-
Ten rok kończe sukcesami: nie palę, powolutku, ale jednak chudnę. z 69 kg w trzy tygodnie zjechalam na 64, myślicie, że jest się z czego cieszyć? Na razie od tygodnia (święta!) waga utknęła. Ukochany mój pod choinkę podarował mi śliczną wagę łazienkową, mogę się zatem pilnować. Mam jedno marzenie: moje cudne, zielone dżinsy!
Matka Joanna
PS
A mogłybyście mi powiedzieć jak to zrobić, żeby taką fajną wagę mieć w podpisie?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki