Wątek: Nigdy nie byłam szczupła......

Hej wszystkim
Jak sie domyślacie jestem grubaskiem.Od dziecka taka jestem,tylko że dopiero ostatnio zaczęło mi to przeszkadzać.Aha na początek moje dane mam 18lat 172cm i UWAGA 84 kg.Czuję sie jak śłoń , i do tego wszystkie moje kolezanki mają super figury.Jedynie ja wyglądam jak potwór.Czasami myśle ,że to sie nigdy nie zmieni , że zawsze pozostane gruba.Zresztą gdybym wiedziała jak to jest byc szczupłą , ale ja nigdy , nawet przez jeden dzień nie byłam szczupła.Nie moge przestać myśleć o tym , ze ludzie na ulicy sie ze mnie śmieją,często płacze,a potem sięgam po ciastka ,żeby sie uspokoić.Codziennie przysiągam sobie ,że potrfie sie zmienić , ze potrafie zmienić swoje nastawienie do jedzenia ,ale za każdym razem przegrywam.Jestem już tak zmęczona bycia zawsze tą gorszą na w-f i tego że nie potrafie znależć ubrań dla siebie.Przecież to poniżające.Teraz , jak to pisze to myśle sobie jednak , że spróbuje jeszcze raz , może tym razem wytrzymam i wreszcie bede mogła wyjść na plaże w dwu-częściowym kostiumie.Prosze trzymajcie za mnie kciuki , od jutra zaczynam nowe życie, a za pare miesięcy będę szczupła , pierwszy raz w życiu........

Wymyśl sobie DALSZY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! O WIELE DALSZY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! cel - O WIELE !!!!!!!!!!!!!!!! WIĘKSZY !!!!!!!!!!!!!!! i WAŻNIEJSZY !!!!!!!!!!!!!! od bycia szczupłą .

W którymś z postów opisano matkę , która schudła dlatego , że jej ośmioletni syn przychodził ze szkoły z płaczem , że dzieci się śmieją , że jego mama jest najgrubsza . Wiem , że to straszne , wszyscy , komu opowiadałam , byli porażeni , my na tym forum nie mamy aż tak , wszyscy mamy łatwiej , lżej - a ona była pod ścianą . Ona też schudła wtedy , gdy ją umotywował odpowiednio ważny cel - a wcześniej nie mogła .

Mi się udało , gdy zobaczyłam TO WAŻNE - a ile lat mi się nie udawało - niech ktoś zgadnie lub odszuka , to wyślę mu coś z mojej grubej litaratury dla grubych w nagrodę . Mam jej chyba z dziesięć kilo ...

Albo porozmawiaj z kimś , kto jest Twoim Autorytetem , kimś takim , komu ufasz , kto umiał , kto zrobił coś trudnego - choćby w swoich myślach . Wtedy od razu wiadomo , w którą stronę iść . Te rozmowy mnie podtrzymywały w trudnych chwilach . PO PROSTU NIE MOGŁAM ZAWRÓCIĆ .

Metoda - moim zdaniem - jest mniej ważna , gdy masz przed sobą kilka miesięcy czekania . Gdy masz za sobą kilka ( naście ? ) lat myślenia o tym , jak schudnąć , to już wszystko jedno , czy masz przed sobą 5 czy 7 miesięcy - OBIECUJĘ CI , ŻE BĘDZIESZ NIE RAZ W CUDOWNEJ EUFORII . Mogę zagwarantować Ci to w ciemno - zapytaj innych , np. Autkobu , czy tak jest .

Nawet nie powinno być mniej tych miesięcy . Dziś czytałam książkę Stephena Covey'a "7 nawyków skutecznego działania" i jest tam przykład rolnika - na przedwiośniu sieje , późno latem zbiera - I NIE DA SIĘ SZYBCIEJ ANI INACZEJ . On ma jeszcze gorzej od odchudzających się !!! . Poza tym , gdy się ktoś zdecyduje , to wiadomo , co robić .

Teraz , gdy schudłam - widzę , ile mogę dostać CODZIENNIE !!! od świata . Tyle !!! przyjemności !!! satysfakcji !!! świat mi wkłada w ręce !!! . Propozycje !!! zewsząd . Bycie szczupłą - to jest wstęp , to etap po drodze , później dopiero widać możliwości !!! Ja ich naprawdę nie szukam , przecież niemal cały dzień jestem w pracy . Po prostu chyba mi czasu nie wystarczy - tak jest super .

WITAM
To co napisała DAGMARA7 nawet mnie cholernie zmotywowało
BRAWOOOO DAGMARO
Ja tez mam zamiar sie pozbyc kilogramow, to takze moj cel.
Wyznaczyłam go sobie weic samam siebie nie chce zawiesc , o wiem jak bardzo to człowieka wkurza jak niesprosta swoim oczekiwaniem. Wazniejsze jest niezawiesc samej siebie( mowie tu tylo o odchudzaniu) niz niezawiesc mamy czy kumpla.
Jestes na dobrej drodze bo przynajmiej wieszze chcesz ze MUSISZ schudnac , teraz tylko wybór srodków i do dzieła
Trzymam za ciebie kciuki , niepoddawaj sie na zadnym z etapow , bo nagroda jest dokładnie takak jak napisala DAGMARA7
Nie traktuj odchudzania jako katorge tylko jakie przyjemnosc , kazdy zgubiony kilogramek to przyjemnosc.
Pozdrawiam , trzymam kciuki

sorki za błedy strasnzie sie spieszylam

Jejku Dagmara jesteś dla mnie wielka (oczywiście duchem!!! )
To co osiągnęłaś jest dla mnie awykonalne!!!!!!! Jeżu!!!!!!!!!!!

Trzymaj się nadal tak dzielnie - strasznie mądrze piszesz, na pewno bardzo mądrze się odchudzasz..... jestem pod wielkim wrażeniem!!!

BYNAJMNIEJ JA BIORĘ SOBIE KAŻDE TWOJE SŁOWO DO SERDUCHA!!
POZDRAWIAM GORĄCO!!! Ania

Zamieszczone przez DAGMARA7

.

Metoda - moim zdaniem - jest mniej ważna , gdy masz przed sobą kilka miesięcy czekania . Gdy masz za sobą kilka ( naście ? ) lat myślenia o tym , jak schudnąć , to już wszystko jedno , czy masz przed sobą 5 czy 7 miesięcy - OBIECUJĘ CI , ŻE BĘDZIESZ NIE RAZ W CUDOWNEJ EUFORII . Mogę zagwarantować Ci to w ciemno - zapytaj innych , np. Autkobu , czy tak jest .

Kurka.
Znowu zostałam gdzieś wymieniona jako przykład.
Znowu czuję sie skrepowana.ALe potwierdzam - cudownie jest móc spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć - ja to osiągnełam, sama, osiągnęłam bardzo bardzo dużo i jestem z siebie dumna!
to właśnie wprawia w euforię - chce się zyć, wszystko wydaje się cudowne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

3mam za Ciebie bardzo mocno kciuki, życzę Ci powodzenia i nie załamuj się przy wpadkach - każdy je ma!!!!!!!

pozdrawiam!!

Juliana3 nie martw sie, nie możesz mysleć o tym jak dużo masz do zrobienia tylko o tym że zaczynasz nowe życie. Wszędzie to powtarzam i powtórze jeszcze raz: odchudzanie to przede wszystkim zmiana styl życia. Zacznij ćwiczyć, możesz zacząć od paru skłanów dziennie, zmień nawyki żywieniowe. A przede wszystkim nie myśl o tym że nigdy nie byłaś szczupła i nigdy nie będziesz - to błąd pomyśl raczej że za pół roku, rok a może nawet dłuzej będziesz miała wymażoną figure a dzięki zmianie stylu życia będziesz się czuła zdrowo i lekko. Psychika bardzo pomaga w odchudzaniu po paru straconych kilogramach zaczniesz naprawde wierzyć że to się może udać, ja w Ciebie wierze - przejżyj forum i zobacz ilu z nas się to udało ale jak się przy tym męczyłyśmy. Tzymam za ciebie kciki pa.

Dzięki wszystkim , już starciłam 1 kg i sie ciesze , wiem że mam jeszcze 18 , ale kurde jestem szcześliwa, obawiam sie tylko efektu jo-jo,ale nie chce teraz o tym myśleć.
Dagmara , jezu podziwiam cie,napewno jesteś z siebie dumna i wcale ci sie nie dziwie , dokonałaś wielkiej rzeczy , gratuluje , a teraz czas żebym ja tego dokonała...

Julianna3
może nigdy nie byłaś szczupła

ale NA PEWNO BĘDZIESZ!!!!!!!!!!!!!

JEŚLI TYLKO ZECHCESZ!
UDA SIĘ
KAŻDNEJ Z NAS SIĘ UDA!