawania z łóżka), ale chce napisać ci coś innego:
    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=55791
    zajrzyj na ten wątek.
    Jeśli nadal twierdzisz, że my, odchudzający się ludzie cały czas się nad sobą użalamy, jesteś w błędzie. To, że czasem musimy troszkę ponarzekać jest całkiem naturalne, w końcu każdy ma czasem gorszy dzień. A dużo łatwiej nam znaleźć jeden "ulubiony" temat do narzekań, tym lepiej. Inaczej dostawałoby się naszym bliskim (bo nieznośni), pogodzie i innym Bopgu ducha winnym elementom rzeczywistości.
    Pozdrawiam i życzę sukcesów w odchudzaniu, bo tak naprawdę nie jest to aż tak strasznie trudne

    "kiedy pomyślę, że strach, z któym budzę się
    jest przyjacielem mym, trach ginie po nim ślad (...)
    ...oswoić demony... znaczy zniszczyć je..."

  6. #6
    myszaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez beem
    Jeśli nadal twierdzisz, że my, odchudzający się ludzie cały czas się nad sobą użalamy, jesteś w błędzie.
    Witam Cie Beem!
    Ten cytat wyraźnie świadczy o tym iż albo nie przeanalizowałaś mojego posta dokładnie, albo po prostu nie do końca zrozumialas co chce przekazać(co oczywiście wcale źle o Tobie nie świadczy!)
    Mianowicie-mi wcale nie chodzi o osoby (w trakcie odchudzania).TYLKO O OSOBY KTORE NARZEKAJA I UZALAJA SIE NAD SOBA A NIC NIE ROBIA W KIERUNKU BY SCHUDNAC!!konkretnie o taka sytuacje mi chodzi,a swiadczy chocby o tym moje ostatnie zdanie:...I od dzisiaj mam uprzejma prosbe do "uzalajacych sie" -dość gadania!!!Lepiej wescie sie do pracy!Ja tak uczynilam!
    Pozdrawiam Cie serdecznie i gratuluje dotychczasowych sukcesow!!!

  7. #7
    OnAnIenAwiDzaCasIebiE jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Dzieki za to co napisalyscie bo to zmobilizowalo mnie do dzialania no i dzis zaczynam swoja droge do doskonalosci>>>czyli jakies 10 kilogramow do zrzucenia i mam nadzieje ze bedziecie mnie wspierac.Ja zycze wam powodzenia w waszej wedrowce po lepsze samopoczucie.Mam jeszcze tylko pytanie:jak robi sie te drabinki z kilogramami? z gory wielkie dzieki za odpowiedz i dozobaczenia bo napewno tu jeszcze zajrze.pa ;*

  8. #8
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wybacz pójście skrótem myślowym, ale to automatyczna reakcja na wszystko, co bliskie stereotypowi
    "odchudzam się to znaczy, że nie znoszę siebie i bez przerwy się nad sobą użalam"

    poza tym w pełni podzielam twoje spojrzenie: do roboty (a na stres polecam mycie okien, po raz kolejny), papatki

  9. #9
    myszaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj OnAnIenAwiDzaCasIebiE !!!!
    Bardzo sie ciesze ze nasza wymiana zdań pomogla Ci w podjęciu tej waznej decyzji!!!Naturalnie-ja ze swojej strony postaram Ci sie pomagac jak tylko bede mogła!!!Bo razem znacznie raźniej!!!Ale mam do Ciebie prosbe,abys zmienila swoj nick-zaufaj to bedzie dobry poczatek!!!!

    A teraz kilka wskazowek jak zrobic licznik wagi .
    Klikasz np na moj licznik(by Ci sie strona pokazala) i po kolei zaznaczasz:

    -Weight Tracker to - sledzenie wagi
    -potem wybierasz sobie jakies wzorki
    -a potem masz Configure Your Weight Tracker Ticker,i tak masz po kolei
    jednostki (funty/kilogramy),
    sledzenie (zmian wagi/wagi)
    twoja poczatkowa waga,
    twoja aktualna waga,
    twoja dolecowa waga.
    Gdy juz to wszystko zrobisz -w dieta.pl klikasz na towarzyski i tam w 1 ramke robisz kopie kodu ktory znajduje sie odrazu pod stworzonym przez Ciebie mierniku i gotowe:P
    pozdrawiam ,a gdyby co to pisz
    P.s.Przetlumaczylam Ci na polski ,bo nie wiedzialam czy sie polapiesz,pozdrawiam.

  10. #10
    myszaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pozdrawiam Beem !!!A jednak sie dogadałyśmy To super!!!!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •