Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 11

Wątek: chłopak - motywacj do odchudzania? A co jeśli i tak zostawi?

  1. #1
    grubAla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie chłopak - motywacj do odchudzania? A co jeśli i tak zostawi?

    Witajcie grubaski! Od kilku dni zmagam się z problemem, którego głównym podłożem jest nieszczęśliwa miłość. Zaczęło się 4 lata temu, gdy go poznałam (miałam wtedy 17 lat). Byłam wtedy szczupła, ładna i... zakompleksiona (z powodu braku wiary w siebie). Chłopak mnie w sobie rozkochał - było cudownie - lecz po 5 miesiącach mnie zostawił - praktycznie bez powodu. (powiedział tylko: "Sorry, ALa -ale ja po prostu nie mogę" - miał wtedy 20 lat) Jednak nie chciał kończyć znajomości ze mną. chciał byc moim kolegą i widywać się od czasu do czasu, pisać maile i takie tam. Przez cały czas trwania naszej "późniejszej znajomości" łudizłam sie, że jeszcze będziemy razem. Nigdy nie chciał mi się wytłumaczyc dlaczego mnei zostawił i nie wracaliśmy do tego tematu. Doszłam do wniosku, że problem tkwi we mnie - zaczęłąm się odchudzac. Gdy schudłam do 50 kg (mam 166 wzrostu) rodzice zaczęłi się obawiać, iz mam anoreksję. Potem kazali mi jeść. Miałam ataki żarłoczności, a potem znowu wyrzuty sumienia i kończyło się to... z głową w klozecie. Taki stan trwał jakieś 8 miesięcy. Przypadkowo zainteresował się mną psycholog, z którym miałam zajęcia na uczelni. Po kilku rozmowach z nim uświadomiłąm sobie, że moje zdrowie jest najważńiejsze. Jak jednak miałam się wyleczyć skoro psychicznie czułam się zrujnowana? W tym roku postanowiłam definitywnie skończyć znajomośc z moją pierwszą miłością, zwłaszcza, że on znalazł sobie drugą dziewczynę - ma 18 lat (ja mam teraz 21, a on 24) i jestem o nią zazdrosna - jest mi przykro, że jej dał szansę, którą mi odebrał. Podczas szczerej (myślałam, że naszej ostatniej) rozmowy wyznał, iż w chwili gdy ze mną zrywał był we mnie zakochany, lecz był niedojrzały i nmiała zasadę zrywania z każdą dziewczyną (bez wyjątku) po kilku miesiącach bycia razem. To mną wstrząsnęło - okazało się,że problem nie tkwił we mnie, lecz w nim. Zatarłam po nim ślad, i co...? Juz kilka razy zagadał mnei na gg a w czasie Świąt, tj. wczoraj i dzisiaj przez przypadek 2 razy go spotkałam. Znowu moje serce zabiło mocniej, znowu poczułam się zazdrosna i znowu mam myśłi, by zacząć się odchudzać. Co mam zrobić? Wiem, że nie da się wrócić do przeszłości, lae po prostu nie umiem sobie poradzić z faktem, że w chwili mojego największego zakochania i zaangażowania odebrał NAM szansę, zakpił z mojej i swojej miłości? Czuję, że tę 18-kę kocha, więc po co mu taka koleżanka jak ja? Już nie daję sobie rady - napiszcie proszę! Pozdrawiam! Ala

  2. #2
    kielka2282 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja wiem jedno, nic ani nikt nie jest warte tego aby niszczyć swoje zdrowie. Ono jest najwazniejsze


    Będe szczera, facet Cię olal, nie sądzę aby Twoje odchudzanie zmieniło jego decyzje. a skoro miałaś problemy z jedzeniem w przeszłości chyba lepiej nie ryzykować znowu.

  3. #3
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Ala
    Domyślam się jak Ci musi być ciężko.. ale to prawda - Twoje zdrówko jest najważniejsze!!! NIe rób nic dla niego - jeśli chcesz schudnąć - zrób to tylko i wyłącznie dla siebie!!!
    A on.. trudno mi cos doradzić.. jeśli czujesz się na siłach być jego koleżanką i czerpiesz radość z tej znajomości - to ją kontunuuj. Ale jeśli każde spotkanie jest katorgą dla Ciebie, to choć to pewnie trudno, ogranicz kontakt, bo sama się wykończysz.
    Trzymaj się cieplutko!!

  4. #4
    Julianna3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana ,facet nie jest ciebie wart i tyle ,a skoro masz takie szczęście i jesteś szczupła to masz szanse na bycie szcześliwą .Jestem przekonana że zaniedługo poznasz chłopkaka , który zawróci ci w głowie i dla niego nie będzie sie liczył twój wygląd ale twoje wnętrzE.Nie musze wspominać , ze takie odchudzanie jest niebezpieczne dla zdrowia.Sama przez to przechodziłam.Powodzenia Ala

  5. #5
    motylisek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    GRUBALA sluchaj tez mialam i przezylam taka nieszczesliwa milosc ... z moim bylym "przyjacielem" po zerwaniu wykonczylo mnie to zupelnie. Przytylam do 85 kilogramow i powiem ci szczerze ze wykanczalam jedzeniem i siebie i cala rodzine ale napewno nie jego. Jadlam i jadlam i jadlam bo mialam wiecznego dola czemu mnie zostawil czy jak zrobie cokolwiek to wroci ... bo przeciez mowil ze kocha a zerwal tak jak u ciebie - z dnia na dzien i dodatkowo bez zadnego wytlumaczenia - ot tak sobie bo mial kaprys ... A ja jadlam jadlam i jadlam . Zaplakiwalam sie i chcialam zeby wrocil ... Nie wrocil a ja osiagnelam koszmarna wage ... Wiec powiedzialam sobie DOSYC ... i skonczylam z tym . Nie uzalam sie nad soba, nie mysle o nim (choc czasem mnie nachodzi i wtedy miewam doly .... ) wiem ze nie bedziemy razem (on ma dziewczyne ... od niedawna - niewazne ze jak zaczal z nia chodzic to pytal sie czy jest szansa czy moze wrocic do mnie .... )i zaczelam walke o siebie bo wiem ze warto dbac o siebie a nie myslec o tym co bylo ... Ale jedno ci radze kochana : SKONCZ KONATKT Z NIM - NIE TYLKO OGRANICZ- ALE SKONCZ ! BEDZIE BOLALO (WIEM!) ALE SKONCZ BO SIE WYKONCZYSZ PRZEZ TO ZE NADAL COS CZUJESZ A ON MA INNA... NIE WARTO WYKANCZAC SIEBIE SLONKO- JESLI CIE OLAL OLEJE KOLEJNY RAZ ! tak juz jest Nie mysl o nim - zajmij sie soba... jesli cie zostawil z tak glupiego powodu (tak samo jak moj bez zadnych wytlumaczen - NIE JEST CIEBIE WART !!) Sluchaj zajmij sie soba bo z tego co piszesz... masz duzy problem z jedzeniem Zajmij sie tym a jego zostaw i nie przyjaznij sie z nim bo moim zdaniem nie bedzie to mialo sensu skoro nadal go kochasz albo cos jeszcze czujesz ...
    W razie jakis pytan i problemow- zajrzyj na moj pamietnik albo na prywatna wiadomosc - pomoge Ci bo wiem jak ciezkie to jest :*

  6. #6
    kalia85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    "Chłopak mnie w sobie rozkochał - było cudownie - lecz po X miesiącach mnie zostawił - praktycznie bez powodu. (powiedział tylko: "Sorry, -ale ja po prostu nie mogę" ) Jednak nie chciał kończyć znajomości ze mną. chciał byc moim kolegą i widywać się od czasu do czasu, pisać maile i takie tam. Przez cały czas trwania naszej "późniejszej znajomości" łudizłam sie, że jeszcze będziemy razem." - ciut zmodyfikowałam teraz jest to tekst uniwersalny, wiele dziewczyn zostało tak "zaskoczonych", ja również (lecze się po nim do dziś )

    mowie wam kochane, dajcie sobie spokoj z chamami i prostakami!! jakby kochali, to by nie odeszli !!!

    ja swojego ex numer telefonu umiescilam na kilku stronach homo. wiem, dziecinne, ale... a co tak

  7. #7
    motylisek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    zgadzam sie z Toba KALIA w 100%

  8. #8
    grubAla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki Dziewczyny! Jesteście kochane! A niektórzy faceci to dranie! Zrobiłam jak radziłyście - zerwałąm znim totalnie kontakt (ciężko było). Kazałam mu tez zapomnieć o mnie i nie dzwonic i nie pisac. Na razie od tego czasu zagadał mnie z 4 razy na gg - z hasłami w stylu "Dobranoc" lub "Kogo tu widze" - ja wtedy go zbywałam "Muszę isc i takie tam". Ale nie jest łątwo - nasze czyste serduszka zostały skażone ich "miłością". Obejrzyjcie sobie film "Hrabia de SADE" - też tak skrzywdził jedną kobietę - od niego pochodzi nazwa "sadyzm". I słusznie. BUZIAKI!

  9. #9
    kalia85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moj "ChomoChłopczyk" Chce wrócić. Ostatnio spotkaliśmy się na imprezie - był z nową dziewczyną.
    Tylko, że ja nie reagowałam na jego spojrzenia, na to, że śledził mnie w zrokiem. Powiedział "Kochanie nie chciałem Cie skrzywdzić", próbował flirtować, był pod wrażeniem mojego nowego image (no co.. przefarbowałam włoski, troszke już zrzuciłam, zakupiłam kilka nowych ciuszków - nic tak nie poprawia humoru )
    Ja się uśmiechnęłam tylko..
    jego nowa dziewczyna (młodsza o jakieś 5 lat) ryczała już gdzieś w kącie...
    echhh nie wato, nie warto...

    "kochanie, ale ja już nauczyłam się bez Ciebie oddychać i uśmiechać do innych" - to chyba było ostatnie co powiedziałam mu.. na ucho

    Zrobił taką minę:

    (ale powiem Wam w tajemnicy, że miałam ochotę mu się rzucić na szyję
    Cham i prostak, nie oddam mu się po raz 2 )

  10. #10
    grubAla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dlaczego ciągnie nas do takich chamów i prostaków? Dlatego bo zapamiętujemy ich jako tych wspaniałych - jacy byli na początku a potem gdy się okazują śmieciami - nie potrafimy w to uwierzyc... nikt nie lubi pomyłek - zwłaszcza serce! Ja "mojego" spotkałam na spacerze - szedł ze swoją laską (ode mnie młodsza o 3 lata - od niego o 6) i zagadał mnie, gadał, gadał, ona zdążyła już kawałek od nas odejść w końcu zwróciłam się do niej i powiedziałam "a tak w ogóle to część - jestem Ala!". On oczywiście "no tak - zapomniałem was przedstawic". Co za palant. Mój obecny boy zawsze mnie wszystkim swoim znajomym przedstawia i nie puszcza mojej ręki nawet gdy z kims rozmawia. chciałam pożyczyc od byłego kask - ucieszył się i powiedział: "no, jak odprowadze Agatę to wpadnę do Ciebie z tym kaskiem ". Nie wiem czy byłabym szczęśliwsza będąc teraz na jej miejscu....

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •