-
Re: Re: Piatek
Jakos nie chce mi sie zagladac do lodowki przy moim chlopie! Wstydno by bylo, gdyby zauwazyl te moje oczy psa, czekajacego az mu cos na jezyk spadnie...
Ciesze sie, ze juz tylko dwa dni mi zostaly z tej mojej monotonnej diety, dlugo tak by nie pojechal!!!!!
Ale co tam! dzielnie wypilam na kolacje czerwona herbatke i moze juz nic nie zjem, chociaz w odwodzie czeka pomidorek........
@link@
-
Re: Re: Re: Re: Re: Grupa wsparcia czterdziestek
Jak dobrze byc z wami.Serdecznie dziekuje za odzew, teraz juz wiem ze nie jestem sama.Niestety malo wiem o diecie Montigiaca, napiszcie cos wiecej na ten temat lub gdzie szukac wskazowek.Zaczynam na dobre i z wasza pomoca moze sie uda. Zazdroszcze wam ze sie wam udaje trzymac rygor jedzeniowy. ja za soba mam dzis kawe z mlekiem 1,5% i slodzikiem oraz chrupke z marg. rama i 3 plasterkami pomidora oraz herbate czerwona. Dla mnie problem zacznie sie kolo godz.16 kiedy mam wiecej czasu i łapie mnie byc moze z nudow wilczy głód, szukam i wynajduje rożne smakolyki fakt że niskokaloryczne ale jednak np. nie umiem zadowolic sie 1 jabłkiem musi byc ich np 3 sztuki a wiec obżarstwo. Moją zmorą nie są słodycze lecz ścierwo {mięsko) a zwłaszcza kurczaki z rożna, nie moge sie im oprzec.Potrafie zjeść całego za jednym posiedzeniem a zjedzenie np. tylko1 udka jest dla mnie duzym wyrzeczeniem. Ale cóż musze to jakoś opanować.Obecnie jestem na nauczycielskim urlopie zdrowotnym i mam dużo czasu na prowadzenie diety i myślenie , może sie uda, OBY.Mam prośbe jeśli jest ktoś z Rzeszowa bardzo prosze o kontakt na poczte mój adres to - Belferzyca@interia.plNarazie dzieki za zauważenie mnie i pomoc. Jestem z Wami i prosze Wy też bądzcie ze mną.
-
Re: Re:Kobieta ma zawsze to, czego chce, jeśli wie
Droga Mirello dzieki za wszystkie uwagi .Masz racje ale ciezko jest sie pozbyc przyzwyczajen i dlugo potrwa zanim wejde w tryb codziennej walki. zaznaczam w lodowce juz nie trzymam smakolykow staram sie jakos po poludniu bo wtedy najgorzej wytrzymywac. zajac czyms, jest mi ciezko bo caly czas tkwi we mnie zal za tym co lubilam. Napisalam co lubie ale juz jakis czas temu miesa nie smaze tylko gotuje lub pieke w foli bez grama tluszczu . ciezko mi znalezc zajecie dla rak i nog bo mnie bola i kregoslup tez siada. probuje jezdzic na rowerze ale wytrzymuje 15 min.zapiski prowadze w specjalnym zeszycie , prowadzilam go w ubieglym roku gdy stosowalam diete 1000 kcal i stracilam wowczas za 7 miesiecy 14 kg. potem przestalam po prostu brak silnej woli. ale teraz wroicilam do tego zeszytu i skrupulatnie zapisuje. Jesli chodzi o produkty to nie uzywam masla oleju smietany itp bomb kalorycznych , moja lodowka jest naprawde chuda. Moja zmora jest ciagle podjadanie a to jablko a to mandarynka a to kawalek mieska gotowanego a to jajko gotowane wiem ze to blad bo mimo iz sa to rzeczy malo kaloryczne ale jadane bez przerwy i tak robia swoje. Najgorzej jest po poludniu i wieczorem. Musze znalezc sposob na zapelnienie tego czasu. Bede odwiedzac czat bo wtedy nie mysle o jedzeniu.dzis nie bylo tak zle i mysle ze pomalu wdroze sie do diety. Chce podziekowac za odpowiedz i rady,wzielam je do serca i prosze badzcie ze mna. Pa do zobaczenia jutro.
-
Re: Re: : Re:Kobieta ma zawsze to, czego chce, j
Dostalam ksiazke Montiego (bardzo szybko), i czyyyyyyyyyyytam.... nie mam czasu sie podrapac, bo chce ja sobie skonczyc juz dzisiaj.
Snieg u mnie nie pada, chociaz w dzien lecialy takie grube platki jakby w niebie aniola zamordowali, ale szybko topnialy na ziemi...
Melduje, ze u mnie 6 dzien kapusty i ze rekrut sie trzyma !!!!!!!!
Jutro mnie nie ma w domu, najgorsze, bo idziemy na urodziny, ale zeby sie poddac w ostatni dzien? NIE! To niemozliwe! Trzymajcie kciuki za mnie...
Buziaki.....
-
Re: Re: sobota
witam serdelecznie drogie toarzyszki doli i niedoli! Specjalny promienny uśmiech przesyłam Anusi-Belfrzycy - Witaj u ryczących czterdziestek :).
Melduje grzecznie ze minął drugi dzień kapuściany. jest nieźle, a jak jutro okaże się że ubyło mnie ., to bedzie jeszcze lepiej.
AniuW proszek ,który sypię do kawusi to śmietanka w zastępstwie mleka. A co do papierochów to szczęsliwie udało mi się przestać palić dwa lata z kawałeczkiem do tyłu.
dlatego rozumiem Cię Alinko doskonale - papieroch rano z kawusią to jest to tygrysy lubią najbardziej!
-
: Re:Kobieta ma zawsze to, czego chce, j
oj żeby to była prawda..........
Belfrzyco nie trzymaj w lodówce smakołyków........rzadziej będziesz tam zaglądać
Podzielam całkowicie zdanie Bakuni - trudny wiek naszych dzieci, trudnym wiekiem ale nie mozna cały czas ustepować. Wiem ze to nie łatwe, ale jakieś zasady muszą byc, jasne i klarowne. Bo potem to wszystko sie mści. egoizm jak najbardziej wskazany. Nie moze tak być , ze dla nich jest wszystko,a dla nas tylko obowiązek i kradzione przyjemności.............cholibko z biegiem lat rosnie u mnie potrzeba na wygodę i ....na mnie się też należy.................
Śnieg u mnie pada i pada - zima w pełni. mrozik, śnieżek. tak sobie myślałam, ze można iść jeszcze polepić bałwana. hi, hi, hi .........a to sąsiedzi mieliby ubaw..........
Trzeci dzień dietki zbliża się ku końcowi. Jutro ważenie.........mam nadzieję, że jakiś rezultat bedzie
bakuniu gratulacja za mankę............też bym se popiła....ale jeszcze przede mną 4 dni kapuchy i głównie tylko kapuchy........ gotowałam dziś dziecku pierogi z mięsem........ojej jak one pachniały i śmiały się do mnie.......a ja biedna.........kapucha i na deser buraczki...
do miłego............moze juz bezsnieznego dnia.
Alinko czyzbys podesłała mi tu swój sniezek, bo po kapuście brak sił na odśnieżanie?
-
Re: Re: Re:Kobieta ma zawsze to, czego chce, jeśli
Witajcie słoneczka!!!
Na wstępie donoszę ,że maślankę jedniodniową zaliczyłam na prawie minus 1 kg.
A więc faworki odpokutowałam , ale zaczyna sie weekend czyli podwójne pokusy na nas czekają.
Bo to i ugotuje się coś lepszego i czasu wiecej na myślenie o jedzonku , no nie!?
Alinko masz u mnie krechę za te cygara .BRRRRR jak mozna to palić.
Kiedyś palił nasz nie żyjacy przyjaciel i było to dla nas zawsze ciężkie przeżycie.
Na pocieche powiem Ci ,że nie one były przyczyną jego odejścia.
Kika znam ból dogadywania się z nastolatkiem.Tez mam syna już dziś 31-letniego.
Myślę jednak ,że powinnaś z nim ustalic zasady korzystania z kompa.
Nie możesz mu zawsze ustępowac, bo będzie uważał ,że zawsze mu się wszystko od życia należy.
W dorosłym życiu tak nie jest jak sama wiesz i troche liczenia się z innymi dobrze mu zrobi.
Powinien wiedzieć , że Ty masz też jakieś prawa , a nie tylko obowiązki.
Wiesz przekonałam sie ,że odrobina zdrowego egoizmu w stosunku do najbliższych opłaca się.
Jak zaczniesz miec jakies wymagania , to Cię zauważą , a tak to tylko wymagają.
Przepraszam za ten może troche mentorski ton ,ale mam po prostu spore doświadczenie życiowe.
Belferzyco - Aniu , skrobnę do Ciebie na prive , żeby wszystkich nie zanudzać w sprawie diety Montignaca.
Pokrzywa ma rację w swoich uwagach skierowanych do Ciebie,ale myślę ,że potrzebujesz trochę czasu ,żeby wciągnąć się w jakiś reżim dietetyczny i gimnastyczny.
Mironko , nasza partonko czemu się nie odzywasz , napisz co u ciebie słychać.
A wszystkim życze ,żeby ta cholerna zima juz sie skonczyła.
Nawet miłość Alinki do łopaty jej nie usprawiedliwia.
Przytulam Was do swojego obfitego biustu
Bakunia
-
sobota
Pozdrawiam wszystkie "czterdziestki" i przesyłam buziaczki.
Czytam wiernie i dietuję.
Fatusia
-
Re: : Re:Kobieta ma zawsze to, czego chce, j
Ojej to byl Tlusty czwartek???? I ja o nim nie wiedzialam? Ostatnio nie moglam tu wejsc wszystko otwieralo sie bardzo dlugo, moze to przez te moje downloady(sciagam duzo filmow i ogladam na komputerku) ale dzisiaj sobota, mam wolne i sie tu dostalam.
Ja niestety tez pale i nachodzi mnie mysl by to rzucic.Ale ciagle to odkladam. Schudlam przez dwa tygodnie 9 lbs.
Ostatnio moje zakupy wygladaja tak sprawdzanie kazdego towaru ile ma protein ile tluszczu itd. Kupilam soje mleko sojowe 0% fat wlalam do kawy i o Boze kawa miala smak kartonu. Wiec teraz uzywam skim milk ma 0,2 fat tylko takie moge tu dostac.
Az mi slinka pociekla na te faworki. Ja je pieklam na gwiazdke dla moich przyjaciol i dla siebie a sama zjadlam moze z 6.
Paczki achhhhhhhhhh ale na razie musze o tym zapomniec. Postawilam na stole caly talerz z cukierkami czego tam nie ma malagi, wisnie w czekoladzie, orzechowe, bajeczne(wypad do polskiego sklepu) i niech sobie leza i kusza a ja nie jem!!!!!!
Zauwazylam ze spodnie robia sie luzne i o to wlasnie chodzi. Stosuje Montiego ale nie obzeram sie. Na razie idzie mi dobrze. Za tydzien urodziny kolezanki i juz jej powiedzialam wypije piwo albo lampke wina a czy cos zjem? Moze kawaleczek czegos.
Odmowilam pojscia do resturacji chinskiej taki chinski bufet jesz ile chcesz bo wiem czym by sie to skonczylo. Na razie sobie daruje a wykrecam sie zmeczeniem i tym ze jestem spiaca(pracowalam po 11 godzin dziennie) teraz mam problem z glowy bo zaczynam pracowac na popoludniu.
teraz lece obejrzec sobie jakis filmik
Pozdrawiam
Dalhia
-
Re: Re: sobota godz.10
Witam dziewczynki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ja też zazdrościłam amerykankom nie tylko,dostępu do nowinek dietetycznych ale także swobody w uprawianiu sportu.Tam każdy zaczyna dzień od joggingu i nikt nie zwraca na to uwagi Na moim zaściankowym osiedlu na biegacza patrzą jak na wariata,swobodnie mogę się wybiegać tylko w lesie na działce w sezonie letnim.MOje drogie melduję że papierosów nie palę ten nałóg już pokonałam dawno temu,a teraz zmaga się znim mój ślubny, nie pali od dwóch tygodni lecz nie wiem co będzie dalej zwłaszcza żżże jest to jego drugie podejście ostatnim razem nie palił przez 6msc.Pokrzywko ja też jestem już po herbatce ale zielonej podobno najlepiej działa na czczo,teraz parzę sobie kawkę żeby się dobudzić bo wyjątkowo wcześniej wstałąm,a to z powodu wyjazdu na mecz mojego synusia.DZisiaj dogadzać sobie nie zamierzam tylko jutro ,a to z powodu urodzin mojego braciszka.Każdy powód jest dobry ??he he he.....TRZymajcie się gorąco POzdrawiam
-
Re: Sobota
Aniu może mi odpowiesz jak mam'" ustawić"mojego synusia jest on teraz w trudnym okresie dojrzewania i rozmawiać się znim wogóle nie daje .Albo pyskuje albo się obraża .Zupełnie nie wiem jak z nim postępować chyba należy to przeczekać i ingerować jedynie w sprawy szkolne Aniu czy jak jesteś głodna to nie możesz przyspieszyć trochę pory posiłku??? Trzymam za ciebie kciuki ja niestety ulegam czasem pokusom ale tylko słodkościowym POzdrawiam GOrąco!!!!!!!!!!!
-
Re: Re: Wieczór
Bakuniu!!!!!!!!!!!!!!!!!Twoich słów nie odebrałam jako mentorskiego tonu tylko jako dobre rady za które Ci dziękuję,więc nie masz za co przepraszać.Wskazówki wprowadziłam w życie od razu ,po rozmowie z synusiem ustaliliśmy harmonogram korzystania z kompa.Oczywiście największy dostęp będę miała jak go nie będzie.,no i zaproponował mi wszelką pomoc przy problemach technicznych a ja jako nowicjuszka w tej kwesti takowe mam.Bakuniu proszę napisz mi o co chodzi z tą maślanką ja jestem na kapuście 5 dzień oczywiście z małymi grzeszkami po tłustym czwartku Od poniedziałku planuję przestawić się na żywienie wg.Montiego POzdrawiam Wszystkie Miłe Forumowiczki Gorąco !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Re: sobota
Kochane!
Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie! Zawsze zazdrościłam mieszkańcom USA dostępu do żywności, która jest dokładnie opisana. Myślałam, że w Polsce producenci nigdy nie pojmą tego, że należy podawać nie tylko skład i datę przydatności do spożycia. Niestety, na wielu produktach nie ma adnotacji o kaloryczności, więc radzę sobie, jak umiem.
Alinko, mój mąż też pali. I na tę okoliczność - jak mówił Pawlak - opuszcza domowe pielesze, ale mnie i tak przeszkadza świadomość, że on zatruwa swój organizm. Bardzo bym chciała, abyś w swoje "nowe" życie mogła wejść bez papierosa. Życzę Ci tego z całego serca!
Zaczęłam regularnie pić czerwoną herbatę, zobaczymy, czy rzeczywiście pomoże mi w chudnięciu. Jest 7.27 - wypiłam duży kubek cz. herbaty i zażyłam chrom oraz cynk. Teraz popijam czarną kawę. Weekend to dzień dogadzania, ale jeszcze nie mam na nic ochoty.
Wczoraj "latałam" na mojej "Gazeli" jak Małysz. On zawsze dodaje mi sił! Do szybkego "usłyszenia"! Mirella
-
Re:Kobieta ma zawsze to, czego chce, jeśli wie, czego chce
Kochana Belfrzyco!
Masz u mnie plus:
- postanowiłaś coś zrobić dla siebie,
- trafiłaś na odpowiedni post (ktoś musi nas pochwalić),
- cieszy Cię nasze towarzystwo,
- chcesz aktywnie poszukiwać wiedzy,
- zgłaszasz się regularnie,
- i za wiele innych zalet, choć jeszcze o nich nie wiemy!
Daję Ci czerwoną kartkę:
- kawę można pić z mlekiem 0%, najlepiej bez dosładzania,
- chrupki można posmarować musztardą lub majonezem light, ja nie smaruję wcale (w sklepie zawsze proszę o krojenie drobiowych wędlin bardzo cieniutko),
- szukasz smakołyków zamiast zajęcia dla rąk, nóg i reszty ciała,
- nie pamiętam, kiedy jadłam kurczaka ze skórką, bardzo smaczny jest filet z p. kurczaka (lekko rozbity, posypany przyprawami, m.in. bazylią i pieprzem cayenne) upieczony na teflonowej patelni, bez tłuszczu lub na łyżce oliwy, a do tego "góra" fasolki szparagowej lub kapustki kiszonej.
- myślenie ma przyszłość, ale ... wymyślaj jadłospisy, które nie przekraczają 1000kcal, poszukuj niskokalorycznych produktów, zobaczysz, ile to może zająć czasu.
- biadolisz zamiast w kalendarzu prowadzić pozytywne zapiski.
Przepraszam, ale sama tego chciałaś. Jestem Ci bardzo życzliwa, jeśli jeszcze nie masz mnie dość, daj mi znak, a wkrótce się do Ciebie odezwę. Mirella
-
Re: Re:Kobieta ma zawsze to, czego chce, jeśli wie
Kochana Alinko!
Błagam, napisz, czy jeszcze pada u Was śnieg, bo moja szesnastoletnia córka wierci mi dziurę w brzuchu i nie daje żyć. Ona chyba też uczuciowo przywiązała się do Twojej łopaty. PozdrawiaM
-
Re: Re: Re: Re: Re: Miłej niedzieli życzę!
--------------------------------------------------------------------------------
Witajcie!
Mirella, u mnie tez wyrobil sie taki nawyk, ze rano od razu pstryk i niech sie otworzy, a potem wielkorotnie w ciagu dnia! Nie pojde spac, zeby nie sprawdzic, ktora z Was napisala i jak Wam leci...
Chociazby dzisiaj! Wstalam sobie wczesniej, zeby zagladnac, bo potem wyjezdzamy! I widzisz, moj maz tez mruczy w kuchni , ze chyba bardziej Was kocham niz jego, a ja mu na to odpwiedzialam, ze pewnie, ze musi sie z tym pogodzic, bo jak chce miec zadowolona zone, to powinien przyzwyczaic sie do tej mojej nowej komputerowej milosci! I do tych slodkich dla mnie zdrad... :-))
On na to: - To jedna komputerowa milosc ci nie wystarczy?
(mial na mysli siebie)... a ja....... hmm... wlasnie mu udowadniam, ze milosc do Was jest jak narkotyk, jak ten nasz wspolny poranny malzenski rytual palenia papieroska... (oj, juz widze Bakunie jak sie jezy!)
Chce zaczac Montiego od poniedzialku, czytalam te ksiazke, ale po lebkach, wiec blagam was! Napiszcie mi jakies rozsadne menu na jeden chociaz dzien poniedzialkowy, zebym mogla zaczac!
Dzisiaj sprobowalam za rada Montiego dzien od owocu. Zjadlam polowke grejfruta i odczekalam 20 minut przed zjedzeniem kapuchy! I????????? Pomaszerowalam do klopa, gdzie(melduje poslusznie) zostawilam pol kilograma swojej porannej wagi! I brzuszek mi tak przyjemnie zmiekl!
Nie wiem jak mi pojdzie z Montim, ale to jedno - owoc na czczo- wpisuje od dzis do mojej diety!
Dziewczyny, ja bez jednej prawdziwej kawy dziennie nie moge zyc! czy rano , jezeli wypije taka kawe to zburze sobie caly dzien???????
Koncze, mam nadzieje, ze jak zagladne jutro do kompa, to bedzie tam na mnie czekal jakis przepisik na poniedzialkowe jedzonko!!! Przeciez po tej diecie kapuscianej nalezy mi sie odrobina przyjemnosci!!!!!!!!!
Buziaki, dla najlepszej w necie paki!!!!
Acha, Belferzyca- miasto, ktore wymieniasz jest mi bliskie - ja tam bowiem mieszkalam w moim wczesniejszym wcieleniu :-)) I w Malpim Gaju miewalam swoje pierwsze randki z takim jednym slicznym kolega ze szkoly! Zniszczyli Malpi Gaj przerabiajac go na cywilizowany park miejski, a i ten chlopak, o ktorym pisze tez jakos tak sie zmienil! Ze smuklego, pieknego nastolatka zostal tylko ten sam glos, a reszta to zginela w 130 kilogramach... Ech, te czasy!
Wasza @
-
Re: Re: Re: Re: Miłej niedzieli życzę!
witam dzieweczki. Zaczynam czwarty dzień kapuściany. Po trzech dniach mam na liczniku 2,5 mniej czyli tak jak norma przewiduje. Ulżyło mi, bo bałam się że nic z tego nie
będzie, a tak wskazania wagi " dodały mi skrzydeł".
Alinka dobrej zabawy i ............wytrwania.
Anno -Bel..... spróbuj wyznaczaczać sobie konkretne pory i ilosci posiłków. Małe i np. co 2-3 godziny. pozwoli to na wyeliminowanie podjadania. A jak juz nie wytrzymujesz to proponuje surową marchewkę - wg Montiego ma niski indeks i można ją chrupać, kalorycznie też nie dużo . Wiem ze to nie łatwe, sama juz pare razy lzałam na deskach, ale .........dostałam ochrzan i działam znowu. dzieki wam spadło mi 4 kg.......choć do mety jeszcze daleko
Ach miałam kiedys diete od lekarza i mozna było jeśc pieczonego kuraka, tatara - taka odskocznia od gotowanego.
Dzieki Mirello za przypomnienie o czerwonej herbatce - zakupiłam i popijam.
Rano byłam z sunia na spacerze - snieg skrzy i skrzypi pod nogami. Pogoda na spacer cudo.
-
: Miłej niedzieli życzę!
No cóż nałóg rzecz straszna! jakie wstretne ? przeciez pisze nie strudzenie. Ale one..........tak...............niedzielka i odpoczynek od.......kompa?
Alinko widze ze małpi gaj to popularne miejsce, W mojej miescinie tez takowe jest. I nawet nie bardzo je jeszczsze ucywilizowali(czyt. zniszczyli) . Chodziłismy tam na wagary, ogniska i.........randki tyż...........masz racje......to yłu czasy
-
: Miłej niedzieli życzę!
No cóż nałóg rzecz straszna! jakie wstretne ? przeciez pisze nie strudzenie. Ale one..........tak...............niedzielka i odpoczynek od.......kompa?
Alinko widze ze małpi gaj to popularne miejsce, W mojej miescinie tez takowe jest. I nawet nie bardzo je jeszczsze ucywilizowali(czyt. zniszczyli) . Chodziłismy tam na wagary, ogniska i.........randki tyż...........masz racje......to yłu czasy
-
Re: : Miłej niedzieli życzę!
Pokrzywka -Mirelka , baby nie sa wcale takie wstretne i piszą.
Z przyjemnością widze ,że nie tylko ja uzależniłam sie od tego forum.
Rówież ciągle tu zgladam i sprawdzam co nowego ,nawet w pracy jak znajdę wolna chwilke to też tu wchodzę .
Coś takiego jest w tych naszych listach ,że nie można się bez nich obejść.
Kika maślanka , to taka 1-3 dniowa dieta na oczyszczenie zwłaszcza po jakis grzechach.
Pije sie cały dzień tylko maślankę w dowolnej ilośći /jak najchudszą/.
Można zamiast niej pić jogurty, kefiry albo po prostu mleko , wszystko chude.
W łagodniejszej wersji można jeszcze jeść owoce ,zwłaszcza jabłka.
Ta dieta odwadnia i przeczyszcza.
Alinko ja też bez porannej kawy nie żyję i pije ja nadal pomimo,że Monti zabrania.
Jego teoria co do jej działania wcale mnie nie przekonuje , a poza tym nie dajmy się zwariować.
Picie porannej kawy jest u nas od dwudziestu paru lat rytuałem i nie zamierzam z tego zrezygnować.
Jeśli chodzi o jakiś jadłospis to trudno radzić ,bo nie wiem co masz w lodówce , ale napiszę mały szkić , może Ci sie przyda.
Rano po owocach możę być
---musli /bez kukurydzy , rodzynek i bananów/ z 0% tł.
--- jogutrem
----chleb z pełnego przemiału z dżemem z fruktozą
----jajka w dowolnej postaci z sałatką z jarzyn jakie masz pod
ręką.
Obiad ---- jakiekolwiek mięso lub ryba usmażone, udzuszone
ugotowane , jak wolisz z każdą surówką .
Zwróc uwgę ,żeby nie było w niej cukru do smaku.
Kolacj ---- mogą być duszone lub gotowane jarzyny i np. jakiś
ser pleśniowy lub po prostu żółty albo biały ser z warzywa
mi lub owocami.
Mam nadzieję , że ten szkic Ci pomoże.
Byłam dzisiaj na filmie "Koch nie kocha "
Bardzo dobra rzecz dla amatorów kina francuskiego.
Gra ta sama aktorka co w"Amelii".
Zaskakująca historia miłości .Polecam.
Mam też znowu na sumieniu piwko /wpadli znajomi/.
A na obronę 1,5godz. na rowerze, stepterze i materacu / 500 brzuchów i 200 nożyc./
Całuski dla wszystkich Bakunia
-
Niedziela
Dziewczyny:) mialam wielka chec napisania wiecej, ale zanim przeczytalam wszystkie nowe posty zrobilo sie pozniej niz myslalam. Musze teraz spadac i pewno odezwe sie jutro rano:)
Pozdrawiam i musze dodac, ze podobalo mi sie cieplo duzych piersi Bakuni:) ha ha ha:) naprawde super:)
P.S. A co to jest ta czerwona herbata? Cos mi umnknelo po drodze w tym temacie?
-
Re: Re: : Witam z wieczora
Witam z wieczora!!!!!!!!!!!!!!!
I się właśnie melduję bo dopiero wróciłam do domu.
Podzielam wasz pogląd że jest to nałóg ale jakże przyjemny,Zaraz po rozebraniu się ja do was a syn z psem,mężuś z wielkim utyskiwaniem że już się nie liczy na kanapę przed telewizor.Ale czytanie waszych postów działa na mnie mobilizująco.Niestety muszę już kończyć bo inaczej mój ślubny całkowicie się obrazi.Życzę przyjemnego wieczora i pozdrawiam gorąco.
Bakuniu dziękuję odnośnie wyjaśnienia kwesti maślankowej!!!!!!!!!!!!1
-
Re: Re: Re: Miłej niedzieli życzę!
Kochane!
Ja też posiadam wspomnianą książkę, a ponadto "Szybko i szczupło" - przepisy wg m.M. Autorką jest Ria Tummers. Przepisy ciekawe, niektóre na pewno wypróbuję, np. sałatkę z b. kapusty i tuńczyka, ale pozostanę wierna swojej metodzie.
Szkoda mi czasu na bieganie z obłędem w oczach w poszukiwaniu jedynie zdrowej żywności. Może w USA to jest proste. To jest wyłącznie moja opinia i nikogo nie namawiam do wyznawania moich zasad!
Na półce znalazłam jeszcze "Życie bez diety, czyli jak schudnąć" - Johna P. Foreyta, G. Kena Goodricka. Motywuje, pomaga. Może Tobie, Aniu B, pomogłaby się dowartościować i dodałaby Ci energii. Szczegółowo podaje dwa sposoby dojścia do "idealnej" wagi itp.
Melduję, że nie przeszła mi ochota na czerwoną herbatę. Przed śniadaniem i obiadem wypijam sok z jednej cytryny. Obliczyłam, że ostatnio "zrzucam"1 kg co 8 dni. Chyba ani szybko, ani wolno. Tempo może różne, byle nie zanikło!
Serdecznie pozdrawiam! Mirella
PS Aniu, ja jestem sympatyczna. Ten pseudonim wybrałam dla draki. Na co dzień do rany przyłóż.
-
Re: Re: Re: Re: Miłej niedzieli życzę!
Wstrętne Baby!
Dlaczego nie piszecie?! No i masz babo placek, przeszło mi obżarstwo, a mam nałóg czytania postów. Mąż zaczął się dąsać, bo stale go odganiam od komputera, żeby sprawdzić, czy któraś czegoś nie skrobnęła. Hm!
Przejrzłam jeszcze raz pościk i zorientowałam się, że powinnam odezwać się do Pumki.
Pumko!
Wykręty nie pomogą. I tak każdy zobaczy, że się odchudzasz! Lepiej stanowczo odmówić jedzenia, możesz pójść dla towarzystwa i wypić wodę z cytryną lub lampkę czerwonego wina, a nawet "górę" plasterków ogórka. Wiem, że na coś takiego może zadziałać jedynie stanowczość. Ja ten okres już pomyślnie przeszłam. Twoje otyłe ja musisz zastąpić Twoim zdrowym ja. To określenia zaczerpnięte z książki "Życie bez diety, czyli jak schudnąć?"
Uściski Mirella
-
Re: Re: Re: : Witam z wieczora
Kochane!
Nie mogłam się do Was dopukać, więc założyłam nowy pościk! Mam nadzieję, że nie wzgardzicie moimi skromnymi progami! Czekam!
Pu-erh to herbata odchudzająca, podobno nawet wtedy gdy nie stosuje się reżimu. Nie namawiam do przerwania diety, ale do picia herbaty tak, szczgólnie w odmianie EARL GREY.
Uwaga! zbyt duża ilość płynu, może przeczyścić jelita!
Pozdrawiam i zapraszam Mirella-Pokrzywka-WZ
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Miłej niedziel
Witajcie dziewczynki!!!
Melduje poslusznie, ze zadanie specjalne znioslam jak przystalo na rekruta! To znaczy biadolilam, ba! szlak mnie trafial na ograniczenia, ale co tam! Wytrwalam i operacja KAPUSTA zaliczona. Wiem, ze musze przejsc przez te moja wojskowa FALE, a potem to juz jakos zadziala przyzwyczajenie.
Na kapuscie schudlam 2.5 kilograma, wcale nic nie podjadalam, prowadzilam sie jak zakonnica! I najbardziej mnie boli, ze w przepisie zaznaczaja, ze "jak nie oszukiwalas to schudniesz 4-8 kg... Hmmm, moZe to dlatego, ze ja zlapalam sie za moje gabaryty wczesniej - moje cialko zaczelo przybierac jakos tak od dwoch lat, wiec dosyc szybko dalam mu szlaban.
Kruszyna ci ze mnie byla, ale silna i twarda... Przy moim mizernym wzroscie 154 cm wazylam 48 kilogramow, z taka waga przylecialam do USA, a tutaj okazalo sie ze zaczal wystepowac efekt balonika, ktorego jakby ktos spokojnie nadmuchiwal.
Wiem zebralo sie na to kilka przyczyn. Pierwsza to zmiana trybu zycia, z nerwowego, zalatanego na spokojny i jakze stabilny... W Polsce pracowalam, (wiecie jak to jest - czlowiek niepewny dnia, ani godziny, rozlatujace sie zycie, bo w powietrzu jak smok unosila sie perspektywa zwolnien... likwidacja zakladu... ) - tutaj przycumowalam do spokojnej przystani, troski zostawilam w Polsce... ba, teraz jestem w takiej sytuacji, ze moge nawet pomoc moim dzieciom - komfort!
Nie pracuje, bo moj maz uwaza, ze jego zarobki wystarcza spokojnie na nas dwoje, moim zadaniem jest byc! Wydawaloby sie to piekne,ale kazdy medal ma dwie strony... Wyrwana z grupy polskojezycznych przyjaciol znalazlam sie jak na wyspie bezludnej. Moj jezyk angieski, ktorego uczylam sie kiedys w liceum i na studiach okazal sie w zasadzie malo przydatny - lepiej mi sie czyta, niz mowi... wiec stres okrutny, stres z wyjsciem do ludzi, stres w sklepie, stres w urzedzie... zaczelam pocieszac sie jedzonkiem, wolalam nie wychodzic z domu sama... Maz pomalutku przelamywal te moje bariery leku, namowil mnie na chodzenie do szkoly, wymyslal mi jakies glupie zadania... chociazby oddanie w sklepie zakupionej rzeczy, czy pojscie do urzedu po jakis tam papier... Bywalam wsciekla w takich momentach, ale teraz jestem mu wdzieczna, ze tak ze mna postepowal...Pomalu wylazilam ze skorupy... W tym czasie jednak nabralam fatalnych nawykow zywieniowych, praktycznie najlepiej mi bylo, gdy mialam przed soba jakies tam zarelko i pac, pac do buzi wskakiwaly mi czipsy, czekoladki, paluszki...oj, wymienic tego nie sposob!!!
Teraz jest juz inaczej. Potrafie sie dosc dobrze porozumiec, nie boje sie juz wychodzic z domu, ale okres mojego marazmu oblozyl mnie w sadelko... Jakos tak na poczatku przestalo mi zalezec, maz nic nie mowil, bo to wspanialy chlopak i podobam mu sie taka jaka jestem, ba wsrod znajomych kobiet bylam nadal najszczuplejsza, ale moje zdrowie zaczelo szwankowac! Zaczelo mi brakowac energii, zeby wyjsc na schody, a do tego dopadlo mnie klimakterium... Balam sie isc do lekarza, bo "Jak ja mu to powiem? Przeciez nie umiem powiedziec po angielsku co mi dolega! Wiec przeszlam katorge, uwierzcie mi, gorace poty, slabosc... Bez zadnego farmakologicznego wsparcia! Kiedys pojechalam do sklepu i znalazlam na polce jakies tam lekarstewko na manopauze. Kupilam bez zadnej konsultacji i zaczelam zazywac... Po dwoch miesiacach regularnego zazywania pomoglo! Teraz juz zajadam toto dwa razy dziennie i musze przyznac, ze uspokoilam sie i jest o wiele lepiej...
No a teraz mam Was! Dzieki wam odnalazlam siebie! I dziekuje Wam za to! jestescie wspaniale, wszystkie, bez wyjatku... Jestescie dla mnie najlepsza terapia na nostalgie, ja bez was juz nie wyobrazam sobie zadnego dnia!!!!
Ot, zachcialo mi sie zwierzen! Ale mi ulzylo...
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Miłej niedzieli życzę!
witam wspólnotę nałogowych czytaczy!
piaty dzien kapuchy - jest dobrze. podoba mi sie ta dietka.
ide dzis wczesniej do pracy i jeszcze musze ugotowac kapuchy, wie do miłego.......
Alinko jak tam imprezka? Nie skusiłi cie niczym?
Bakuniu jak ty kurcze robisz 500 brzuszków i do twgo jeszcze 200 nozyc i rowerek? jestem pełna podziwu
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Miłej nied
Jakoś mi tak smutno. Nie pytajcie dlaczego, bo nie znam konkretnej przyczyny - ot smutno i juz , a dociekac mi sie nie chce.
wróciłam z pracy i usiadłam do komputera. Myślę zobaczę co u dziewczyn, będzie weselej. To fajnie, że mozna tak sobie pogadać
do miłego.............weselszego........
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Miłej niedziel
To ja Mironka się melduję i donoszę,że jestem dzielna i realizuję swoje postanowienia.Nie wiem czy coś schudłam ,zważę się 8 marca w Dzień Kobiet,i podejmę decyzję czy zjem kawałek pizzy( jeden trójkącik) i małe piwo w czasie imprezy integracyjenej z mojej pracy.... a ponieważ będą to kręgle,to myślę,że zjem ,bo się trochę moje bicepsy napracują :-)).No właśnie.....bicepsy mi się pokazały ,hi,hi...bo ćwiczę z Cindy z 2-kg odważnikami....a co jeszcze się pokazało...niestety,już widać mięśnie czworogłowe uda,a tego nie chce....fe,fe,muszę opuścić chyba co niektóre ćwiczenia.Z moim brzuszyszkiem też lepiej,wsyssa się ,ale fałdów jeszcze od groma.Do smukłej sylwetki to jeszcze ho,ho,ale trzeba wierzyć,a do lata jeszcze troszkę.
A Asi bardzo dziękuję za słowa wsparcia.No cóż to nie jest tylko internetowy znajomy,tylko 1,5-roczna WM ( Wielka Miłość),co się od jakiegoś czasu kiepści bardzo i taki rodzaj związku modny niby ostatnio"living apart together"( nic dobrego ,hi,hi) .Swoją drogą to on jest biedny ze mną ,nic dziwnego że musi uciec gdzieś czasem z jakąś koleżanką.Już zresztą ochłonęłam,zemszczę się w przyszłości.
A co do Montignaca,to poczytałam tę jego książkę ze 2 lata temu,i specjalnie zachwycona nie byłam.Podstawowe zasady generalnie przestrzegam i są oczywiste. Te jego teoretyczne podstawy nawet mnie ubawiły a to dlatego,że mam medyczne wykształcenie.Żadnej eureki nie odkrył,te jego indeksy glikemiczne są naśladownctwem wymienników węglowodanowych ,stosowanych w diabetologii od kupy lat.
-
Re: Ruda55:))
Mnie też smutno i zimno,w trakcie odchudzania zawsze marznę. Piję kawę z mlekiem 3,2 % i się usprawiedliwiam,że to dla dobra kota ,mlekopija.Kotek stanowczo odmawia spożycia mleczka 0,5%.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Miłej niedzieli ży
Cześć dziewczyny,
Uff, ale się naczytałam.....Od wtorku konałam w wyrku, dopadło mnie jakieś paskudne przeziębienie, ale zgodnie z nałogiem, dzisiaj od samego rana czytam co ciekawego napisałyście przez ten czas. Jesteście bardzo porządne i widzę, że pięknie trzymacie dietkę. Brawo! U mnie dni choroby pod względem żarcia były okay, nie jadłam wcale. Nic nie mogłam na to poradzić, wysoka gorączka i ból gardła skutecznie zablokowały mi łaknienie, ale ratowałam się mandarynkami i rzadkimi kisielkami (genialne, szczerze polecam przy infekcjach gardła, przynosi ulgę naprawdę). Za to wczoraj trochę nadrobiłam. A dzisiaj już spokojnie wracam do 1500 kcal. Tylko co to będzie o 12.30? Bo idę na imieniny, a wiem, że cholera jasna, będę FAWORKI!!!!!! W tłusty czwartek umierałam w wyrku, to może teraz trochę mogę, co?.....
Alinko, palisz cygara? A mogłabyś zrobić sobie zdjęcie i nam przesłać?....Wyglądasz jak kobieta-mafioso?......Gratuluję wytrwałości na kapuściance, naprawdę jesteś twarda! Rudą też pozdrawiam w tej kapuście!
Pokrzywko, zaraz idę szukać Twojego nowego posta. Jak mnie jeszcze nie zwolnią, to się dopiszę (zaznaczam, że od 3 godzin jestem w pracy i nie zrobiłam jeszcze niczego z nią związanego.....).
Bakuniu, to prawda, że jesteś niezwykle ciepłą osobą, czytałam Cię już kiedyś na Montignacu. Pozdrawiam ciepło i mocno.
Aniu W.? Co to "losos"?
Kika, też mam pyskującego syna, więc rozumiem te trudne momenty w domu. Ja to już czasami łapię się na tym, że sama muszę dojrzeć wreszcie i stwardnieć wewnętrznie (ha, ha, 35 lat na karku), żeby od młodego twardo wymagać i egzekwować. Razem z moim chłopem jesteśmy dla naszego synala kumplami, przyjaciółmi, a wtedy pieruńsko trudno jest wymagać. No, mojemu Sławciowi (mąż) idzie lepiej, ja się szarpię, ale udaję twardą.
Mironko? Jak tam figurka? Smukła i piękna? Nie przejmuj się tym internetowym znajomym, który pojechał z koleżanką w góry...Wiesz, te chłopy to są takie durnowate. Czekaj cierpliwie, szybko będzie Cię potrzebował. A wtedy dowal mu jakimś pilnym znajomym do pocieszenia na przykład....
Alinko, napisz jakie masz wrażenia z diety Montignac? Przeczytałam książkę, owszem, z naukowego punktu widzenia jestem przekonana, ale przeszkadza mi w tym żywieniu ciągłe patrzenie w skład kupowanym produktów (czy nie ma czegoś niedozwolonego), no i zupa bez marchewki? I kawałka ziemniaczka? Ale z drugiej strony jest to z pewnością kwestia przestawienia się. Ale z trzeciej strony licząc kalorie można zjeść wszystko, nawet kawałek chałwy....Ale z czwartej strony jak się go zje, to potem trzeba sobie odpuścić coś innego i chodzić ze ssaniem w żołądku...O matko....Tak źle, i tak niedobrze.....Piszcie dziewczyny, piszcie, książka stoi u mnie na półce, jak mnie zainspirujecie, to może?.....
Jak zwykle rozpisałam się okrutnie, gorące całusy przesyłam wszystkim, tfu, może lepiej nie całusy, bo jeszcze biorę antybiotyk i trochę choróbska we mnie siedzi, więc macham serdecznie łapą do wszystkich kochanych duszyczek z tego posta,
papa,
Aśka
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Miłej niedzieli życzę!
@Alilat mam ten sam problem. Pilam bardzo duzo kawy wlasciwie to tylko kawe. teraz staram sie pic bezkofeinowa (dla mnie najlepsza rozpuszczalna Tester's Choice). Ale pojawil sie pewien problem. Zasypiam na stojaco w nieodpowiednich porach. Dzisiaj po pracy polozylam sie o 5 i obudzilam o 12 wieczorem. Efekt nie spie teraz a jest 2:25 w nocy. Jutro zaczynam prace po poludniu wiec moze jakos to przebrne.
Ja na sniadania w Montim jadam:chlebek pelnoziarnisty i dzem bez cukru(taki dla diabetykow) albo Philadelphia(light) do tego jogurt z owocami ale tez bez cukru za to 0.1 fat(tez dla diabetykow) nawet kupilam deser(jogurtowy) z tej samej serii. Oczywiscie owoc na czczo.
lunch to roznie robie zupki i dodaje zolty ser miesko gotowane albo rybki.
Pozwalam sobie nawet na czekolade znalazlam idealna Lindt czarna gorzka zgodna z wymogami MM (70 % ziarna kakaowego)
Kolacje hmm czasami twarozek, salatka z tunczyka z salata czasami omlet z pieczarkami albo fasolka z serem feta luz zoltym.
Pozdrawiam
pumka
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Miłej nied
Czyli calkiem jak moja historia. Przyjechalam do Kanady 4 lata temu (154cm, 47 kg) jezyk znalam jako tako ale te chipsy batoniki. Na poczatku bylo OK bo przeszlam tzw stomach flu ale pozniej. Tutaj kazdy po prostu zre fast food na byle co. Ty Alilat mialas wsparcie w rodzinie ja nikogo. Zyjemy sobie same tzn ja i moja kicia wiedzma(tez emigrantka z Polski- przeciez nie moglam jej zostawic!!!!) Pamietam balam sie odebrac tel, ale praca zmusila mnie do mowienia, dzieki temu po roku czasu wszystko stalo sie latwiejsze. Ba skonczylam nawet college i egzaminy z Microsoft zdawalam po angielsku z niezlymi wynikami. O diecie przestaje mowic bo .... moja kolezanka sie denerwuje a jako ze "ona wie wszystko najlepiej" a zmarszczki widac na chudej twarzy i po 40 to czlowiek sie zmienia - wiec przestalam i robie swoje.
Dla mnie dieta stala sie wyzwaniem. Co ja nie potrafie????. Dokonam tego i juz. Ksiazke Montiego kupil szef i czeka na moje wyniki bo sam tez chce schudnac pare kilo. A ze ksiazka jest w pracy to i kolezanka zaczela ja czytac.
teraz wyznaczylam sobie limit. Co tydzien 2-3 lbs wystarczy. Pomalu ale zdrowiej. Ufff objadlam sie dzisiaj ten deser waniliowy(O%, bez cukru za to fruktoza- zestaw dla diabetykow) byl super.
Pozdrawiam
pumka
-
Ruda55:))
Ja wczoraj bylam taka niewyrazna. Kazdy kto byl blisko wiedzial, ze mam spadek nastroju. Dzisiaj lepiej, chociaz w uplecionych warkoczykach (juz nie wiem jak okielzac moje wlosy) i w za duzym ale cieplym polarze mojego syna, wygladam okropnie i to wcale mi nie poprawia humoru.
W ogole piszcie w watku zalozonym przez Pokrzywke. Tytul chyba "Wlasnie mija rok". Tutaj jest tak duzo postow, ze czasami za dlugo sie czeka i w ogole:) Polecam przerzucic sie na jakis czas wlasnie tam:))
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Miłej nied
Kochane!
Wpadajcie i do mnie. Jest daleko od Was, bo na II stronie, ale jestem!
Zmęczyłam się dzisiaj w pracy jak ... pies, ale do Was muszę się odezwać. Będzie dobrze, a nawet znakomicie. Uściski! Mirella
-
Cierpliwosc!!!
Witajcie kochane!
Dzisiaj, zeby dostac sie na nasz poscik musialam uzbroic sie w cierpliwosc, a zajelo mi to prawie pol godziny!!! Strony otwieraja sie niemozebnie dlugo, ale wszystko ma dobre strony! jako, ze od poniedzialku zaczelam Montiego, to przed wlaczeniem komputera zjadlam polowke pomaranczy i nie musialam robic przerwy pomiedzy owocem, a sniadaniem, bo ta przerwa zrobila sie sama! I pomogl mi w tym nasz trudno otwierajacy sie poscik!
Mironka, kochana! Gdy zalozylam nowy poscik z twoim tytulem--Nie chcialam w zadnym wypadku wyplaszac ciebie dziewczyn z twojego przytulnego domu, ale tak ciezko tutaj wejsc ... Wiec nie gniewaj sie, dobudowalam (przepraszam, ze bez zezwolenia wlascicielki!) jeden pokoik i chce zebys wiedziala, ze to TY jestes jego wlascicielka! Jezeli chcesz pojdziemy do notariusza i zalatwimy to prawnie! Podkreslam, ze to MIRONKA jest wlascicielka wszystkiego, co nosi tytul GRUPA WSPARCIA CZTERDZIESTEK!!!
Ruda! Lopaty ci nie oddam, bo jeszcze wczoraj mi byla potrzebna. A poza tym nie oddaje sie przyjaciol. Ta moja lopata bardzo mi pomogla przez ten okres, poniewaz mam jakas awersje do gimnastyki i trudno mi sie zmobilizowac!
Chociaz moj pomyslowy maz powiedzial, ze jezeli tak polubilam lopate i uwazam , ze to mi jest potrzebne do szczescia i dobrego samopoczucia, to przywiezie mi cala ciezarowke piasku na nasz backyard - usypie z tego jedna kupe, a ja codziennie moge ja przewalac na druga! Ma ta moja chlopina poczucie humoru!
Bakuniu, kochana, wejdz tutaj i przytul nasz wszystkie do swojego wspanialego biustu, daj nam troche ciepla, a przede wszystkim zdrowego rozsadku i twojego podejscia do zycia! Z ciebie plynie tyle optymizmu i dobra, ze az lepiej sie czlowiek czuje...
Oj, znalazlam wczoraj takie ladne wstazeczki za bezcen! Kolorowe jak tecza!!! Ktora chce sobie zawiazac kokardke przy spodniach???????? Podajcie adres, chetnie wam podesle!
-:))
A teraz ide na sniadanko, apotem poszukam na necie maszyny do pieczenia chleba!!! Tylko prosba do Ani W. - dawaj kochana przepis na te wspanialosci!
@link@
-
Re: Re: Re: Cierpliwosc!!!
Kochana Pokrzywko!
Rozowa wstazeczka to moj wymysl jeszcze z lat mlodosci, gdy to urodzilam corke i chcialam wlezc w moje ukochane Wranglery, na ktore wydalam wtedy prawie cala moja pensje!!! Och, to byly czasy!!!!
Wstazeczka wtedy znalazla sie przez przypadek , bo szukalam czegos, zeby zwiacac guzik z petelka, a napatoczyla mi sie okropnie rozowo-krysztalkowa wstazeczka!!!
zawiazalam, i jak sie potem okazalo ta wstazeczka byla na moich spodniach jak jeden wielki przypominacz jaka bylam przed ciaza i jaka jestem po.... Zaczelam sie odchudzac, wtedy to juz na moje wlasne wyczucie, ale teraz juz wiem, ze zastosowalam znana Grubasom z naszej strony diete ZPM (nad Z dajcie kropeczke, moja klawiatura jest nastawiona na English!!!) - co oznacza ZRYJ POLOWE MNIEJ! i pomoglo!!!!!!! po kilku miesiacach moglam juz zapaic zamek przy spodniach!
Potem jakos rozowa wstazeczka nie byla mi potrzeba, zawsze trzymalam sie swojej wagi 48 kilogramow, az tu nagle ten wyjazd do USA i zmiana zywienia spowodowala, ze znowu nie moglam sie wbic w moje portki przywiezione z Polski!!!
Wtedy tez przypomnialam sobie metode wstazeczki i jak meza nie bylo w domu to zawiazywalam ja i uparcie nosilam te spodnie, ktore mi sie nie dopinaly!
Moze to moja podswiadomosc, a moze moj organizm nie lubi rozowej wstazki przy spodniach, bo zaczelam znowu spadac z wagi stasujac tym razem przez miesiac diete 1000 kalorii, a potem kapusciana.
teraz do wymarzonej wagi brakuje mi jeszcze 2-3 kilogramy, wiec wstazeczka jeszcze jest w uzyciu, chociaz zamek znowu (z pewnymi) oporami moge dopiac!
Ot i to cala historia rozowej wstazeczki!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam serdecznie
@linka@
-
Zapraszam!!!!!!
Zalozylam te 40- II z czystego lenistwa i niecierpliwosci, a teraz mam wyrzuty sumienia, jakbym sie wylamala...
Pomimo wszystko prosze o rozgrzeszenie i zapraszam...
Pokrzywka, przepraszam, ze pomylilam cie z Puma!
Dziewczyny! Co z Bakunia?????????????
-
Re: Re: Re: Ruda55:))
Znowu zima, a to wcale nie poprawia nastroju..........chyba trzeba bedzie pozyczac łopatę od Alinki...............
-
Re: Re: Re: Re: Re: Cierpliwosc!!!
wieczór dobry miłe panie!
alinko twoj pan jest cudowny! Gotów ci nawet piaskownicę usypać! i pewnie jeszcze kupi wiaderko i grabki, bo łopatkę juz przecież masz. A sąsiedzi znów będą się przyglądac spod kapelusza. Oj gdyby jeszcze widzieli tę twoją różową wstążeczkę...............
Pokrzywko konkurs super - konkurencja I - zamek śpiącej krółewny!
Słuchajcie kobitki, jak jest juz czterdziestka II, to coby nam kawa nie stygła i pomarańczy starczało, moze zmienimy mieszkanko i przeniesiemy się na nową kwaterę? Co wy na to?